Odnowiony Real Madryt na horyzoncie
Klub planuje już odnowioną kadrę na sezon 2025/26. Kluczowe tematy to sprowadzenie Trenta Alexandra-Arnolda, poprawa sytuacji Viníciusa oraz poszukiwania wzmocnień na lewej obronie i w środku pola.

Trent Alexander-Arnold. (fot. Getty Images)
Podczas gdy pierwszy zespół Realu Madryt przygotowywał się do finału Copa del Rey i ostatnich meczów ligowych, w klubowych biurach trwały nieustanne prace dotyczące zbudowania kadry na sezon 2025/26, informuje MARCA. Przy podjętej już decyzji dotyczącej przyszłości Carlo Ancelottiego priorytetami dyrekcji sportowej Królewskich są dwójka bocznych obrońców, zarówno na lewą, jak i prawą stronę, nowy pomocnik i zweryfikowanie faktycznych potrzeb na środku defensywy wobec niepewnych sytuacji zdrowotnych Davida Alaby i Édera Militão, a teraz również Antonio Rüdigera, który przez cały sezon boryka się z problemami z kolanem. Wszystko to w oparciu o możliwości i okazje, jakie mogą się pojawić na rynku transferowym oraz z uwzględnieniem ewentualnych odejść.
Sytuację na horyzoncie uspokaja nieco dogadane już przedłużenie kontraktu z Viníciusem, które powinno tym samym zamknąć temat dotyczący Arabii Saudyjskiej. Jeśli nic się nie zmieni, to do oficjalnego potwierdzenia parafowania nowej umowy dojdzie po zakończeniu obecnego sezonu. Ostateczną decyzję co do dokładnego terminu podejmie Real Madryt. W sobotnim finale Copa del Rey brazylijskiemu atakującemu brakowało świeżości i w ostatnich tygodniach jego forma uległa pogorszeniu, ale w klubie w dalszym ciągu zachowywane jest wobec niego pełne zaufanie.
22 miliony euro Daviesa
Tym pierwszym celem transferowym było domknięcie sprowadzenia Trenta Alexandra-Arnolda. Dyrekcja sportowa Królewskich nie ma żadnych wątpliwości co do ostatecznej decyzji prawego obrońcy Liverpoolu. Oczywiście w świecie futbolu dopóki nie ma czegoś na piśmie, to zawsze może wydarzyć się coś zupełnie nieprzewidzianego, ale akurat w tym temacie Królewscy nie odczuwają nawet najmniejszych obaw związanych z możliwym niepowodzeniem całej operacji, zapewnia MARCA.
W biurach na Santiago Bernabéu nie wyklucza się nawet tego, że 26-letni Anglik mógłby dołączyć do zespołu już na Klubowy Mundial w Stanach Zjednoczonych. Jednak tutaj potrzebna by była jeszcze dodatkowa zgoda Liverpoolu, gdyż do formalnego otwarcia letniego okienka transferowego dojdzie dopiero 1 lipca.
Mimo wszystko harmonia, jaka została odnaleziona w relacjach z Alexandrem-Arnoldem i jego agentami, nigdy nie miała miejsca przy rozmowach z Alphonso Daviesem i jego agentami. Przedstawiciele Kanadyjczyka dwukrotnie zrywali negocjacje, gdyż ewidentnie widzieli w zainteresowaniu Królewskich szansę na to, aby wywalczyć podbicie stawki ze strony Bayernu Monachium. Na sam koniec już po podpisaniu nowego lukratywnego kontraktu opiewającego na 22 miliony euro lewy obrońca doznał poważnej kontuzji kolana i na boisko wróci dopiero w 2026 roku.
Na lewej obronie szkółka i… Kerkez
Poza środkiem defensywny inną pozycją, która budzi niepokój w klubie, jest lewa obrona – Ferland Mendy więcej czasu spędza w gabinetach lekarskich niż na murawie, a Fran García ewidentnie nie cieszy się zbytnim zaufaniem, chociaż trzeba też przyznać, że w finale Copa del Rey stanął na wysokości zadania i radził sobie z Lamine'em Yamalem. Królewscy poszukują alternatyw, jeśli chodzi o nowego lewego obrońcę, ale w ostatnim czasie w kontekście awansu do pierwszego zespołu wyróżniają się tacy zawodnicy ze szkółki jak Lorenzo Aguado czy Víctor Valdepeñas. Ten drugi był nawet o krok od znalezienie się w kadrze na wylot do Sewilli i niewykluczone, że wobec kolejnej kontuzji Mendy'ego będzie nam dane zobaczyć go jeszcze w akcji pod koniec tego sezonu.
Jeśli zaś chodzi o wzmocnienia z zewnątrz, to w ostatnich tygodniach zaczęło się coraz częściej mówić o nazwisku Milosa Kerkeza. 21-letni węgierski zawodnik Bournemouth wpasowuje się w strategię Realu Madryt polegającą na wyłapywaniu największych talentów młodego pokolenia.
Debata w środku pola
W temacie ewentualnych wzmocnień w środku pola kilka tygodni temu na klubowych biurkach pojawiła się propozycja sprowadzenia Alexisa Mac Allistera. Raporty ze sztabu technicznego wskazują na potrzebę wzmocnienia pomocy, ale na ten moment klub utrzymuje, że kadra z Aurélienem Tchouaménim, Eduardo Camavingą, Fede Valverde, Danim Ceballosem i możliwe, że również z Luką Modriciem powinna być wystarczająca. Akurat tutaj możliwe transfery będą zależeć od ewentualnych odejść, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze