Flick: Wszyscy musimy dbać o arbitrów

– Ostatni finał Barçy miał miejsce za czasów pandemii bez kibiców na trybunach? To logiczne, że lepiej jest grać z kibicami. To finał przeciwko Realowi Madryt. Stadion wygląda rewelacyjnie i jutro musimy cieszyć się całym dniem i samym meczem. Trzeba dać z siebie wszystko. Musimy powalczyć o wygranie tego tytułu. Tę podróż rozpoczęliśmy na początku sezonu z zamysłem właśnie zdobywania trofeów. I teraz jesteśmy tutaj. Ale wiemy, że będzie trudno.

– Stawianie nas w roli faworyta? Trzeba się tym cieszyć. Mamy naprawdę młody zespół i trzeba się tym cieszyć. Mierzymy się z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Nie ma faworytów. Chcemy po prostu, aby mecz już się rozpoczął. Chcemy powalczyć o ten tytuł.

– Jak sobie radzę z presją? Gdy widzę, jak ta drużyna trenuje, to nabieram pewności siebie. Wierzę w nich. Oni również mają tę pewność siebie. Dajemy z siebie wszystko. Mamy jasny zamysł na to, jak chcemy grać. Widzieliśmy to ostatnio z Mallorcą, z Celtą, gdy przeprowadziliśmy remontadę… Musimy walczyć do samego końca. Jutro będzie tak samo.

– Zamieszanie wokół arbitrów? Nie wiem, co powiedzieć… To tylko sport, to tylko futbol… Nasza odpowiedzialność jest taka, aby chronić piłkarzy i wszystkich dookoła. To nie jest dobre. Na boisku są emocje, ale później trzeba je zostawić za sobą. Wszyscy chcą oglądać piłkarzy na boisku i potrzebujemy arbitrów. Nie dbanie o arbitrów to nie jest fair play. Już kilka miesięcy temu mówiłem, że my również musimy o nich dbać. Nie możemy ich nie szanować. Kluby, trenerzy, piłkarze – wszyscy powinniśmy to robić.

– Plan na mecz? Zawsze adaptujemy plan na mecz do rywala. To proste, nie ma w tym nic skomplikowanego.

– Różnice między Ferranem a Lewandowskim? Myślę, że Ferran udowodnił już w pucharze, jak może grać na pozycji dziewiątki. Pokazywał to w meczach z Betisem, z Valencią… Lewy nie może zagrać, ale Ferran wie, jak ma grać na tej pozycji. To nie wpływa ani na Lamine'a, ani na Raphinhę, którzy muszą się po prostu zaadaptować do innego zawodnika. Jestem zachwycony tym, że mam do dyspozycji Ferrana.

– Czy ten finał ma większą wagę dla Ancelottiego niż dla mnie? Ma równą wagę dla nas obu. Jesteśmy trenerami i nasza praca polega na tym, aby odpowiednio przygotować zespół. Przyjeżdża tutaj 26 000 naszych kibiców i to dla nas coś wielkiego.

– Mamy patent na Real Madryt? Poprzednie wyniki to przeszłość. Podkreślam – Real Madryt to fantastyczna drużyna, która może nas skrzywdzić. Musimy zagrać tak, jak chcemy zagrać i chcę widzieć drużynę, która robi to, co powinna, aby zdobyć tytuł.

– Euforia wśród kibiców i oczekiwania kolejnej goleady? Real Madryt to wielki klub i musimy podejść do niego z szacunkiem. Przed nami 90 minut lub nieco więcej. To walka o tytuł i liczy się tylko zwycięstwo.

– Półfinał Ligi Mistrzów z Interem Mediolan? Spojrzymy na to później. Sama możliwość gry w finale jest dla nas czymś pozytywnym, ponieważ posłuży nam jako nauka.