Koeman: Ancelotti nie jest winny
Ronald Koeman udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Przedstawiamy jego najważniejsze fragmenty dotyczące sobotniego finału Pucharu Króla.

Carlo Ancelotti i Ronald Koeman przed Klasykiem w październiku 2021 roku. (fot. Getty Images)
Ostatni Puchar Króla Barcelona podniosła jeszcze z Messim. To było coś ciężkiego?
Wszyscy wiemy, do jakiego smutku doprowadziło jego odejście i dla mnie jako trenera to była ogromna strata dla drużyny.
Z perspektywy czasu, jak ocenia pan swój etap w roli trenera Barcelony?
Pozytywnie. To był bardzo trudny moment z powodu nagromadzenia wielu czynników. Czasami czułem się bardzo osamotniony, bo w trakcie procesu wyborczego nie było prezesa. To było bardzo trudne, ale uważam, że wykonałem dobrą pracę. Zmieniłem rzeczy i dałem szanse młodym ludziom, którzy dzisiaj są bardzo ważni w Barcelonie, jak Pedri, Gavi czy Balde. Także Mingueza, który teraz jest reprezentantem Hiszpanii, czy Nico, który gra w Manchesterze City. Jestem bardzo zadowolony, że mogłem dać szanse tym młodym zawodnikom.
Widzi pan w Barcelonie faworyta w finale?
W tego typu finałach nie ma faworytów. Jeśli to analizujesz, to możliwe, że Barcelona piłkarsko osiąga lepsze wyniki, ale w meczu Barcelony z Realem może wydarzyć się każda rzecz. A dla Realu to szansa na zrekompensowanie smutku, który wywołało u nich odpadnięcie z Ligi Mistrzów. Otrzymują krytykę z powodu swojej gry i wyników, ale w finale Pucharu Króla między dwoma wielkimi drużynami nie ma faworytów.
To sprawiedliwe, że wszystkie ciosy spadają na Ancelottiego?
Na końcu w futbolu trenerzy są winnymi. Trzeba przyznać, że Ancelotti wykonuje wielką pracę. To trener, który wygrał najwięcej tytułów na świecie. To dobry trener, mądry. Świetnie zarządza taką kadrą, jak ta Realu z tyloma gwiazdami. Dla mnie nie jest winny. Jeśli nie wygrywali, to trzeba szukać odpowiedzialności u wszystkich, ale na końcu to trener zawsze pozostaje tym winnym.
Co myśli pan o gwizdach Bernabéu na Mbappé?
Prawdą jest, że go wygwizdali. Dla mnie to wielki zawodnik z wielkimi umiejętnościami. Nie jestem zwolennikiem gwizdania na piłkarza gospodarzy, a tym bardziej tak dobrego jak Mbappé.
Nie uważa pan, że narzuca się za dużą presję na Lamine'a Yamala?
Lamine to wielki piłkarz pomimo zaledwie 17 lat. Jest bardzo młody i ciągle musi się uczyć. Jak na swój wiek, już jest świetny. Trzeba prosić go, by grał na swoim poziomie, dalej się uczył, dalej się poprawiał... Ale nie należy narzucać na niego za dużej presji.
W 1990 roku wygraliście finał Pucharu przeciwko Realowi, gdy to oni zdobyli mistrzostwo. Czy teraz mamy odwrotną sytuację?
W tamtym finale zaprezentowaliśmy się dobrze i wygraliśmy 2:0. Pamiętam, że w tamtych czasach mieliśmy wielkie chęci na mecz z Realem, bo oni zgarnęli La Ligę. Zagraliśmy pod dużą presję i udało nam się wygrać. Byliśmy bardzo zadowoleni, że wygraliśmy Puchar w starciu z wielką drużyną.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze