Relevo: Fran García zagra o swoją przyszłość w finale Pucharu Króla
Pozostanie lewego obrońcy na Santiago Bernabéu nie jest pewne, ale dobry występ w finale Pucharu Króla może odmienić jego los.

Fran García. (fot. Getty Images)
Mecz przeciwko Getafe zakończył się ważnym zwycięstwem Realu Madryt, który pokazał, że jest zdolny do walki o mistrzostwo do samego końca. Jednak to 1:0 nie było do końca satysfakcjonujące, ponieważ Carlo Ancelotti opuścił Coliseum, martwiąc się kontuzjami dwóch zawodników: Eduardo Camavingi i Davida Alaby. Uraz Francuza boli go szczególnie, ponieważ miał on zagrać w najbliższą sobotę na pozycji lewego obrońcy w finale Pucharu Króla przeciwko Barcelonie. Na jego miejsce mógłby wskoczyć Austriak, ale on również zszedł z boiska z dolegliwościami. Albo Ferland Mendy, ale były gracz Lyonu ma za sobą dopiero jeden trening po ponad miesięcznej absencji. W tej sytuacji Carletto ma do dyspozycji tylko jedną opcję w stu procentach gotową fizycznie. Jest nią Fran García, wskazuje Jorge C. Picón z portalu Relevo.
Włoch potwierdził to w trakcie pomeczowej konferencji prasowej. „Bez Alaby, Camavingi i z Mendy’m na styk… Czy jedyną opcją jest Fran García?”, zapytano go. Odpowiedział stanowczo: „Tak, Fran García”. Pozostaje do rozstrzygnięcia, czy Mendy, preferowany wybór trenera na tę pozycję, będzie w stanie zaryzykować, by wystąpić na La Cartuja. Na trzy dni przed finałem wydaje się, że to piłkarz urodzony w Bolaños de Calatrava rozpocznie spotkanie w wyjściowej jedenastce, ale nie byłby to pierwszy raz, gdy Francuz robi wszystko, by być gotowym na wielkie starcie.
Fran z niecierpliwością czeka na tę szansę, która nadchodzi dla niego w ostatniej chwili. Wewnątrz klubu, w kontekście planowania następnego sezonu, Real Madryt waha się, czy nadal na niego liczyć, czy też nie. Jego sytuacja jest trudna, ponieważ mimo że wszyscy chwalą jego nienaganny profesjonalizm i ponadprzeciętne możliwości fizyczne, technicznie wykazał pewne ograniczenia. Nadrabia pracą w defensywie, ale sztab szkoleniowy martwi się łatwością, z jaką rywale wygrywają z nim pojedynki. Dlatego Królewscy prowadzą otwarty casting na lewego obrońcę. Biorąc to wszystko pod uwagę, a także fakt, że Mendy niedawno przedłużył kontrakt, w Valdebebas są osoby, które uważają, że czas Frana w Madrycie może dobiegać końca, przekazuje dziennikarz.
W takich okolicznościach trafia mu się finał Pucharu Króla przeciwko największemu rywalowi. Redaktor Relevo podkreśla, że dobry występ na La Cartuja może odmienić jego los. Kontuzje otworzyły mu drzwi do pierwszego składu, kiedy nawet Alaba zdawał się go wyprzedzać w rotacji. Tylko Mendy może go odsunąć od drugiego finału w jego karierze w barwach Los Blancos po pojedynku, którego stawką był Puchar Interkontynentalny. Był rezerwowym w tegorocznych Superpucharach (Europy i Hiszpanii) i nie rozegrał ani minuty w Superpucharze Hiszpanii w ubiegłej kampanii. Nie pojawił się też na murawie Wembley w finale Ligi Mistrzów przeciwko Borussii Dortmund. Jeśli chodzi o Klasyki, nigdy nie rozpoczął żadnego z nich od pierwszej minuty.
I być może przyjdzie mu teraz stawić czoła prawdziwemu crackowi Barcelony. Lamine Yamal, najlepszy zawodnik Blaugrany, znajdzie się na prawej stronie ataku i będzie miał okazję bezpośrednio mierzyć się z lewym obrońcą Realu. To najtrudniejszy możliwy test, w którym Fran będzie mógł udowodnić, że zasługuje na pozostanie na Santiago Bernabéu. Szansa, by uciszyć tych, którzy uważają go za zbędnego, i utrzymać się w kadrze pierwszej drużyny na przyszły sezon.
Wiele klubów obserwuje jego sytuację, a wśród nich jest Bournemouth. Andoni Iraola, który już pracował z nim w Rayo Vallecano, bardzo chciałby go mieć u siebie w Anglii, o czym zarząd klubu już wie. Maszyna ruszyła, by spróbować ściągnąć go latem. Dziennikarz zaznacza, że w Madrycie stawiają sprawę jasno i byliby gotowi negocjować od kwoty 25 milionów euro.
25-latek przybył do stolicy Hiszpanii w 2023 roku z Rayo. Madryccy włodarze wykorzystali fakt, że klub posiadał 50% praw do piłkarza i prawo pierwokupu. Bayer Leverkusen również był zainteresowany, ale przegrał walkę o gracza, gdy Real zdecydował się na odkupienie go. Dwa lata później sprzedaż nie jest wykluczona, ale będzie ona zależeć od końcówki sezonu i pojawiających się na rynku opcji. Fran García w finale Pucharu Króla podejdzie do kluczowego dla swojej przyszłości egzaminu, mając naprzeciwko Yamala. To, co wydarzy się w Sewilli, będzie miało wpływ na to, czy lewy obrońca pozostanie na Bernabéu, podsumowuje Jorge C. Picón.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze