Mateo: Jeśli ludzie uważają, że nie mamy szans, nie ma to dla mnie znaczenia
Chus Mateo wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Olympiakosem. Bardzo chwalił rywali, ale mówił o tym, że jego podopieczni są przekonani o tym, że mogą powalczyć o awans.

Chus Mateo. (fot. Getty Images)
Olympiakos – Real Madryt to synonim wielkiego meczu. Na jakiego rywala trafiliście?
Na najlepszą drużynę, która rozegrała wyjątkowy sezon zasadniczy. Grają prawie na pamięć. Ich forma gry jest bardzo solidna z przodu i z tyłu. Bardzo dobrze wybierają momenty do rzutów i mają dwóch zawodników, którzy są odnośnikami na poziomie ofensywnym – Fourniera i Wezenkowa. Jednak pozostali również są w stanie zdobyć punkty w każdym momencie. W defensywie też są bardzo solidni, świetnie wytrenowani. Grają jak zespół. To będzie wielkie spotkanie.
Rozgrywający Walkup pauzował przez kontuzję pleców, ale wydaje się, że zdąży wrócić. Środkowi Fall i Milutinov również przegapili poprzednie spotkania. Bartzokas wykorzystał to, żeby jednocześnie posyłać na parkiet Wezenkowa i Petersa. Czy to może być broń przeciwko Tavaresowi? Na poziomie taktycznym, jakiego Olympiakosu się spodziewacie?
Mam swój pomysł na to, jak oni będą grać, jednak ostatecznie przy tak szerokiej kadrze i tak znakomitych zawodnikach, mimo braków, myślę, że będą w dobrej dyspozycji. Niezależnie od taktyki czeka nas Olympiakos, który zawsze gra z wielkim sercem i dumą. To wielka drużyna i wielki klub, który zawsze walczy o to, żeby być na szczycie. Mierzyliśmy się z nimi w dwóch poprzednich Final Four. Zawsze prezentują wysoki poziom konkurencyjności, są mistrzowską ekipą, która potrafi wygrywać. Będą zawodnicy grający w lepszym lub gorszym rytmie, ale jako zespół zagrają bardzo dobrze, a my musimy to zrobić lepiej.
Real Madryt ma 16 zwycięstw z rzędu w lidze i wygrał siedem z ostatnich ośmiu spotkań w Eurolidze, ale wydaje się, że ludzie nie wierzą w tę drużynę. Myślisz, że nie docenia się tej ekipy?
Nie wiem, co mówią ludzie na zewnątrz. W bańkach można usłyszeć pewne rzeczy, które nie są moje albo są moje. Nie przywiązuje dużej wagi do tego, co mówi się na zewnątrz. Moja siła jest tym, czego potrzebuję, aby być silnym. Jeśli nie będzie żadnych luk ani pęknięć i zagramy dobrze, możemy stawić czoła play-offom z pewnością, że będziemy rywalizować. Odrobina szczęścia w pewnym kluczowym momencie też jest ważna. Nigdy nie interesowało mnie to, co się mówi na zewnątrz. Byłbym zachwycony, gdyby wszyscy mówili dobrze o tym, co robi Real Madryt, ale nie mogę kontrolować rzeczy, które nie są do kontrolowania. Niektórzy wierzą bardziej, inni mniej. Jak to zmierzyć? Mnie interesuje tylko to, jak drużyna rywalizuje każdego dnia. Te 16 zwycięstw z rzędu w lidze i 7 na 8 w Eurolidze sprawiają, że czuję się pewny. Ile razy musimy się wycofywać z tego, co mówiliśmy wcześniej?
Ile pozytywów i ile negatywów było w tym, że Real Madryt musiał grać w play-in? Drużyna nie straciła rytmu, podczas gdy Olympiakos ma za sobą kilka dni bez gry.
Zamieniłbyś przewagę własnego parkietu na play-in albo odwrotnie? Ja nie lubię dodawać meczów do terminarza, który już jest wypełniony, ale jestem zadowolony, ponieważ dobrze rywalizowaliśmy w play-in. Będziemy rywalizować z gigantem grającym u siebie, ale nam się podobają takie rzeczy, takie wyzwania. Tyle razy się potykaliśmy w tym sezonie, ale zawsze później się podnosiliśmy. Zobaczymy, co się wydarzy.
Co wyróżniłbyś u Bartzokasa?
Jest wielkim trenerem z niesamowitym doświadczeniem i bardzo jasnym pomysłem. Nie szuka wielkich pochwał dla swoich gwiazd, tylko solidności dla całego zespołu. Jest wielkim szkoleniowcem. Zarządzanie tak szeroką kadrą pełną zawodników z osobowością i odnoszenie sukcesu każdego roku zasługuje na wielki szacunek. Mogę o nim mówić w samych dobrych słowach.
Na kim spoczywa większa presja?
Presja jest taka, jaką chcesz na siebie nałożyć. Wiemy, jaki klub reprezentujemy i zawsze aspirujemy do wszystkiego, od pierwszego dnia, kiedy masz ten herb na piersi. Nie chodzi o presję, ale o odpowiedzialność, ponieważ są ludzie, którzy bardzo się identyfikują z tymi barwami. Naszą odpowiedzialnością jest zapewnienie im radości podczas dwóch godzin życia, nawet jak mają inne problemy. To jest nasza odpowiedzialność. A Olympiakos? Nie jestem w ich skórze. Wiem, że mają odpowiedzialność, bo grają u siebie. Nie wiem, czy są bardzo zadowoleni z pojedynku z nami, ponieważ Real Madryt zawsze sprawia im problemy.
Bardziej wam pasuje sytuacja, w której nie stawia się was w roli faworytów do Final Four?
Nie wiem o zakładach i o tym, co się dzieje na zewnątrz. Zostawiam to innym. Jeśli ludzie uważają, że nie mamy szans, nie ma to dla mnie znaczenia. Gramy na wyjeździe z wielką drużyną, poziom trudności jest ogromny, ale oni też będą się mierzyć z zespołem z wielkim sercem.
Jak się czuje Bruno Fernando po problemach ze ścięgnem Achillesa? Jak się czują pozostali?
Wydaje się, że Bruno czuje się lepiej. Zobaczymy, jak się będzie czuł w dniu meczu, ale wydaje się, że już ma się lepiej i będę miał 14 zawodników do dyspozycji. Na ten moment lecimy tam wszyscy, ale zobaczymy, kto zagra.
Zawodnicy są zmotywowani na sto procent czy potrzebna była motywacja i przekonywanie ich, że mają szansę?
Są przekonani na 100 procent.
Nie sądzisz, że w Eurolidze są dwie prędkości terminarza? Hiszpańskie drużyny grały w miniony weekend, zagrają w kolejny i w jeszcze kolejny. W dodatku muszą się mierzyć z wielkimi zespołami praktycznie bez odpoczynku. Olympiakos natomiast będzie miał prawie miesiąc bez meczów w Grecji.
To jest mały handicap, ale nie decydujący. Kiedy bronisz barw tej koszulki, trudno jest powiedzieć, że są mecze, w których nie jesteś w pełni skupiony, bo zawsze musisz grać na maksimum. Jednak ci superbohaterowie, których trenuję, są ludźmi. Muszą grać, podróżować, dostosowywać się do okoliczności. Akceptuję reguły gry i zawodnicy również. Wiemy, że to dodatkowa trudność, ale nie szukamy wymówek i nie mówimy o sędziach. O terminarzu mówimy, że jest bardzo wymagający, ale nie sądzę, że dobre byłoby myślenie o czymś, czego nie możemy kontrolować poza boiskiem. Staramy się walczyć w najlepszy możliwy sposób. W weekend zagramy z Gironą, a jeśli rywalizacja z Olympiakosem się przedłuży, to będziemy mieć też starcie z Valencią pomiędzy. Jednak to nie moja praca, żeby teraz narzekać. Moją pracą jest przygotowanie moich zawodników.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze