MARCA: Spotkanie ws. przyszłości Ancelottiego na początku maja
Plotki się mnożą. Wiele z nich nie ma żadnych podstaw. Włodarze Realu Madryt zaczerpnęli powietrza w oczekiwaniu na wyzwania związane z Pucharem Króla i La Ligą, zanim dojdzie do spotkania, na którym nakreślona zostanie przyszłość klubu.

Florentino Pérez i Carlo Ancelotti po finale Ligi Mistrzów w 2024 roku. (fot. Getty Images)
José Félix Díaz z dziennika MARCA informuje, że Real Madryt oczekuje na spotkanie twarzą w twarz, po którym Florentino Pérez zadecyduje o przyszłości Carlo Ancelottiego. To spotkanie nastąpi wkrótce, być może po finale Pucharu Króla. Sezon, który kończy się 13 lipca, zachęca do podejmowania decyzji wcześniej, niż miało to miejsce w ostatnich sytuacjach kryzysowych, które zawsze następowały po odpadnięciu Królewskich z Ligi Mistrzów.
Sukcesy i zdobywanie trofeów stały się rutyną (18 tytułów w ostatnich 10 latach), a wymagania mieszają się z ciągłymi sądami ostatecznymi, co dzieje się w tym sezonie od momentu, gdy Los Blancos zremisowali z Mallorcą i Las Palmas, mimo że wcześniej wygrali Champions League i Superpuchar Europy. Te remisy były już pierwszym przesłaniem Ancelottiego do swoich podopiecznych.
Bliskie relacje prezesa i trenera
Po meczu z Arsenalem spotkanie między Ancelottim a Florentino Pérezem było serdeczne. Obaj byli rozczarowani, co zrozumiałe, ale nie był to moment na wyrzuty ani nic w tym stylu. Innego spotkania nie było. Zobaczą się po rywalizacji z Athletikiem i spokojniej w przyszłym tygodniu przy jednej z tych tradycyjnych kaw w Valdebebas, podaje dziennikarz.
Aż trzech trenerów i dwie pary, jedna niekompatybilna
Zadziwiające jest to, że od momentu, gdy Real Madryt w środowy wieczór odpadł w ćwierćfinale Pucharu Europy (runda, do której dochodzi osiem najlepszych ekip, i co nie zdarzyło się Królewskim od pandemii oraz po raz pierwszy z Włochem za sterami), mówi się, że Xabi Alonso jest już gotowy. Wystarczą dwa stuknięcia palcem (scroll na dowolnym ekranie), by dowiedzieć się, że Jürgen Klopp to ukryty faworyt. Dalej mówi się, że Ancelotti nie usiądzie na ławce w La Cartuja w finale Copa del Rey, albo że Santiago Solari nosi dres pod garniturem, że jego asystentem miałby być Raúl, potem że Álvaro Arbeloa, albo że wraca Zinédine Zidane, by skwitować wszystko duetem Arbeloa–Raúl, który w razie potrzeby miałby kierować drużyną.
Nie zmienia to faktu, że Królewscy z pierwszej ręki znają sytuację na rynku trenerskim i dostępne alternatywy. Xabi Alonso przewija się w spekulacjach medialnych od półtora roku, a w piątek agent samego Kloppa powiedział, że Niemiec nie myśli o powrocie do zawodu szkoleniowca. Redaktor Marki zauważa, że w podobnych sytuacjach w ostatnich latach Real wykazywał się tym, że dziennikarski pośpiech nie odpowiada rzeczywistości, a niecierpliwość poznania przyszłości musi poczekać. I dotyczy to również kilku zawodników, których forma budzi wątpliwości.
Decydujące spotkanie
Spotkanie, którego świadkiem będzie José Ángel Sánchez, odbędzie się wtedy, gdy prezes uzna to za stosowne, ale wszystko wskazuje na to, że nastąpi ono w pierwszych dniach maja, kiedy będzie już wiadomo, jaka jest pozycja Realu Madryt zarówno w Pucharze Króla, jak i w La Lidze, przekazuje źródło.
Niezadowolenie w Leverkusen
Po odpadnięciu z Arsenalem oczywiście kontynuowano analizy i rozmowy, ale nie było żadnych pilnych zebrań w Valdebebas. Trzy dni na przemyślenia i oczyszczenie głów w różnych częściach Hiszpanii. Przynajmniej dla tych, którzy muszą wszystko oficjalnie zatwierdzić. Moment na podjęcie decyzji nadejdzie, ale w Leverkusen zaczynają już być wyraźnie poirytowani tym, co dzieje się na Bernabéu.
W piątkowe popołudnie głos zabrał Xabi Alonso, ale – jak można było się spodziewać – niczego nie wyjaśnił: „Dla nas to nic. My skupiamy się na naszym sezonie i na tym, co mamy. Musimy myśleć tak, że nasz sezon się jeszcze nie skończył. Że mamy 5 meczów do rozegrania w Bundeslidze i musimy się na tym całkowicie skupić. […] Jak powiedziałem: to nie jest dobry moment i nie powinniśmy teraz rozmawiać o przyszłości. To nie jest dobre, byśmy tracili skupienie. Teraz to nie jest ważny temat. Ważne jest to, że za dwa dni mamy bardzo ważny mecz. Wszyscy jesteśmy zgodni, że nie chcemy teraz komentować spekulacji, plotek i rozmów o przyszłości. Nigdy tego robiliśmy z drużyną czy zawodnikami. To nie jest dobre dla dobrego przygotowania się do meczu. Ja rozumiem futbol i wiem, że to istnieje, ale ja tego nie robię”, zakończył trener Bayeru.
Prawdą jest, że w Leverkusen nie są już tacy pewni swego. W zeszłym sezonie Bask rozwiał wątpliwości dotyczące swojej przyszłości w marcu, czego teraz, gdy zbliża się maj, nie zrobił. Stąd też Aptekarze spoglądają już na rynek trenerów. Tak na wszelki wypadek, podsumowuje José Félix Díaz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze