Camavinga wciąż nie może wyjść na prostą
Francuz chciał ugruntować swoją pozycję w drużynie w tym sezonie po odejściu Kroosa i w obliczu zbliżającego się odejścia Modricia, ale w ostatnich meczach zrobił krok wstecz.

Eduardo Camavinga. (fot. Getty Images)
MARCA zauważa, że obraz Ancelottiego próbującego przekazać instrukcje Camavindze na Emirates i Bellinghama w roli mediatora był naprawdę symboliczny. To pierwsza sytuacja, ale była też druga, bardzo wymowna. Francuz wyleciał z boiska pod koniec meczu, gdy otrzymał drugą żółtą kartkę za odkopnięcie piłki i schodząc do szatni, nawet nie spojrzał na trenera, który obserwował go w milczeniu.
Gra Francuza w Londynie była podsumowaniem jego regresu w tym sezonie. Kontuzje Eduardo były prawdopodobnie jednym z głównych powodów braku jego kolejnego kroku naprzód w Realu Madryt. Ancelotti zawsze stawał w jego obronie, a zaledwie dwa tygodnie temu, w obliczu braku pewności siebie wykazywanej przez zawodnika, trener ujawnił, że były zawodnik Rennes gra, choć ma problem z plecami.
Kiedy rozpoczął się sezon, droga dla Camavingi wydawała się nieco prostsza. Kroos zawieszał buty na kołku, a Modrić był przy końcu swojej przygody z Realem i nie spodziewano się, by wskoczył do jedenastki Carlo. Sprawy potoczyły się jednak źle z powodu kontuzji kolana, która spowodowała, że Francuz przegapił początek kampanii, w sumie aż siedem meczów ligowych. Kontuzja mięśniowa w grudniu wykluczyła go na trzy spotkania, a trzecia w styczniu na kolejne trzy potyczki ligowe.
MARCA stwierdza, że Ceballos wykorzystał ten sezon, aby wyprzedzić Camavingę w hierarchii, ale doznał kontuzji. Były zawodnik Rennes, który był w pełni sił od lutego, nie mógł również przebić się do jedenastki podczas nieobecności Tchouaméniego w listopadzie. Nawet kiedy były zawodnik Monaco grał na pozycji środkowego obrońcy i Camavinga występował na swojej naturalnej pozycji zamiast swojego rodaka, również nie zdołał wskoczyć na stałe do jedenastki. Carlo starał się również, aby Eduardo nie zasiedział się na ławce i przeciwko Valencii wpuścił go na lewą obronę. Tam jednak także nie zaliczył najlepszych zawodów, choć ogółem cały zespół zawiódł.
Francuz ma na swoim koncie jedną bramkę i dwie asysty i tylko w czterech meczach występował na pozycji obrońcy, na której lubi grać najmniej, a w pozostałych 24 spotkaniach grał w środku pola. Z 32 meczów, na które był dostępny, aż 19 rozpoczął od pierwszej minuty i opuścił tylko jeden. Jednak zaliczył tylko dziesięć pełnych spotkań. Są to liczby, które obrazują cały jego dotychczasowy czas w Madrycie, a Francuz kończy swój czwarty sezon w koszulce Los Blancos.
MARCA przypomina, że klub zawsze jasno dawał do zrozumienia, że Camavinga ma pełne zaufanie i że będzie jednym z tych, do których należeć będzie przyszłość Realu. Jednak Francuz nie potrafi zrobić kolejnego kroku w swoim rozwoju, zarówno w zespole Królewskich, jak i w reprezentacji Francji Didiera Deschampsa. Ancelotti zawsze wspierał swojego zawodnika, ale zaznaczał, że musi poprawić pewne rzeczy i robić postępy. Pod koniec sezonu nadejdzie czas, aby klub, sztab trenerski i sam zawodnik dokonali podsumowania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze