AS: Mecz otwarcia Eurobasketu 2029 może odbyć się na Santiago Bernabéu

W ramach nowatorskiej kandydatury Madrytu do organizacji Eurobasketu 2029, Hiszpańska Federacja Koszykówki (FEB) prezentuje w tych dniach innym europejskim federacjom swój projekt z prawdziwą wisienką na torcie. Jak poinformował niedawno litewski portal Basketnews, a co dziennik AS zdołał potwierdzić – jeśli to stolica Hiszpanii zostanie wybrana gospodarzem kolejnego turnieju kontynentalnego, mecz otwarcia rozegrany zostanie na stadionie Santiago Bernabéu. Byłoby to wydarzenie bez precedensu, którego celem jest nie tylko zwiększenie globalnej widoczności koszykówki, ale i wyniesienie jej, pod względem medialnym i komercyjnym, do rangi jednego z najważniejszych wydarzeń sportowych świata. Żaden mecz rozgrywany pod egidą FIBA nie zgromadził jeszcze 80 tysięcy widzów. Tyle właśnie mógłby pomieścić stadion Realu Madryt, zauważa AS.

O ile wcześniejsze wizualizacje przygotowane przez Królewskich w ramach projektu nowego Bernabéu zakładały, że koszykarska arena znajdzie się w poprzek boiska piłkarskiego, o tyle plan FEB – zaakceptowany przez klub – zakłada umiejscowienie parkietu równolegle do murawy. Różnica w wymiarach pozwoliłaby na rozmieszczenie dookoła dodatkowych rzędów tzw. zerowej linii, które stworzyłyby imponującą oprawę meczu, który już teraz wzbudza ogromne zainteresowanie wszystkich europejskich federacji. Te zostały już zresztą poinformowane o całym projekcie, donosi AS.

Mecz otwarcia na Bernabéu, który według Asa jest już objęty porozumieniem między Realem Madryt a FEB, może okazać się decydujący w wyścigu o organizację Eurobasketu 2029. Ostateczna decyzja zapadnie 22 maja w Rydze, a głównym rywalem Madrytu pozostają Ateny. Najbardziej logicznym rozwiązaniem byłoby, aby w meczu otwarcia Hiszpania zmierzyła się z najmocniejszym przeciwnikiem w grupie. Jeśli – tak jak obecnie – Hiszpanie znajdą się w pierwszym koszyku, trafią na najwyżej sklasyfikowanego rywala. Dla przykładu: w turnieju zaplanowanym na najbliższe lato, którego początek dla Hiszpanów wypada w Limassol na Cyprze, takim rywalem jest Grecja z Giannisem Antetokounmpo w składzie. Finał nigdy nie wchodził w grę – niemożliwe jest przewidzenie, kto do niego dotrze i ilu kibiców uda się zmobilizować na wyjazd, podkreśla AS.

Cała nadzieja więc w 22 maja. Pod koniec lutego delegacja FIBA odwiedziła Madryt, by z bliska zapoznać się z infrastrukturą, którą FEB chce oddać do dyspozycji uczestników turnieju. Poza imponującą Movistar Areną – jednym z najlepiej usytuowanych obiektów sportowych w Europie, w samym sercu Madrytu – federacja kierowana przez Elisę Aguilar ma też do dyspozycji m.in. Magariños, Triángulo de Oro (niedaleko hotelu Meliá Castilla, w którym często zatrzymują się reprezentacje) oraz kompleks Temple w Villaviciosa de Odón, które mają pełnić funkcję centrów treningowych. Hiszpania wierzy w projekt, który może również wspierać przyszłą kandydaturę olimpijską – marzenie, do którego Madryt chce powrócić w perspektywie igrzysk w 2036 lub 2040 roku, stwierdza AS.

We are all in – taki jest slogan madryckiej kandydatury, który zyskałby niemal dosłowne znaczenie, gdyby ostatecznie to właśnie stolica Hiszpanii wygrała w Rydze i 80 tysięcy kibiców mogło dopingować reprezentację w meczu otwarcia Eurobasketu 2029. W przypadku zwycięstwa Hiszpanii turniej zainaugurowałaby widowiskowa ceremonia na jednym z najlepszych stadionów świata, który – za zgodą jego właściciela, czyli Realu Madryt – ma stać się symbolem jednego z najbardziej śmiałych i ambitnych przedsięwzięć w historii hiszpańskiej koszykówki. W przeszłości podejmowano próby organizacji podobnego wydarzenia na arenie Las Ventas, ale jeszcze nigdy nie było ono tak blisko jak teraz, podkreśla AS.