W 2014 roku Fede mógł trafić do Arsenalu: „Wyobrażałem sobie, że tam zbuduję swoją przyszłość”
W 2014 roku Fede Valverde spędził tydzień na testach w Arsenalu, gdzie miał nawet okazję uczestniczyć w treningu z pierwszym zespołem. Dlaczego Urugwajczyk ostatecznie nie trafił do drużyny Arsène’a Wengera?

Fede Valverde. (fot. Getty Images)
Przy okazji meczu Realu Madryt z Arsenalem dziennik AS przypomina pewną historię o Fede Valverde, który to mógł trafić do angielskiego zespołu latem 2014 roku. Właśnie wtedy młody El Pajarito przebywał na testach w Arsenalu prowadzonych wówczas przez Arsène’a Wengera, ale ostatecznie transfer nie doszedł do skutku. W efekcie tego los doprowadził go do Realu Madryt, gdzie stał się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.
Cofnijmy się do 2014 roku. Wówczas młody Fede wyróżniał się w juniorskich drużynach Peñarolu. Dzięki postępom w ekipie z Montevideo szybko przyciągnął uwagę skautów Arsenalu, którzy przeczesywali Amerykę Południową w poszukiwaniu talentów, z myślą o odświeżeniu drużyny. AS dodaje, że Valverde był już dodatkowo kapitanem młodzieżowych reprezentacji Urugwaju. Wszystko to sprawiło, że Kanonierzy mocno zaczęli się nim interesować.
Londyńscy działacze chcieli upewnić się, czy Urugwajczyk dobrze odnajdzie się w tak wielkiej stolicy, dlatego poprosili o możliwość sprowadzenia gracza na kilka dni. Celem miała być możliwość poznania klubu, sztabu trenerskiego i potencjalnych przyszłych kolegów. Odpowiedź Peñarolu była pozytywna. Pod koniec lata 2014 roku Valverde spędził tydzień na testach w Arsenalu. Zainteresowanie młodym pomocnikiem było na tyle poważne, że raz wziął nawet udział w jednej sesji treningowej z pierwszą drużyną.
Sam Fede opowiadał o tym w wywiadzie z Jorge Valdano pod koniec zeszłego roku. „Tydzień testów w Arsenalu? Miałem 16 lat. Zaproszono mnie na tydzień treningów z pierwszym zespołem. Wyobrażałem sobie, że tam zbuduję swoją przyszłość. Wyjazd do Anglii był czymś wyjątkowym. Ubrania, które mieli na treningi… to był inny świat. Cieszyłem się każdym dniem. Dibu był jednym z tych, którzy najbardziej mi pomogli, a także Bellerín, Alexis Sánchez czy Cazorla. Po kilku miesiącach trenowałem już w pierwszym zespole Peñarolu”, stwierdził Urugwajczyk.
Gdy wszystko wydawało się być na dobrej drodze, ówczesny dyrektor sekcji młodzieżowych klubu z Montevideo, Rodolfo Catino, zażądał większych pieniędzy. Anglicy wycenili Fede na 3,4 miliona euro, ale ku zaskoczeniu wszystkich negocjacje zostały wstrzymane. Czas mijał, a w Peñarolu oczekiwano na Mistrzostwa Ameryki Południowej U-17, które odbywały się marcu 2015 roku. Była to kolejna okazja, by zaprezentować młody talent przed jeszcze szerszą publicznością. Valverde błysnął na turnieju tak bardzo, że zaczęli interesować się nim skauci z Chelsea i Barcelony.
Wtedy na scenę wkroczył Real Madryt. W błyskawicznym ruchy Królewscy dopięli całą operację. Fede podpisał kontrakt na kwotę 5 milionów euro z zastrzeżeniem, że pozostanie w Peñarolu do lata 2016 roku i trafi do stolicy Hiszpanii dopiero w momencie ukończenia 18. roku życia, jak nakazywały regulacje FIFA przy tego typu transferach. I tak w 2016 roku dołączył do zespołu rezerw i po roku w Castilli sezon 2017/18 spędził na wypożyczeniu w Deportivo La Coruña. Następnie latem 2018 roku wrócił do Realu Madryt, a resztę tej historii znamy wszyscy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze