Piąty remis z rzędu
W 30. kolejce Primera Federación Castilla zremisowała z Yeclano.

Fot. realmadrid.com
To już nie historia bez końca, to ta druga – opowieść o Castilli i jej niekończących się remisach. Trening, mecz, remis. Trening, mecz, remis. Pięć kolejek z rzędu. Drużyna nie przegrywa, ale i nie wygrywa – a to kosztuje. Punkty przeciekają jak krople krwi, niezbyt dramatycznie, lecz nieprzerwanie. Efekt? Castilla coraz dalej od strefy play-off. Tym razem to był wręcz strzał we własną stopę.
A przecież ten mecz był wygrany. Przynajmniej do przerwy. Pierwsza połowa? Nic godnego uwagi – aż trudno uwierzyć, że Konstytucja (nazwa stadionu Yeclano) dopuszcza takie 45 minut. Jedyna okazja – strzał Naranjo – nie zrobiła większego wrażenia. Dopiero druga część przyniosła emocje.
Mecz nabrał tempa jak diesel. Gdy już się rozkręcił, zapachniało prochem. Ostre starcia, gorąca atmosfera – i w tym chaosie błyszczał Jacobo. W 65. minucie trafił głową na 1:0 po dośrodkowaniu Borjy Alonso. Znalazł się zupełnie niepilnowany i uderzył jak z łaski. Gol z niczego, ale bardzo cenny. Gonzalo miał zamknąć mecz, lecz zawiódł. Od 9 lutego nie zdobył bramki – od czasu, gdy błysnął w Butarque. Wciąż ma 21 trafień w sezonie, ale jego pogoń za rekordem Mariano (25 goli w sezonie 2015/16) zaczyna gasnąć. Tym razem spudłował sam na sam.
Wszystko zaczęło się sypać po czerwonej kartce dla Manuela Ángela w 80. minucie. Brutalne wejście – niekoniecznie z wyprostowaną nogą, ale ewidentnie spóźnione. Arbiter nie miał wątpliwości, a sam zawodnik nie protestował. Zanim rezerwy zdążyły się przeorganizować, Yeclano się rozpędziło. W ciągu kilkunastu minut Fran González musiał ratować drużynę pięcioma znakomitymi interwencjami.
W doliczonym czasie los się odwrócił. Juanje uderzył z dystansu, a piłka pechowo odbiła się od głowy... Jacobo. Zmylił własnego bramkarza i zrobiło się 1:1. A mogło być jeszcze gorzej – Masogo w ostatniej akcji oddał potężny strzał, ale Fran González zdołał go sparować. Remis. Kolejny.
Castilla miała zwycięstwo w rękach. I wypuściła je w końcówce. Piąty remis z rzędu i coraz mniej nadziei na baraże. Tymczasem w Yeclano się cieszą – ten punkt może ich wyciągnąć ze strefy spadkowej. Na razie, dziś, daje im powody do tańca. A Królewskim? Pozostaje przeżywać znów to samo.
Yeclano – Real Madryt Castilla 1:1 (0:0)
0:1 Jacobo 52’
1:1 Juanje 93’
Yeclano: Iván Martínez; Olmedo, Gabri, Andrés López (Serpeta, 59'), Mayorga, Errahaly (Morros, 86'); Pau Pérez, Antonio Sánchez (Solsona, 59'), Juanje, Javi Martín (Masogo, 86'); i Naranjo (Teddy Sutherland, 70').
Real Madryt Castilla: Fran González; Rivas, Jacobo, Edgar Pujol; David Jiménez (Ribes, 89'), Manuel Ángel, Pol Fortuny (Antonio David, 69'), Valdepeñas (David Ruiz, 89'); Borja Alonso (Lorenzo, 64'), Loren Zúñiga (Víctor Muñoz, 64') i Gonzalo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze