Urugwaj remisuje z Boliwią, Fede rozegrał drugą połowę
Urugwaj zremisował na wyjeździe z Boliwią w kolejnym meczu eliminacji do mistrzostw świata, a Fede Valverde wszedł na boisko po przerwie.

Federico Valverde w barwach Urugwaju. (fot. Getty Images)
Fede Valverde pojawił się na boisku po przerwie, po dość przeciętnej pierwszej połowie ze strony Urugwajczyków. Nie mieli zbyt wiele kontroli nad losami meczu, to raczej Boliwijczycy prowadzili grę. Widoczna była różnica w możliwościach fizycznych i ta różnica tylko się pogłębiała, im dalej w drugą połowę. Fede oczywiście dawał z siebie wszystko, ale ograniczało się to bardzo często to rozpaczliwych wślizgów, gdy próbował zatrzymać strzały rywali. Ostatnie 20 minut to już całkowita dominacja gospodarzy, którzy pozwolili rywalom tylko raz wyjść z własnej połowy.
Co więcej, po pięknym strzale mogli wyjść na prowadzenie, ale piłka wylądowała na słupku. Oddali jeszcze kilka groźnych uderzeń i można było poczuć, jak stadion w El Alto żyje tym spotkaniem, licząc na bramkę. Fede raz czy dwa pozwolił swojej drużynie na złapanie oddechu, przytomnie utrzymując się przy piłce lub ruszając do przodu znanym wszystkim rajdem. Przy jednej z takiej sytuacji Urugwaj miał swoją najlepszą okazję, gdy na zmianę kilku piłkarzy próbowało znaleźć sobie pozycję w polu karnym gospodarzy, ale brakowało decyzji o oddaniu strzału, a dobre dogranie Fede zostało zmarnowane przez jednego z napastników. Ostatecznie padł bezbramkowy remis po meczu, w którym piłkarzom w końcówce potrzebne były dostawy tlenu. Tak naprawdę nikogo ten wynik nie satysfakcjonuje w pełni, ale jednocześnie Urugwaj ma na tyle spokojną sytuację, że nie musi się też szczególnie przejmować.
Boliwia – Urugwaj 0:0 (0:0)
Urugwaj: Rochet; Varela (62' Nández), Giménez, Cáceres, M. Olivera (56; Piquérez); C. Olivera (46' Pellistri), Ugarte, Bentancur, M. Araújo; Viñas (46' Núñez), Aguirre (46' Valverde).
Ławka: Mele, Israel, R. Araújo, Piquérez, Valverde, Fonseca, Pellistri, Nández, Martínez, Rodríguez, Núñez, Álvarez.
Po tym spotkaniu Federico wróci do Madrytu, gdzie czeka go dzień odpoczynku. Powinien być dostępny na czwartkowy trening, co da mu dwie sesje przed sobotnim starciem z Legánes na Santiago Bernabéu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze