Schalke ponownie zabiega o Raúla

Schalke 04 liczy na to, że w końcu uda im się przekonać Raúla. Klub z Zagłębia Ruhry wielokrotnie już pukał do jego drzwi. Z jednej strony ze względu na ogromne piętno, jakie odcisnął tam jako zawodnik (40 goli i 15 asyst w 98 meczach), a z drugiej z powodu dramatycznej sytuacji, w jakiej od kilku lat znajduje się ten historyczny klub z Gelsenkirchen. W drugiej lidze dryfuje w próżni – zajmuje 12. miejsce, tracąc 11 punktów do strefy barażowej. Zarząd szuka więc solidnego projektu, który pozwoli wrócić do Bundesligi na stałe, a nie tylko na chwilę (awans w 2022 roku, by ponownie spaść w 2023). W tym projekcie numerem jeden jest Hiszpan.

Raúl nigdy nie zniknął z giełdy nazwisk. A w Niemczech idą nawet krok dalej – według dziennika BILD Schalke nie tylko go obserwuje, ale jest on głównym kandydatem na przyszły sezon. Obecnemu trenerowi, Keesowi van Wonderenowi, brakuje zaufania. Hiszpan był już celem klubu przy poprzedniej zmianie trenera. Matthias Tillman i Ben Manga, czyli prezes i dyrektor sportowy Schalke, przedstawili mu osobiście projekt. Chcieli, by objął zespół pod koniec września, tuż po zwolnieniu Karela Geraertsa. Spotkali się jednak z grzeczną, ale stanowczą odmową – Raúl darzy klub ogromnym sentymentem, ale wówczas nie zamierzał opuszczać Castilli, przynajmniej jeszcze przez sezon. Podobnie było, gdy próbował go przekonać Villarreal, a wcześniej Leeds United, przypomina AS.

"Jest w pełni gotowy"
Za każdym razem odpowiedź była taka sama: „Nie, dziękuję”. Raúl był całkowicie skupiony na pracy w Castilli. Jednak coraz bardziej czuje, że jest gotowy na przeskok na poziom profesjonalny. Tak naprawdę od jakiegoś czasu zaczął już planować swoją przyszłość. Osoby z jego otoczenia są przekonane, że „jest w pełni gotowy na wejście do elity”. Nieprzypadkowo w kwietniu zatrudnił Pablo Barquero – agenta, który poprowadził karierę m.in. Rodriego. W razie potrzeby miałby on ułatwić ewentualne wyjście na zagraniczny rynek, co jest dla Raúla najbardziej atrakcyjną opcją. Tymczasem jego obecna sytuacja tylko wzmacnia jego pozycję. Schalke nieustannie o nim myśli i pozostaje w kontakcie, donosi AS.

Na razie jednak w głowie Hiszpana jest tylko Castilla. Na decyzje przyjdzie jeszcze czas. Nie oznacza to jednak, że temat pierwszego zespołu Realu Madryt zupełnie zniknął. To wciąż trudna, ale realna możliwość, jeśli Ancelotti nagle zniknąłby ze stanowiska. W takim przypadku Raúl mógłby być jednym z kandydatów – obok Santiaga Solariego, który obecnie odgrywa rolę doradczą w klubie. To ścieżka, którą wcześniej podążyli właśnie Solari i Zidane – trudna, ale niezwykle ekscytująca. Na ten moment jednak w Madrycie nikt o tym nie myśli. Tak samo jak Raúl, który skupia się wyłącznie na niedzielnym meczu z Sevillą Atlético…

2025 rokiem marzeń
Najlepszą trampoliną dla przyszłości Raúla jest Castilla. Drużyna, którą prowadzi, diametralnie zmieniła się w 2025 roku. Jeszcze pod koniec 2024 walczyła o utrzymanie, a teraz, po remisie z Intercity (2:2), zajmuje miejsce w strefie barażowej. Castilla jest na fali – w pierwszych 18 kolejkach zdobyła 19 punktów, ale potem przyszła zmiana roku… i nowa rzeczywistość. W kolejnych ośmiu meczach wygrała pięć razy i trzy razy zremisowała. Ma już 37 punktów, zajmuje piąte miejsce i dzieli tę samą zdobycz z rezerwami Atlético oraz Sevillą (z którą zmierzy się w niedzielę).

Problemy z kontuzjami wciąż dają się we znaki, ale nie są już tak dużym ciężarem (w pewnym momencie Raúl ocierał się nawet o grę nieuprawnionym składem). Powrót Jacobo wzmocnił defensywę, Mario de Luis ustabilizował bramkę, Chema Andrés dodał równowagi, Fortuny – magii, Víctor Muñoz – dynamiki, a Gonzalo, najlepszy strzelec Primera RFEF i bezdyskusyjna gwiazda rozgrywek, strzela gole (ma ich już 21), podsumowuje AS.