Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Atlético pokłada wiarę w Metropolitano

Los Rojiblancos wierzą w awans, pomimo porażki w pierwszym spotkaniu.

Foto: MARCA: Atlético pokłada wiarę w Metropolitano
Diego Simeone. (fot. Getty Images)

Atlético pokłada wiarę w Metropolitano, które zaryczy jak w wielkie wieczory, te, które zaznacza się na czerwono w kalendarzu. Jak w poprzednim sezonie przeciwko Interowi, gdy drużyna Simeone przegrała 0:1 na San Siro… by potem odrobić straty, wygrać 2:1 i awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, stwierdza MARCA.

Pod tym względem wszystko przypomina tamto starcie z Interem. Wówczas niewielu stawiało na Atlético w starciu z zespołem, który dominował przez cały sezon, ale ekipa Cholo rozegrała jedno z najlepszych spotkań w sezonie, napędzana przez 70 tysięcy fanatycznych kibiców, którzy ponieśli drużynę swoją energią, przypomina MARCA.

To właśnie w nich i w magii Metropolitano Atlético pokłada nadzieję. W pierwszym meczu miało wszystko, by wywalczyć lepszy rezultat. Po wyrównaniu na 1:1 było stroną dominującą, lecz nie potrafiło stworzyć realnego zagrożenia pod bramką rywali. Jeden błąd kosztował utratę gola na 1:2, którego nie udało się już odrobić, a mogło być jeszcze gorzej, gdyby Mbappé dokładniej dograł piłkę w jednej z ostatnich akcji. W kluczowym momencie interweniował Marcos Llorente, ratując drużynę gości przed stratą kolejnej bramki, która mogłaby przesądzić o losach rywalizacji.

Statystyki tego sezonu działają jednak na korzyść Atlético. Siedem wyników, jakie osiągnęło na Metropolitano, zapewniłoby mu awans do ćwierćfinału. Kolejnych pięć doprowadziłoby do dogrywki (wygrane różnicą jednego gola), a w siedmiu przypadkach Los Rojiblancos nie byliby w stanie powtórzyć osiągnięcia z dwóch z trzech ostatnich edycji, w których dotarli do ćwierćfinału (eliminując po drodze Manchester United i wspomniany Inter, by później odpaść z Manchesterem City oraz Borussią Dortmund).

Jeszcze bardziej optymistycznie wygląda statystyka dotycząca przypadków, gdy Atlético musiało odrabiać jednobramkową stratę w europejskich pucharach. W ośmiu takich sytuacjach tylko dwa razy nie udało się odwrócić losów rywalizacji (z Realem Madryt w sezonie 1958/59 i Manchesterem City w 2021/22). W sześciu innych przypadkach drużyna wychodziła zwycięsko z tego wyzwania: przeciwko Cagliari (1970/71), Dinamo Bukareszt (1977/78), Schalke (2008/09), Bayerowi Leverkusen (2014/15), Barcelonie (2015/16) i Interowi (2023/24).

Tak czy inaczej, na zwycięzcę tej pary czeka w ćwierćfinale Arsenal. Londyńczycy po wygranej 7:1 z PSV są już niemal pewni awansu. Tam, po bitwie, jaka szykuje się na Metropolitano, zmierzą się albo z Realem Madryt, albo z Atlético, które liczy na swoją twierdzę i historię wielkich europejskich powrotów. Jedno jest pewne –  Atleti ma pełne zaufanie do drużyny i wiarę w precedensy w Lidze Mistrzów, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!