Valdano o Chelsea i Liverpoolu
Co mogłoby zwisać z patyka na Anfield?
Angielska bulwarówka "The Sun" zamieściła wypowiedź Jorge Valdano, byłego świetnego napastnika oraz dyrektora sportowego Realu Madryt. Argentyńczyk podzielił się swymi przemyśleniami po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów Liverpool - Chelsea rozegranym 1 maja na Anfield Road.
- Futbol to subiektywne odczucia oraz siła sugestii. I jeśli o to chodzi, Anfield jest nie do pobicia. Umieść gówno zwisające z patyka na tym pełnym pasji, szalonym stadionie, a znajdą się ludzie, którzy powiedzą, że to dzieło sztuki. Ale tak nie jest - to tylko gówno zwisające z patyka.
- Chelsea i Liverpool to najoczywistszy, posunięty do granic absurdu przykład tego, gdzie zmierza futbol - kontynuuje mistrz świata z 1986 roku. - Te zespoły grają bardzo intensywnie, zespołowo, taktycznie, fizycznie i dokładnie. Ale czy stosują krótkie podania? Nie. Kiwki? Nie. Zmiana tempa? Nie. Założenie komuś siatki? Nie bądźcie śmieszni. Tam nie ma czegoś takiego.
Valdano, mając na myśli Jose Mourinho i Rafaela Beniteza, stwierdza, iż trener, który nie był utalentowanym piłkarzem, tak naprawdę nie wierzy w talent swych zawodników. Stąd bierze się to, że obaj szkoleniowcy chcą mieć wszystko pod kontrolą.
Jorge Valdano, gdy pracował jako trener, preferował ofensywny styl gry. Zupełnie inny od tego, na który stawiają krytykowani przez niego trenerzy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze