Metzelder od piątku madridistą

Christoph Metzelder (ur. 5 listopada 1980 w Haltern) od zeszłego piątku jest zawodnikiem Realu Madryt, po tym jak jego reprezentant - Jörg Neubauer doszedł do porozumienia z przedstawicielami hiszpańskiego klubu i dograł wszystkie szczegóły transakcji.

Niemiecki środkowy obrońca, który 31 razy przywdziewał narodową koszulkę, podpisał kontrakt, na mocy którego najbliższe cztery sezony spędzi na Bernabeu. Jak podaje Bild, jego zarobki wzrosną dwukrotnie i będzie się mógł cieszyć z pensji w wysokości 4 milionów euro. Aktualna umowa, łącząca go z Borussią Dortmund, wygasa 30 czerwca bieżącego roku, zatem Królewscy nie zapłacą za transfer ani eurocenta.

Negocjacje
Neubauer w piątek zakończył serię spotkań, które odbywały się w zeszłym miesiącu w Madrycie. Były one kontynuacją negocjacji rozpoczętych dwa dni przed rewanżowym meczem z Bayernem Monachium w 1/8 Ligi Mistrzów.

Metzelder przeszedł wtedy badania medyczne pod okiem Alfonso del Corrala w hotelu Arabella Sheraton w stolicy Bawarii. Lekarz orzekł, że po kontuzji ścięgna Achillesa prawej nogi nie ma już śladu i dał zielone światło dla transferu. Z powodu tego groźnego urazu, zawodnik był zmuszony w 2003 roku odpocząć od futbolu i skupić się na rehabilitacji, jednak jak sam mówi: "Po prawie dwóch latach, mając świadomość, że prawdopodobnie czeka mnie trzecia operacja przestałem wierzyć, że będę mógł wrócić. Na szczęście, moja kontuzja nie miała już żadnych konsekwencji".

W Madrycie nie chciano powtórzyć błędów, popełnionych przy sprowadzeniu Woodgate’a, więc decyzja del Corrala była kluczowa. Pechowa kontuzja już raz pokrzyżowała transferowe plany Królewskich, bowiem po Mistrzostwach Świata w Korei i Japonii w 2002 roku władze Realu Madryt rozważały zakontraktowanie srebrnego medalisty tamtego Mundialu. Pomysł sprzed kilku lat wykorzystał obecny prezydent, Ramón Calderón.

Cisza
Odkąd zaczęto dywagować na temat ewentualnego transferu Niemca do Madrytu, sam zainteresowany tylko raz zabrał głos i potwierdził, że negocjacje są w toku. Trudna sytuacja, w jakiej znalazła się Borussia oraz wisząca nad zespołem groźba spadku z Bundesligi, spowodowały, że Christoph wolał zachować dyskrecję. Stoper miał nawet problemy w szatni, obwiniano go o niektóre porażki. Zwycięstwa, wywalczone w ostatnich kolejkach, uratowały zespół przed degradacją i wyjaśniły przyszłość obrońcy. Jego dobra postawa została wynagrodzona powołaniem do kadry narodowej, zamknęła usta krytykom i poprawiła wizerunek Metzeldera w oczach sympatyków z Signal Iduna Park.