Ligowa zadyszka

Choć Real Madryt pewnie uporał się z Manchesterem City w Lidze Mistrzów i awansował do 1/8 finału, to w rozgrywkach ligowych Los Blancos dopadł niespodziewany kryzys. Kryzys czy zadyszka? Jak nazwiemy to, że w ostatnich pięciu meczach La Ligi Królewscy zdobyli tylko pięć punktów? 

Złożyły się na nie wygrana z Gironą oraz remisy z Atlético i Osasuną. Real przegrał swoje starcia z Espanyolem oraz Betisem. Szczególnie martwiąca jest gra Królewskich na wyjazdach, gdzie ostatnio niemal seryjnie tracą punkty, a wczorajsza wpadka z Betisem jeszcze to uwydatniła. Piłkarze wyglądali na pozbawionych motywacji i chęci do walki o korzystny wynik, choć mieli sporo czasu, by przeprowadzić remontadę. Czy w ostatnim czasie zawodnicy bardziej myślą o hitowych spotkaniach w Lidze Mistrzów i nie potrafią się odpowiednio skupić na meczach La Ligi?

Co gorsza, słabsza forma Królewskich zbiegła się z bardzo dobrą dyspozycją Barcelony i niezłą ze strony Atlético. Dla porównania Katalończycy wygrali pięć ostatnich spotkań w La Lidze, a dziś mogą przedłużyć tę serię do sześciu, jeśli pokonają Real Sociedad na Montjuïc. Wygrana da Blaugranie odskoczenie Los Blancos na trzy punkty.

Ekipa Hansiego Flicka jest na fali od początku tego roku i rozbicia podopiecznych Ancelottiego w Superpucharze Hiszpanii. Jeśli Królewscy szybko nie zareagują w lidze, to rozpędzonej Barcelony mogą już nie dogonić. Chociaż trzeba mieć w pamięci, że czeka nas w kwietniu jeszcze jeden ligowy Klasyk. 

Do najbliższej przerwy reprezentacyjnej Real zagra w lidze u siebie z Rayo (09.03.), a następnie czeka go wymagający wyjazdowy mecz z Villarrealem (15.03.). Natomiast Barcelona w tym czasie zmierzy się u siebie z Osasuną (08.03.) oraz na wyjeździe z Atlético (16.03.), więc jej terminarz wydaje się nieco trudniejszy. Los Colchoneros czeka wspomniane starcie z Blaugraną, a wcześniej pojedynek z Getafe na Coliseum (09.03.).