Tchouaméni odzyskał pewność siebie
Aurélien Tchouaméni odzyskuje zaufanie, a w pokazywaniu swoich najmocniejszych stron i przykrywaniu braków pomaga mu także praca całego zespołu.

Aurélien Tchouaméni. (fot. Getty Images)
Tchouaméni to gracz o silnej psychice i niezachwianej wierze w siebie, która pozwala mu pokonać każdą przeszkodę. Gdy piłkarzowi nie idzie i tak naprawdę nie wiadomo, gdzie szukać przyczyn, najczęściej wyciąga się kwestię pewności siebie. W futbolu, jak w każdym innym aspekcie życia, pewność siebie jest paliwem napędzającym nasze zdolności. Aurélien stanął przed bardzo trudnym zadaniem, ponieważ musiał dostosować się do zmiany systemu gry w momencie, gdy jego postawa była mocno kwestionowana. Dziś jednak Francuz wydaje się zupełnie innym piłkarzem niż jeszcze kilka tygodni temu, na co wpływ mają także jego koledzy z drużyny, zaznacza MARCA.
Aurélien jest dla Ancelottiego niezbędnym ogniwem. Były gracz Monaco przezwyciężył trudności i obecnie przekonuje nawet na środku obrony. Wciąż jednak widać olbrzymią różnicę między jego jakością na stoperze i na swojej naturalnej pozycji. W środku pola może podejmować więcej ryzyka, próbować nowych rozwiązań i poruszać się w o wiele bardziej naturalny dla siebie sposób bez uszczerbku na dyscyplinie taktycznej. Tchouaméni wygląda w pomocy lepiej również dlatego, że dziś zespół lepiej broni. Kluczowe jest tutaj zaangażowanie w defensywę również zawodników stricte ofensywnych. Ancelotti apelował o to przez długi czas i wreszcie udało mu się dopiąć swego. Gdy tego brakuje, Francuza o wiele więcej kosztuje gra obronna, a jego braki w tym aspekcie są bardziej widoczne. W efekcie staje się łatwym celem krytyki, analizuje MARCA.
Francuzowi przyszło się zmierzyć z gwizdami ze strony własnej publiczności, choć musiał z konieczności grywać na pozycji, która jest mu zupełnie obca. Mimo to zacisnął zęby i nie dawał się wyprowadzić z równowagi. Po prostu dalej pracował i kontynuował powolny proces, aż w końcu odzyskał wiarę w siebie nawet pomimo częstego rzucania go z jednego sektora w drugi. Na Butarque i z Gironą wystąpił w roli defensywnego pomocnika, z City, Osasuną i Realem Soceidad zaczynał jako stoper. W każdym z tych meczów spisał się bez zarzutu, a w derbach pozostawił po sobie dobre wrażenie nawet pomimo sprokurowania rzutu karnego. Silny charakter nie pozwalał mu na upadek. Na Etihad wyraźnie było zaś widać, że Tchouaméni poczynił wyraźny postęp jako środkowy obrońca. Z Realem Sociedad potwierdził jedynie, że Ancelotti miał rację w kwestii jego przydatności na pozycji stopera.
Aurélien wczoraj dobrze się ustawiał, był zdecydowany w pojedynkach, umiał wyprowadzić piłkę i był nie do pokonania w walce powietrznej. Wykonał 91% celnych podań, zaliczył 9 wybić (3 głową), 5 odbiorów i popełnił zaledwie jeden faul. Tylko raz dał się oszukać rywalowi. O ile w środku pola to on jest ogniwem wprowadzającym równowagę, o tyle w obronie to drużyna pomaga mu ją zachowywać. Ancelotti dostaje kolejne dowody na to, że miał rację, poniekąd na nieszczęście samego Tchouaméniego, który zdecydowanie lepiej czuje się w drugiej linii. Jakkolwiek patrzeć, Francuz odzyskał pewność siebie, a w pokonaniu trudnych chwil wydatnie pomogli mu swoją postawą również koledzy z zespołu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze