Advertisement
Menu
/ as.com

Opaska napędziła Viníciusa

W spotkaniu z Realem Sociedad Vinícius pierwszy raz w karierze był kapitanem Królewskich. Brazylijczyk zdawał sobie sprawę z dużej odpowiedzialności i zanotował bardzo dobry występ. Od początku wykonywał ogromną pracę w środku pola i był w pełni zaangażowany w pomoc kolegom.

Foto: Opaska napędziła Viníciusa
Vinícius w meczu z Realem Sociedad. (fot. Getty Images)

Noszenie opaski kapitana to odpowiedzialność, która potrafi w dużym stopniu wpłynąć na zachowanie piłkarza. Jak zauważa dziennik AS, dokładnie tak było w przypadku Viníciusa, który we wczorajszym meczu z Realem Sociedad pierwszy raz w karierze był kapitanem Królewskich. Luka Modrić i Lucas rozpoczęli spotkanie na ławce, a nieobecni z powodów zdrowotnych byli Fede Valverde i Dani Carvajal. Tak więc w pierwszym półfinale Pucharu Króla opaska przypadła Brazylijczykowi, który nie zawiódł. 

Jak podkreśla hiszpański dziennik, Vini w pełni zrozumiał, jaka odpowiedzialność spoczywa na jego barkach, dlatego przez cały mecz praktycznie w ogóle nie wdawał się w większą polemikę z sędzią czy rywalami. Był liderem, który ciężko pracował od pierwszej minuty i pokazał zaangażowanie, które zawsze chciałby widzieć Carlo Ancelotti. 

„To coś bardzo wyjątkowego po możliwości gry tyle czasu tutaj. Rozegranie mojego pierwszego meczu w roli kapitana w wieku 24 lat to powód do dumy dla mnie i dla całej mojej rodziny po takim czasie, po wszystkim, przez co przeszliśmy, by dojść aż tutaj. Przyjście do klubu moich marzeń to już było dużo, ale spełnianie marzeń, które mam, to coś niewiarygodnego. Mam nadzieję, że będę mógł to robić dalej przez długi czas… To coś niewytłumaczalnego, brak mi słów, by to opisać”, stwierdził 24-latek po ostatnim gwizdku. 

Co prawda atakujący zakończył spotkanie bez bramki czy asysty, ale wykonał ogromną pracę, która mogła być niewidoczna na pierwszy rzut oka. Bardzo często poruszał się w środkowej strefie boiska, blisko pozycji Jude'a Bellinghama. Vinícius był graczem, który zanotował najwięcej podań w trzeciej tercji boiska (13), do których dołożył trzy odbiory, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. 

Poświęcał się pracy defensywie, ale nie zapomniał o swoich głównych zadaniach. Obok Bellinghama był najczęściej uderzającym piłkarzem Los Blancos. Obaj oddali po cztery strzały, w tym po dwa celne. To Vini rozmawiał z Sánchezem Martínezem oraz Mikelem Oyarzabalem w momencie, gdy sędziowie uruchomili protokół po niedopuszczalnych okrzykach w kierunku Asencio. Brazylijczyk był wczoraj pełnoprawnym kapitanem Realu Madryt. 

Najbliższy mecz z Betisem również może mieć dla niego wyjątkowy posmak, ponieważ już przy najbliższej okazji rozegra swój 300. mecz w białej koszulce. „299 meczów w tym klubie? Po prostu żyję, ponieważ to coś, o czym ani nawet nie marzyłem, ani sobie tego nie wyobrażałem. Móc przyjść tutaj w tak młodym wieku i rozegrać tyle spotkań. Następny mecz będzie 300, ale chcę 400, chcę 500 i mam nadzieję dokonać historii w tym klubie”, dodał po meczu ucieszony Brazylijczyk. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!