Advertisement
Menu
/ rfef.es, as.com, relevo.com

Komitet Apelacyjny podtrzymał karę dwóch meczów zawieszenia dla Bellinghama

Anglik musi odcierpieć swoje i przegapi spotkania z Gironą oraz Betisem w La Lidze.

Foto: Komitet Apelacyjny podtrzymał karę dwóch meczów zawieszenia dla Bellinghama
Jude Bellingham ogląda czerwoną kartkę na El Sadar. (fot. Getty Images)

F**k off Bellinghama przełożyło się na dwa mecze zawieszenia. Real Madryt próbował interweniować i złożył odwołanie do Komisji Apelacyjnej, uznając czerwoną kartkę Jude’a w meczu z Osasuną za niesprawiedliwą. Przede wszystkim dlatego, że Munuera Montero opisał w protokole coś innego, niż twierdził zawodnik: „Został wyrzucony z boiska za następujący powód: zwrócił się do mnie z bliskiej odległości słowami: F**k you”. Mimo to Komitet Apelacyjny stanął po stronie Komitetu Dyscyplinarnego. Bellingham nie zagra ani z Gironą, ani z Betisem.

Po meczu Bellingham bronił swojej niewinności: „Jest oczywiste, że popełniono błąd, doszło do nieporozumienia. Nie chcę powtarzać dokładnie, co powiedziałem, ale było to coś bliższego «cholera». Jeśli obejrzy się nagranie, widać, że nie powiedziałem tego, co zapisano w protokole. Mam nadzieję, że Hiszpańska Federacja Piłkarska weźmie to pod uwagę. Nikogo nie obraziłem, to widać na wideo, nawet nie zwróciłem się bezpośrednio do sędziego – powiedziałem to do siebie. To było nieporozumienie, ewidentny błąd arbitra”. Taką interpretację podzielali Ancelotti („nic nie zrobił”) oraz sam klub.

Obrona Realu Madryt opierała się na analizie materiału wideo, który został przekazany organom federacyjnym jeszcze przed ogłoszeniem kary. Nie został on jednak wzięty pod uwagę, podobnie jak ekspertyzy przedstawione przez klub, podpisane przez Jeremy’ego Freemana, uznanego specjalistę w dziedzinie czytania z ruchu warg w kontekście sądowym, oraz Davida Hernanza de Lucasa, eksperta językoznawstwa angielskiego. Ponieważ jednak kara dotyczy wyłącznie rozgrywek ligowych, Bellingham będzie mógł zagrać w środę przeciwko Realowi Sociedad w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Króla.

Relevo dodaje, że w odwołaniu Realu Madryt, które w piątek zostało odrzucone przez Komitet Apelacyjny, znalazły się dwie kluczowe ekspertyzy, które nie zostały uwzględnione. Jedną z nich była wypowiedź Cristiano Ronaldo, który tłumaczył różnicę między obiema frazami, a drugą fragment programu El Chiringuito, którego treść nie została sprecyzowana w uzasadnieniu.

Komitet Apelacyjny uznał jednak, że materiały wideo przedstawione przez Real Madryt nie mają istotnej wartości dowodowej, ponieważ nie da się jednoznacznie ustalić, którą z fraz wypowiedział piłkarz, a więc nie zmieniają one oceny sytuacji.

„Oba dowody dotyczą wyłącznie interpretacji wyrażenia, które nie powinno być przedmiotem debaty przed tym Komitetem, ponieważ – jak wskazano powyżej – nie udowodniono w sposób niepodważalny, że zawodnik użył określenia wskazanego w odwołaniu” – stwierdził Komitet Apelacyjny w uzasadnieniu decyzji.

 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!