MARCA: Sędziowie czują się osamotnieni i nie wykluczają protestu

Hiszpańscy sędziowie z Primera i Segunda División czują się osamotnieni. Mimo że brali udział w słynnym spotkaniu sprzed dwóch tygodni, które odbyło się w Madrycie i w którym uczestniczyli przedstawiciele klubów, La Ligi oraz Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, mają poczucie, że nikt ich nie wspiera, a wszyscy obarczają ich winą za wszystko, informuje MARCA.

Przez pewien czas rozważali jakiś gest protestu, jednak po wspomnianym spotkaniu wydawało się, że sytuacja się uspokoiła. Wystarczyły jednak dwie kolejki, by znów poczuli się pozostawieni sami sobie, a myśl o wyrażeniu swojego niezadowolenia powróciła. Środowisko sędziowskie od dawna powtarza, że taki jest ich codzienny los, ale problem narasta w zastraszającym tempie, a wraz z nim rośnie liczba gróźb – zarówno pod ich adresem, jak i wobec ich rodzin, donosi MARCA.

Coraz większe zaniepokojenie
Niepokój w tej sprawie wciąż rośnie na wszystkich szczeblach. Hiszpańska Federacja Piłkarska i jej prezes Rafael Louzán dostrzegają, że problem, który miał zostać rozwiązany w pierwszych miesiącach jego kadencji, przekształcił się w pilną kwestię o trudnym rozwiązaniu. Działania klubów przybierają na sile i nie chodzi już tylko o Real Madryt, co potwierdziły wydarzenia z minionego weekendu. Z tego powodu w siedzibie RFEF wezwano wszystkie strony do natychmiastowego działania i przyspieszenia prac nad powołaniem zapowiadanej komisji, która ma stworzyć ramy dla dalszych działań i stanowić punkt wyjścia do rozwiązania kryzysu, stwierdza MARCA.

Poniedziałkowa rozmowa z Realem Madryt została w Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej odebrana jako odbudowanie niespodziewanie zerwanego mostu. Louzán nie ma wątpliwości, że konieczne są zmiany w strukturach, choć wprowadzenie ich w trakcie sezonu jest niemożliwe. Jednocześnie w RFEF panuje przekonanie, że natychmiastowe działania są nieuniknione, podsumowuje MARCA.