AS: Real Madryt wykorzysta nagranie, aby udowodnić, że Bellingham nie znieważył Munuery Montero
Materiał pokazany przez Movistar+ potwierdza, że powiedział „f**k off”, a nie „f**k you”, jak zapisał sędzia w protokole. Kara powinna więc być niższa.

Jude Bellingham jest zaskoczony, że musi opuścić El Sadar. (fot. Getty Images)
Real Madryt zamierza złożyć odwołanie do Komitetu Dyscyplinarnego w sprawie czerwonej kartki, którą Munuera Montero pokazał Bellinghamowi. Klub argumentuje, że sędzia nie dosłyszał dobrze, co Anglik powiedział na boisku, co doprowadziło do poważnego błędu przy sporządzaniu protokołu, stwierdza AS.
„W 40. minucie zawodnik (5) Bellingham, Jude Victor William, został wyrzucony z boiska z następującego powodu: zwrócił się do mnie, znajdując się w niewielkiej odległości, w następujących słowach: F**k you” – napisał Munuera Montero w protokole. Tymczasem, według telewizji Movistar+, Bellingham powiedział do arbitra: I’m talking to you with respect, f**k off („Mówię do ciebie z szacunkiem, odp***dol się”).
Nagrania wydają się potwierdzać tę wersję wydarzeń i to właśnie Real Madryt zamierza przedstawić jako dowód w odwołaniu. Z materiału wideo wynika, że słowa Bellinghama można też przetłumaczyć jako: „Rozmawiam z tobą z szacunkiem, nie rób jaj/odwal się/daj spokój”. To kluczowa różnica – jeśli uznano by, że Bellingham dopuścił się zniewagi, grozi mu zawieszenie od 4 do 12 meczów. Jeśli jednak jego wypowiedź potraktowano by jedynie jako oznakę frustracji, kara wyniosłaby od jednego do dwóch spotkań.
Sam Bellingham podkreślił ten aspekt w rozmowie z mediami: „Jest jasne, że popełniono błąd, to ewidentnie wynik nieporozumienia. Dokładnie pamiętam całą sytuację, a to, co widać na nagraniu, nie zgadza się z protokołem. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale to wyrażenie było czymś w rodzaju „cholera”. Trudno zaakceptować sytuację, w której sędzia nie jest pewny, a mimo to twierdzi, że powiedziałem coś, czego nie powiedziałem. To szkodzi drużynie. Chcę tylko podkreślić, że moi koledzy wiedzą, że nie jestem tak nieodpowiedzialny, by celowo zostawić ich w osłabieniu. Mimo to cała sytuacja sprawia, że wygląda to inaczej”.
Bellingham liczy na złagodzenie kary: „Mam nadzieję, że nagrania zostaną przeanalizowane i potwierdzą, że rzeczywisty przebieg wydarzeń nie pokrywa się z tym, co zapisano w protokole. Jeśli tak się stanie, liczę na to, że Hiszpańska Federacja Piłkarska weźmie to pod uwagę, bo nagrania są niepodważalnym dowodem. Wyniku meczu nie da się już zmienić, ale mam nadzieję, że po ich przejrzeniu zapadnie inna decyzja”.
Carlo Ancelotti na konferencji prasowej podzielił ten punkt widzenia: „Mecz pod względem piłkarskim rozpoczęliśmy bardzo dobrze, zakończyliśmy go również dobrze, mimo że graliśmy w osłabieniu. Myślę, że czerwona kartka… Sędzia chyba nie zrozumiał dobrze angielskiego, bo Bellingham powiedział mu f**k off, a nief**k you. Wydaje mi się, że tu popełnił błąd, bo w języku hiszpańskim to oznacza po prostu no me jodas („nie rób jaj”) i nie jest to nic obraźliwego. W ciągu ostatnich trzech meczów wydarzyły się dwie rzeczy, które wszyscy widzieli. Nie chcę już dodawać nic więcej, bo naprawdę chcę być na ławce w kolejnym meczu”.
Real Madryt zamierza więc przedstawić odwołanie, aby Komitet Dyscyplinarny miał więcej materiału do analizy przed podjęciem decyzji. Pierwszy werdykt spodziewany jest w środę. Jeśli będzie on niekorzystny dla Królewskich, klub będzie mógł złożyć kolejne odwołanie do Komitetu Apelacyjnego, który zazwyczaj wydaje decyzję w piątek.
Najbliższe mecze Los Blancos w La Lidze to spotkania z Gironą, Betisem, Rayo i Villarrealem – w tej kolejności. Po starciu z Gironą odbędzie się pierwszy mecz półfinału Pucharu Króla z Realem Sociedad. Jeśli Bellingham zostałby zawieszony na cztery lub więcej spotkań (czyli uznano by jego przewinienie za ciężkie), musiałby pauzować we wszystkich rozgrywkach, co oznaczałoby również absencję w tym pucharowym starciu, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze