Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Ancelotti ostrzegał w przerwie kwartet ofensywny

Jak informuje dziennik MARCA, w przerwie derbowego meczu Carlo Ancelotti miał wyraźnie ostrzegać ofensywny kwartet, by zaczęli grać tak, jak przygotowywali się do tego meczu i wreszcie posłuchali jego instrukcji.

Foto: MARCA: Ancelotti ostrzegał w przerwie kwartet ofensywny
Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)

Choć sam trener określił postawę defensywną zespołu jako „znakomitą”, wyróżniając dodatkowo Tchouaméniego i Asencio, miał spore zastrzeżenia wobec gry w fazie ofensywnej. Jak informuje José Félix Díaz z dziennika MARCA, Carlo Ancelotti w przerwie nie omieszkał powiedzieć o tych uwagach drużynie, w szczególności czterem tenorom, Viníciusowi, Mbappé, Rodrygo i Bellinghamowi. Cała czwórka miała zignorować plan na ten mecz i polecenia od szkoleniowca, a zamiast tego szukać własnego rozwiązania i miejsca w polu karnym, co bardzo często sprawiało, że znajdowali się w tej samej przestrzeni. Jedynym, który faktycznie najczęściej wdrażał w życie wskazówki trenera, był Rodrygo. 

Real Madryt w przerwie meczu potrzebował zmian, pewnego impulsu. Wiedział to trener, wiedzieli to kibice i najpewniej wiedzieli to również piłkarze. W pierwszej połowie Ancelotti nie przestawał gestykulować, starając się wpłynąć na piłkarzy, by bardziej otworzyli przestrzeń i ruszyli także lewą stroną. Sfrustrowany, przekazał to w szatni piłkarzom. „Albo będziemy grali to, co przygotowywaliśmy, albo będą natychmiastowe zmiany”, miał powiedzieć zdaniem Marki Włoch swoim zawodnikom. Szczególnie miało dotyczyć to Viníciusa, którego zadaniem była szczególnie walka na lewej stronie, ale mimo to często wchodził w środkową strefę boiska, szukając gry z Bellinghamem i Mbappé. 

Dyskusja w szatni była krótka i konkretna. Taka była też odpowiedź piłkarzy, którzy faktycznie zaczęli w drugiej połowie wdrażać plan Ancelottiego. Dani Ceballos bardzo szybko dostarczał piłkę do Viníciusa i Rodrygo, którzy byli ustawieni szeroko, rozciągając linię Atlético. Wysoko był również ustawiony Lucas, choć nieco bardziej w środkowej strefie. W tym czasie oczywiście Fede Valverde pokrywał całą przestrzeń z prawej strony, która została osierocona i narażona na kontry. To ustawienie, wraz ze zrozumieniem gry przez czwórkę z przodu, sprawiło, że goście mieli spore problemy na początku drugiej połowy, a Królewscy zdołali wyrównać. Modrić, Camavinga i Brahim rozgrzewali się przez cały ten czas, ale dobra odpowiedź zespołu na krytykę Ancelottiego wstrzymała zmiany. Druga połowa była znacznie lepsza od pierwszej, ale zabrakło skuteczności i zdecydowania, by strzelić zwycięskiego gola. Pozwala to jednak nabrać odrobinę optymizmu przed kluczowymi meczami z Manchesterem City i walką o kolejną rundę Ligi Mistrzów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!