Advertisement
Menu

Bez szans z Fenerbahçe

W 26. kolejce Euroligi osłabiony Real Madryt był tylko tłem dla świetnie grającego Fenerbahçe. Królewscy mają przed sobą sporo pracy, by móc myśleć o występie w play-offach.

Foto: Bez szans z Fenerbahçe
Nigel Hayes-Davis, MVP dzisiejszego spotkania. (fot. Getty Images)

Nie było niespodzianki. Real Madryt wysoko przegrał z Fenerbahçe i jeszcze bardziej skomplikował swoją sytuację w tabeli. Wyraźnie było widać, że klub ze Stambułu gra obecnie na innym poziomie niż osłabieni madrytczycy. Tylko przez trochę ponad kwadrans udawało się toczyć wyrównaną walkę. Później gospodarze wypracowali sobie przewagę, której nie oddali do końca. Warto dodać, że z perspektywy trybun mecz oglądał José Mourinho.

Początek spotkania miał absolutnie nietypowy przebieg. Obie drużyny nie potrafiły się wstrzelić i pudłowały raz za razem. Potrzebne były prawie cztery minuty, żeby piłka pierwszy raz wpadła do kosza. Jako pierwsi celowniki wyregulowali gospodarze. Real Madryt na pierwsze punkty czekał niemal równe pięć minut. W Fenerbahçe rytm złapał McCollum, ale odpowiedział mu Dennis Smith. Amerykanin zaprezentował się naprawdę z dobrej strony, ale następnie zaskakująco na długo powędrował na ławkę. Po dziesięciu minutach był remis (16:16).

Druga kwarta znów zaczęła się od punktowej posuchy. Ponownie jako pierwsi przełamali się gospodarze, tym razem potrzebowali na to niecałych dwóch minut. Real Madryt zwlekał przez kolejne 60 sekund. Wyglądało na to, że po każdym trafieniu dana drużyna czekała, aż rywal odpowie tym samym. Mimo że spotkanie było bardzo dynamiczne, wynik rósł powoli, bo na pierwszy plan wysuwała się defensywa. W końcu zaczęła się uwidaczniać przewaga Fenerbahçe. Real Madryt po prostu przestał trafiać do kosza i kwarta zakończyła się serią 12:0 (40:28).

Po zmianie stron Real Madryt próbował wrócić do meczu. Pomogły w tym dwie celne trójki Llulla, jednak później zaczął się festiwal błędów. Fenerbahçe przejęło kontrolę nad zbiórkami i nawet jeśli nie trafiało od razu, to zaraz nadchodziły punkty z ponowienia. Po drugiej stronie boiska Królewscy nie ustrzegali się strat, a cztery faule uzbierał Fernando. Prowadzenie gospodarzy sięgnęło dwunastu punktów. Nie do zatrzymania był Hayes-Davis. Nawet rzuty osobiste nie wychodziły tak, jak powinny. Mimo wszystko udało się odrobić jeden punkt (58:47).

W ostatniej kwarcie Hayes-Davis pilnował, żeby Real Madryt nie nabrał rozpędu. Jego punkty oraz gra w obronie robiły różnice na korzyść gospodarzy. Kibice rozpoczęli świętowanie, a dominacja Fenerbahçe była już niepodważalna. Real Madryt wydawał się zagubiony na parkiecie i pozbawiony szans na nawiązanie rywalizacji. Przewaga sięgnęła dwudziestu punktów i końcówka przebiegła spokojnie, bo wynik meczu był przesądzony.

78 – Fenerbahçe (16+24+18+20): Şanlı (0), Hayes-Davis (20), Gudurić (10), Žagars (5), Colson (4), McCollum (19), Melli (3), Biberović (7), Hall (6), Pierre (4), Bango (0), Birch (0).

67 – Real Madryt (16+12+19+20): Smith (6), Abalde (6), Campazzo (11), Fernando (5), Tavares (7), Rathan-Mayes (3), González (2), Garuba (5), Ibaka (6), Llull (7), Feliz (9), Ndiaye (0).

Statystyki | Tabela

Wynik dwumeczu: Real Madryt 137:160 Fenerbahçe

Poza kadrą znaleźli się:
• Gabriel Deck – zerwanie ścięgna przy mięśniach kulszowo-goleniowych na wysokości lewego biodra. Przewidywany powrót: połowa lutego
• Džanan Musa­ – uraz kostki
• Mario Hezonja – zawieszenie

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!