Relevo: Równoległy biznes stojący za przeciekami na temat wyglądu nowych koszulek
Szkice, które podpisałby sam Da Vinci, koncepcje, które sprawiają, że oryginał wygląda źle, oraz rendery, które Grok chciałby mieć. Wszystko to komentujemy, porównujemy i czekamy na nowe informacje na temat kolejnych trykotów.

Pierwsze zdjęcie domowej koszulki Realu Madryt na sezon 2025/26. (fot. FootyHeadlines)
Relevo zauważa, że sezon 2024/25 jest mniej więcej w połowie, niemal żadne rozgrywki nie zostały jeszcze rozstrzygnięte, a my już wiemy, jak będą wyglądać koszulki na sezon 2025/26. To daje do myślenia. Niby projektowanie trykotów wciąż idzie powoli, a produkcja odbywa się z dużym wyprzedzeniem, jednak przecieki każdego roku pojawiają się coraz wcześniej.
Kluby i producenci nie powstrzymują plotek; wygląda na to, że wykorzystują przewidywania i przecieki, aby wysondować opinię publiczną. Istnieją strony internetowe i konta specjalizujące się w przewidywaniu, intuicyjnym określaniu, konceptualizacji lub bezpośrednim ujawnianiu koszulek na nadchodzący sezon. Przecieki, jeśli można je tak nadal nazywać, stworzyły równoległy biznes. Czy mamy do czynienia z nową sztuką, którą możemy się cieszyć, czy z kolejnym przyspieszeniem biznesu, który zaciera granice między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością?
Dwa powody do pesymizmu:
1) Chęć poznania wszystkiego z wyprzedzeniem. Oficjalnie: oficjalnym prezentacjom koszulek brakuje już efektu wow. Paradoksem jest to, że strój, który dopiero co został wydany, wydaje nam się czymś starym, znajomym. Najpierw widzimy jego szkic, później bardziej szczegółowy rysunek i wreszcie fejka w plastikowej folii, który potwierdza przewidywania.
Już teraz wiemy, co przyniesie przyszłość: Adidas przywróci linię Teamgeist na strojach domowych Liverpoolu oraz turkusowo-zielone stroje wyjazdowe z motywem koniczyny. Nike będzie kontynuować eksperymenty z Interem, którego paski tym razem staną się stylizowanymi literami tworzącymi nazwę klubu. Wiemy również, że Barça, Chelsea, PSG i Tottenham powrócą do wzoru Total 90, który zdobił koszulki na początku stulecia.
Puma będzie współpracować z Kid Super, aby dać Manchesterowi City specjalną edycję na Klubowe Mistrzostwa Świata, na których Real Madryt zadebiutuje ze swoim nowym strojem domowym od Adidasa, a São Paulo dostanie reedycję od New Balance w hołdzie za zdobyciie Pucharu Interkontynentalnego w 2005 roku. Inter Miami będzie miał strój poświęcony Messiemu, Roma będzie mieć koszulkę inspirowaną Jupiterem, a Manchester United przywróci elegancką czarną koszulkę, w której Cantona wykonał słynne kopnięcie kibica. Czy wiemy za dużo i za wcześnie?
2) Dodawanie informacji dla kliknięć.
Jednym z minusów popularności przecieków jest to, że treści im poświęcone stały się „tańsze”. Dotyczy to transferów, danych dla samych danych, heatmap i każdego tematu, który generuje krótkoterminowe interakcje. W czasie pandemii pojawiły się setki ekspertów w dziedzinie chorób zakaźnych, gdy wybucha wulkan, pojawiają się dziesiątki wulkanologów, a dziś niezliczeni widzący koszulki podskakują bez żadnego zastanowienia. Elon Musk zrobił swoje; jego slogan „you are the media now” przeniknął do sposobu, w jaki tworzymy treści.
Relevo pisze, że w pewnym momencie przestaliśmy używać trybu przypuszczającego (to być może będzie koszulka klubu X) i przestawiliśmy się na pewność (tak, to będzie) lub wymyślanie (powiedziano mi, że tak będzie). Na szczęście niektórzy ludzie zdobywają swoją wiarygodność dzięki dokładności, dyskrecji i wiarygodnym źródłom. Konta na X, takie jak @opaleak, @esvaphane czy popularne i niekiedy populistyczne @Footy_Headlines potrafiły wykorzystać ogromne zainteresowanie generowane przez koszulkowe plotki, będące gwarancją kliknięć i przychodów z reklam. Najbardziej medialne kluby również mają swoich liderów opinii, takich jak między innymi @lasource75006 (PSG), @ArsenalShirt czy @memorabilia1899 (FC Barcelona).
Dwa powody do optymizmu:
1) Kreatywność jest ceniona w społeczeństwie. Rozwój technologii i pewna otwartość klubów i marek na nowo zdefiniowały znaczenie tworzenia koszulek. Jeszcze dwa lub trzy lata temu koncepcje i reprodukcje 3D ograniczały się do robienia wody z mózgu konsumentowi. Co najwyżej otwierały debaty na temat tego, czy dany pomysł na koszulkę jest lepszy od oryginalnego. Na tym kończył się ich cykl życia. Od pewnego czasu producenci coraz częściej angażują entuzjastów projektowania w proces twórczy. Puma, ubierająca takie kluby jak Borussia Dortmund, Milan, PSV i Manchester City, postawiła na sztuczną inteligencję. To była tylko kwestia czasu. Powstały inicjatywy, które łączą cyfrową wyobraźnię kibica z realnym światem prawdziwych koszulek.
Relevo stwierdza, że w wyniku udoskonalenia techniki otrzymujemy coraz lepsze przecieki. Nie tylko pod względem wiarygodności czy dokładności, ale także realizmu. Grafiki wyglądają jak te publikowane przez oficjalne konta drużyny lub sponsora (często twórcy treści są ci sami). Prototypy respektują zasady dotyczące odzieży narzucone przez FIFA/UEFA, dostosowują się do tkanin na rynku i gustów fanów. Wcześniej zbyt wiele fantazji w projektach zmniejszało wiarygodność i zainteresowanie. Teraz wygląda to tak, jakby projektant-amator traktował swoje projekty bardziej poważnie, mając świadomość, że mogą one skończyć jako oficjalne koszulki.
2) Wyprzedzanie przyszłości jest rywalizacją. Skanowanie horyzontu trendów jest również dobrą rzeczą. Jeśli konsumujemy je odpowiedzialnie, przecieki pomagają nam lepiej zrozumieć, dlaczego zbliżająca się reedycja przewartościuje oryginał, zrozumieć średnioterminową strategię firmy, poznać paletę kolorów, która będzie modna na boisku, a tym samym na ulicy, cieszyć się kierunkiem, w jakim podąża klub. Zastanawiamy się na przykład, w co Adidas ubierze Sevillę, a co wymyśli Nike dla Vasco da Gamy, aby rozpocząć erę post-Kappa.
Relevo zauważa, że są też mniej poważne efekty tego wszystkiego. Na przykład istnieją mody opracowane i spieniężone przez Rodekits, dające w FC 24 przyszłe stroje Arsenalu, Liverpool, Barçy czy Manchesteru United. Stroje przyszłości są już w wirtualnym świecie, który nie może się doczekać ich fizycznej premiery. Relevo powtarza: koszulki piłkarskie to na tyle ważny temat, że należy do niego podchodzić ze zdrowym dystansem.
Każdy wyciek koszulki lub jej wizualizacja jest obrazem, który krytykujemy albo podziwiamy. Podczas gdy my dajemy kciuki w dół lub w górę trykotom, one trafiają do odzieżowego czyśćca. Czy nowo wydane koszulki należą już do przeszłości, ponieważ już marzymy o strojach przyszłości? Przecieki mogą zawężać teraźniejszość, ale zaangażowały społeczność kibicowską lepiej niż wiele instytucji z branży. Koszulkowa fantazja odblokowała aktywny udział fana, który dziś projektuje i wybiera własny styl.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze