„Światowe pośmiewisko klubu, który już nikogo nie oszuka”
David Bernabeu Reverter, dziennikarz uchodzący za jedną z największych tub propagandowych katalońskiego dziennika Sport, popełnił artykuł, w którym zastanawia się, czy Real Madryt ma moralne prawo, by mówić o manipulacji. Przedstawiamy przemyślenia tęgiej głowy.
![Foto: „Światowe pośmiewisko klubu, który już nikogo nie oszuka”](/static/images/photo/701c7626-c527-4b5b-ae4c-757d5c8f1ccf.png)
„Czy Real Madryt ma moralne prawo, by mówić o manipulacji?”, zastanawia się dziennikarz katalońskiego Sportu. (fot. Getty Images)
W meczu z Salzburgiem w loży na Bernabéu zasiadło siedmiu ministrów. Wyobraźcie sobie, że prezes La Ligi i Federacji są za Barçą. Co wtedy krzyczałby Florentino? Wszyscy są za Realem. Drużynie Ancelottiego podyktowano 10 rzutów karnych. Żadnego przeciwko. 32 gole anulowane od czasu wprowadzenia VAR-u. Najwięcej. Pomyślcie przez chwilę, ile udałoby im się ukraść bez technologii. Jeśli jest jakiś piłkarz, na którego sędziowie spoglądają łaskawym okiem, to nazywa się Vinícius. Ile razy nie odważyli się wyrzucić go z boiska? To jedyny piłkarz, któremu anulowali czerwoną kartkę. Dwa lata temu, po meczu na Mestalli.
Czy Real Madryt ma moralne prawo, by mówić o manipulacji? Od lat wypuszczają filmy, w których pokazują jedynie te decyzje, które im szkodzą. Pomijają te, które przynoszą im korzyść. To nie jest manipulacja? Florentino, który nie miał odwagi podpisać się pod komedią [chodzi o oficjalną protest klubu na system sędziowski – dop. red.], skarży się na sfałszowanie sprawozdania z soboty. Z tego, co wiadomo, to w Walencji Soto Grado tak łagodnie sporządził sprawozdanie, że Viniemu dali tylko dwa mecze zawieszenia. Mógł zagrać w Superpucharze. Czy klub, który swojego czasu dzwonił do Rubialesa, by mieć wpływ na VAR, wydał wtedy jakiś komunikat? Barçę przekręcono w tym sezonie osiem razy. Co mamy zrobić? Co powiemy Celcie okradzionej na Chamartín? Lub Mouriño, który padł ofiarą Endricka. Tej agresji nikt nie sprawdzał. Czy wtedy system podobał się Pérezowi?
Nie dajcie się oszukać. Ligę wygra lepszy, ktokolwiek to będzie. Nikt nie przegra jej przez sędziów. Florentino nie chce poprawić systemu, chce go kontrolować. I wykorzystując sprawę Negreiry wywiera presję, sieje terror i toruje drogę, by ukryć to, co byłoby największą porażką w najnowszej historii hiszpańskiego futbolu: przegrać tę ligę z Mbappé. Zdejmijcie maski.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze