Advertisement
Menu
/ marca.com

Niespodziewany szef defensywy

Ma już na koncie ponad tysiąc minut rozegranych bez statusu zawodnika pierwszego zespołu, a kontuzje Rüdigera i Alaby otwierają mu drogę do utrzymania kluczowej roli.

Foto: Niespodziewany szef defensywy
Raúl Asencio. (fot. Getty Images)

Bez Militão, Rüdigera i Alaby oraz przy zamkniętym oknie transferowym, Asencio awansował do roli szefa defensywy Realu Madryt zaledwie trzy miesiące po debiucie. Kontuzje otworzyły mu drogę do utrzymania kluczowej roli, a dodatkowo spoczywa na nim większa odpowiedzialność niż kiedykolwiek wcześniej. Przynajmniej do momentu, gdy Ancelotti odzyska dostępnych środkowych obrońców, stwierdza MARCA.

Trzeba się cofnąć o wiele lat, aby znaleźć stopera i wychowanka, który miałby taki wpływ na pierwszy zespół, jak Asencio (na przykład Pavón i Mejía na początku stulecia). Stoper właśnie przełamał „niemożliwą” barierę, będąc zawodnikiem Castilli. W meczu z Espanyolem przekroczył granicę tysiąca minut rozegranych w barwach Realu Madryt, nie będąc przy tym częścią 22-osobowej kadry pierwszego zespołu. Asencio, który nadal gra z numerem 35, formalnie należy do Castilli, choć Ancelotti nieprzerwanie korzysta z jego usług od początku listopada.

Wychowankowie tacy jak Nacho, Morata, Jesé, Achraf czy Reguilón – by wymienić kilku z ostatnich lat – nie przekroczyli granicy tysiąca minut, dopóki nie zostali włączeni do pierwszej drużyny. Inni, jak Carvajal, Arbeloa, Callejón, Granero, Lucas Vázquez, Valverde, Fran García czy Marcos Llorente, osiągnęli ten wynik dopiero po powrocie do klubu po wcześniejszym odejściu. Dla porównania Miguel Gutiérrez zakończył swoją przygodę z pierwszym zespołem z wynikiem o połowę mniejszym niż ten, który Asencio osiągnął już teraz. Hiszpan, będąc zawodnikiem Castilli, ma już na koncie 1 066 minut w barwach Królewskich i wygląda na to, że do końca sezonu znacząco podniesie ten wynik. Zwłaszcza że ostatnie kontuzje Rüdigera i Alaby ponownie otwierają mu drogę do regularnych występów pod wodzą Ancelottiego.

Więcej minut niż Camavinga
Rzadko zdarza się w Realu Madryt przypadek taki jak u młodego stopera Castilli. Po awansie do pierwszego zespołu już nie wrócił do rezerw i na stałe się tam zadomowił, odgrywając coraz większą rolę. Przyszedł, by zostać, co potwierdzają jego statystyki. W niespełna trzy miesiące od debiutu, który miał miejsce 9 listopada, zagrał w 19 z 20 meczów Realu (ominął tylko spotkanie z Rayo), z czego w dziewięciu wystąpił w podstawowym składzie. Dzięki 1 066 rozegranym minutom jest szesnastym zawodnikiem z największą liczbą minut w drużynie, wyprzedzając Camavingę, Gülera, Łunina i Endricka. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce przebije wynik Militão, który przed kolejnym poważnym urazem uzbierał 1 312 minut.

W życiu Asencio wszystko zmieniło się w mgnieniu oka: jego wartość rynkowa wzrosła z 200 tysięcy euro do 7,5 miliona, największe marki sportowe zaczęły o niego zabiegać, a on sam podpisał lukratywny kontrakt z firmą Skechers. Na Instagramie zgromadził już 1,6 miliona obserwujących. Jego notowania rosną, a przed nim jeszcze wiele miesięcy rozgrywek, w których wciąż będzie odgrywał istotną rolę, zauważa MARCA.

Kontuzje Rüdigera, który będzie pauzował około 20 dni, oraz Alaby, z podobnym okresem przerwy, ponownie stawiają Ancelottiego w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o obsadę środka obrony. W tej sytuacji postać Asencio nabiera kluczowego znaczenia. Z trzech z czterech stoperów pierwszego zespołu wyłączonych z gry (jedynym dostępnym jest Vallejo, ale nie mieści się w planach trenera), wychowanek będzie fundamentalnym ogniwem w utrzymaniu stabilności zespołu do czasu powrotu Rüdigera i Alaby, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!