Derby z duetem wychowanków na stoperze?

Carlo Ancelotti zamierzał dać Alabie godzinę gry w jutrzejszym starciu, by umożliwić Austriakowi dalsze łapanie rytmu. Plan wziął w łeb po doznaniu przez 32-latka urazu mięśniowego. Biorąc pod uwagę, że niezdolny do gry jest również Rüdiger, sytuacja Ancelottiego jest nie do pozazdroszczenia. Wydaje się, że oprócz osadzonego już w pierwszej drużynie Asencio na dłużej zawita w niej także Jacobo Ramón, prognozuje MARCA. 

Do tej pory główną alternatywą na pozycję stopera był Aurélien Tchouaméni. Rozwiązanie to jednak się nie sprawdziło. Francuz stara się, jak może, ale na dłuższą metę nie umie przystosować się do gry na środku obrony. Nawet koledzy z drużyny wyczuwają, że jego kres na tej pozycji jest bliski. 25-latek nieustannie znajduje się w ogniu krytyki, a dalsze wystawianie go na nieswojej pozycji w dłuższej perspektywie może mu poważnie zaszkodzić. 

Pewny pierwszy plac w najbliższych potyczkach ma Raúl Asencio. Wychowanek stał się pełnoprawnym członkiem zespołu i zdążył już pokazać, że nie pęka przed grą w wyjściowej jedenastce. Nie da się wykluczyć, że w derbach Madrytu przyjdzie mu zagrać w parze z Jacobo Ramonem, z którym jeszcze do niedawna występował w Castilli. Jacobo z pewnością dostanie szansę z Leganés, a przed konfrontacją z Atlético odbędzie jeszcze treningi pod okiem Ancelottiego. Jeśli będzie prezentował się wystarczająco dobrze, może wraz z Asencio stworzyć oś defensywy w najbliższą sobotę, przekonuje MARCA. 

Niewiele wskazuje, by tym razem Ancelotti chciał wynajdować jakiegoś awaryjnego stopera, jak w przypadku Carvajala przed sezonem. Kluczem w doborze ma być nominalna pozycja, a pod tym względem jedynymi stoperami pozostają Asencio i Jacobo Ramón. Trener ma coraz bardziej skłaniać się ku postawieniu na obu wychowanków od pierwszego gwizdka. 

Tchouaméni natomiast najprawdopodobniej wróci do drugiej linii. Co prawda gotowy na derby będzie Camavinga, jednak po trzech tygodniach bez gry Eduardo ma niewielkie szanse na pierwszy skład.