Kontuzja Rüdigera ostrzeżeniem w sprawie Valverde
Żaden piłkarz w Europie nie gra więcej niż Urugwajczyk. Fede uzbierał nawet więcej minut niż bramkarze.
Fede Valverde. (fot. Getty Images)
Fede Valverde pędzi po boiskach niczym nieśmiertelny, choć – biorąc pod uwagę obciążenie minutami i liczbę meczów, które rozgrywa – niektórzy obawiają się, że ta iluzja może w każdej chwili prysnąć. Urugwajczyk jest jedynym piłkarzem w kadrze Realu Madryt, który nie miał chwili wytchnienia – rozegrał 35 meczów, z czego 34 w podstawowym składzie. Carlo Ancelotti nie dał mu odpocząć nawet w starciu z Minerą, drużyną z Segunda Federación. W tamtym meczu również wybiegł od pierwszej minuty, mimo że Carletto oszczędzał Rüdigera, wyłączając go z kadry. To właśnie Urugwajczyk i Niemiec dźwigają na barkach największe obciążenia – pomocnik ma na koncie 3 747 minut, a stoper 3 266. Kontuzja tego drugiego, której nabawił się w meczu z Espanyolem i która wykluczy go z „finałów” przeciwko Atlético i Manchesterowi City, powinna być ostrzeżeniem dla trenera i samego Valverde, stwierdza Relevo.
Uraz mięśnia dwugłowego Rüdigera wydawał się tylko kwestią czasu. Wpłynęło na to kilka czynników. Po pierwsze – wiek. Za miesiąc skończy 32 lata. Po drugie – przeciążenie. Przez długi czas był jedynym zdrowym środkowym obrońcą w drużynie i aż do meczu w Katalonii rozegrał najwięcej minut. Wystąpił w 35 spotkaniach, z czego 33 w podstawowym składzie. Po trzecie – wcześniejsze dolegliwości oraz niepokojąca, przedwczesna artroza w jednym z kolan. Już w poprzednim sezonie był zawodnikiem z największą liczbą rozegranych meczów, a później rywalizował jeszcze na EURO.
Te wszystkie czynniki stworzyły mieszankę wybuchową, która sprawiła, że Niemiec, zrządzeniem losu, trafił do gabinetu lekarskiego tuż przed kluczową fazą sezonu. Ángel Villanueva, fizjoterapeuta specjalizujący się w pracy z piłkarzami z najwyższego poziomu, nazwał w mediach społecznościowych sposób zarządzania obciążeniami Rüdigera „zaniedbaniem”: „Opaska, której zwykle używa, służy do stabilizacji ścięgna rzepki w prawej nodze. W meczu w Barcelonie miał jednak założony opatrunek uciskowy na mięśnie dwugłowe lewej nogi. To oznacza, że już wcześniej odczuwał dolegliwości mięśniowe. Ewidentnie nie czuł się dobrze”.
Obrońca na pewno nie zagra w środowym meczu Pucharu Króla z Leganés, w sobotnim starciu z Atlético ani w pierwszym meczu Ligi Mistrzów w Manchesterze. Pierwszą szansę na powrót dostanie w meczu z Osasuną (15 lutego), a jego postępy w rehabilitacji pokażą, czy będzie w pełni sił na rewanż z City (19 lutego). Z jednym z filarów defensywy wyłączonym z gry Ancelotti trzyma kciuki, by kolejny zawodnik nie podzielił losu Niemca.
Wyjątkowy przypadek
Valverde to przypadek szczególny. W sezonie 2022/23 praktycznie nie odpoczywał, w kampanii 2023/24 był piłkarzem z największą liczbą minut, a w obecnych rozgrywkach 2024/25 znów nie zaznał wytchnienia. Do tego dochodzą zgrupowania reprezentacji Urugwaju – Fede nie opuścił żadnego, mimo że dalekie podróże przez Atlantyk wiążą się z dodatkowym zmęczeniem. Po powrocie z Ameryki Południowej trenuje zaledwie jeden lub dwa dni i od razu gra w wyjściowym składzie Królewskich, nie pozwalając sobie na obniżenie tempa, zauważa Relevo.
Jak podaje specjalistyczny portal Transfermarkt, Valverde jest piłkarzem z pięciu czołowych lig europejskich, który zgromadził najwięcej minut we wszystkich rozgrywkach sezonu 2024/25, wliczając w to mecze reprezentacyjne. Uzbierał 3 747 minuty, a za nim plasują się: Mike Maignan (Milan) – 3 651 minut, Bruno Fernandes (Manchester United) – 3 552, David Raya (Arsenal) – 3 540 i Koundé (Barcelona) – 3 536. Rüdiger zajmuje 17. miejsce z dorobkiem 3 266 minut.
Po meczu z Minerą w Pucharze Króla Ancelotti wyjaśnił, że to sam Fede poprosił go o możliwość gry: „Ustaliliśmy, że 45 minut wystarczy”. Valverde nie chce odpoczywać, bo czuje się w szczytowej formie fizycznej, a dbałość o dietę i regenerację przynosi efekty. Mimo to w klubie zaczynają pojawiać się wątpliwości, czy brak rotacji to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie. „Jeśli tak dalej pójdzie… w końcu się rozsypie” – mówią osoby z Valdebebas.
Gdyby do tego doszło, Carletto stanąłby przed nowym, niepokojącym wyzwaniem. Valverde to piłkarz wszechstronny – potrafi grać jako defensywny pomocnik, błyszczeć jako środkowy pomocnik box-to-box czy zastępować prawego obrońcę. Jest niekwestionowanym filarem drużyny, a Królewscy potrzebują go w pełni sił na nadchodzące wyzwania. Odrodzenie Rodrygo sprawiło, że Urugwajczyk jest pewniakiem na wielkie mecze, a Ancelotti będzie potrzebował jego energii w starciu z City. Przy ofensywnym nastawieniu czwórki z przodu, zwłaszcza Mbappé i Viníciusa, rola Fede w defensywie będzie kluczowa.
Jeśli w środę w meczu z Leganés usiądzie na ławce, nikt nie będzie zaskoczony, podsumowuje Relevo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze