City znokautowane na Emirates
Manchester City przegrał na wyjeździe z Arsenalem 1:5 w 24. kolejce Premier League. Do pierwszego meczu Obywateli z Realem Madryt pozostaje 9 dni.
Kai Havertz strzela gola na 4:1. (fot. Getty Images)
Arsenal mierzył się na własnym stadionie z najbliższym rywalem Realu Madryt w Lidze Mistrzów, Manchesterem City. Pep Guardiola przeprowadził trzy zmiany względem meczu z Club Brugge. W pierwszej jedenastce pojawili się Stefan Ortega, Omar Marmoush i Savinho, którzy zastąpili Edersona, İlkaya Gündoğana i Kevina de Bruyne. Brazylijski bramkarz „nie jest w pełni sprawny”, jak wyznał przed spotkaniem szkoleniowiec Obywateli. Dodał jednak, że drobny uraz nie powinien wykluczyć go z gry na długo.
Spotkanie fantastycznie zaczęło się dla gospodarzy. Rozegranie Manchesteru City od obrońców nie wyglądało z pewnością tak, jak życzyłby sobie tego Guardiola. Akanji w dziecinny sposób stracił piłkę, Rice uruchomił Havertza, który stojąc już niemal oko w oko z Ortegą odnalazł jeszcze lepiej ustawionego Ødegaarda. Norweg już w drugiej minucie dał Arsenalowi prowadzenie.
Minuty mijały, a obie drużyny co jakiś czas zamieniały się posiadaniem piłki. Żadna z nich nie grała w tej kwestii wybitnie, ale i tak pod obiema bramkami było groźnie. Po stronie City blisko był Akanji, który uderzył w poprzeczkę. Chwilę później Arsenal mógł powiększyć prowadzenie, ale tym razem Kanonierzy nie zdołali wykorzystać złego rozegrania City na własnej połowie. Na spółkę pomylili się Ortega i Kovačić, ale w doskonałej sytuacji Havertz uderzył obok słupka.
Początek drugiej połowy należał do City i już po 10. minutach Haaland wyrównał wynik spotkania, wykorzystując idealną wrzutkę Savinho. Odpowiedź Arsenalu była natychmiastowa, a znów spory udział miało… nieudolne rozegranie City. Tym razem pomylił się Foden, piłka trafiła do Parteya, który chwilę później uderzył na bramkę. Piłka odbiła się od Stonesa i zmyliła Ortegę.
Kolejna odpowiedź City nie nadeszła. Po kolejnych sześciu minutach było już 3:1. Rice dograł do Lewisa-Skelly’ego, ten pobiegł na bramkę rywala, zszedł do prawej nogi i po raz kolejny zaskoczył Ortegę. To nie był jeszcze jednak koniec strzelania. Swoje trafienie dopisał też Havertz, a w doliczonym czasie gry kapitalnym uderzeniem popisał się 17-letni Ethan Nwaneri, który kilka minut wcześniej pojawił się na murawie.
Arsenal FC – Manchester City 5:1 (1:0)
1:0 Ødegaard 2' (asysta: Haverz)
1:1 Haaland 55' (asysta: Savinho)
2:1 Partey 56'
3:1 Lewis-Skelly 62' (asysta: Rice)
4:1 Havertz 76' (asysta: Martinelli)
5:1 Nwaneri 90'+3' (asysta: Rice)
Arsenal: Raya; Timber, Saliba, Gabriel, Lewis-Skelly (90' Calafiori); Partey, Rice, Ødegaard (84' Merino); Martinelli, Trossard (84' Nwaneri), Havertz (90' Sterling)
City: Ortega; Nunes, Stones, Akanji, Gvardiol; Bernardo, Kovačić; Foden (72' McAtee), Marmoush (72' De Bruyne), Savinho; Haaland
Pozostali na ławce: Carson, Husanov, Reis, Lewis, Grealish, O’Reilly i Gündoğan
Niedostępni: Ederson, Dias, Aké, Rodri, Bobb i Doku
* * *
NAJBLIŻSZE MECZE MANCHESTERU CITY
8 lutego (sobota), 13:15 – Leyton Orient vs City [FA Cup]
11 lutego (wtorek), 21:00 – City vs Real Madryt [Liga Mistrzów]
15 lutego (sobota), 16:00 - City vs Newcastle [Premier League]
19 lutego (środa), 21:00 – Real Madryt vs City [Liga Mistrzów]
23 lutego (niedziela), 17:30 – City vs Liverpool [Premier League]
26 lutego (środa), 20:30 – Tottenham vs City [Premier League]
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze