Advertisement
Menu
/ marca.com, as.com

Vinícius sam utrudnia sobie życie

Zawodnik traci dystans do reszty napastników Realu Madryt przez nadmiar kartek.

Foto: Vinícius sam utrudnia sobie życie
Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)

Największym rywalem Viníciusa jest sam Vinícius. Real Madryt w ostatnich dwóch miesiącach znacznie poprawił swoją grę, co pozwoliło mu objąć prowadzenie w La Lidze, powiększyć przewagę nad Barceloną i Atlético oraz ustabilizować sytuację w Lidze Mistrzów, choć to nie wystarczyło, by znaleźć się w gronie ośmiu najlepszych drużyn, stwierdza MARCA.

Wszystko to wydarzyło się w wielu przypadkach bez najlepszego Viníciusa. Bellingham, Rodrygo i Mbappé wzięli na siebie większą odpowiedzialność, często pod nieobecność byłego zawodnika Flamengo. Ostatni przykład to zwycięstwo nad Brestem, gdy Vini nie mógł zagrać z powodu zawieszenia. Wcześniej, w meczu z Salzburgiem, obejrzał swoją trzecią żółtą kartkę w sześciu spotkaniach, po wcześniejszych upomnieniach w starciach z Dortmundem i Milanem.

Warto podkreślić, że w Champions League pierwsze zawieszenie następuje po trzech kartkach, ale każde kolejne już po dwóch. Może to stanowić problem dla Brazylijczyka, zważywszy, że Królewskich czekają dwa dodatkowe spotkania na etapie 1/16 finału, zauważa AS.

Problem, który trwa od dawna
W La Lidze również stanowi to problem, a sytuacja pogorszyła się w grudniu. Najpierw kontuzja mięśniowa wykluczyła go z trzech meczów, a gdy wrócił na boisko 14 grudnia przeciwko Rayo, zobaczył swoją piątą żółtą kartkę w lidze – upomniał sędziego, domagając się kartki dla rywala, ale to on sam został ukarany. Jeszcze gorzej było w kolejnym meczu z Valencią, kiedy obejrzał czerwoną kartkę po kontrowersyjnej sytuacji z Dimitrievskim. Soto Grado wyrzucił go z boiska za uderzenie przeciwnika rękami w twarz, co można było usłyszeć w analizie VAR. W efekcie Vini musiał pauzować w dwóch kolejnych spotkaniach – przeciwko Las Palmas i Valladolidowi, wylicza MARCA.

Jego statystyki mocno na tym ucierpiały, bo w La Lidze nie strzelił gola od hat-tricka zdobytego 11 listopada w meczu z Osasuną. Nie pomagały też nieustanne plotki o lukratywnej ofercie z Arabii Saudyjskiej. Temat był szeroko komentowany przy okazji spotkania z Brestem. Ancelotti odniósł się do sprawy na konferencji prasowej przed meczem, dając do zrozumienia, że nie wierzy w odejście zawodnika. Również Rodrygo, zapytany o to w strefie mieszanej, odpowiedział: „To jego osobista sprawa, nie wiem, co się dzieje”. Były gracz Santosu, który w ostatnich jedenastu meczach – część z nich bez Viníciusa – zdobył dziesięć bramek, zdecydowanie przejął na siebie ciężar ofensywy. Przełomowa forma Mbappé również zbiegła się ze spadkiem dyspozycji Viníciusa.

Ancelotti stale pilnuje swojego zawodnika, by ten nie wpadał w pułapki rywali. Trener nie ma wątpliwości, że Vini jest kluczowym elementem zespołu, ale jego nieobecności odbijają się nie tylko na drużynie, ale przede wszystkim na nim samym. Na razie jednak jego koledzy potrafili sobie radzić bez niego, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!