Advertisement Advertisement
Menu
/ relevo.com

Relevo: Xabi Alonso wytypowany na następcę Ancelottiego

Trener Bayeru Leverkusen wciąż jest bardzo szczęśliwy w niemieckim klubie, oczekując na ruchy dotyczące swojej przyszłości. Real Madryt ma wobec niego konkretne plany.

Foto: Relevo: Xabi Alonso wytypowany na następcę Ancelottiego
Xabi Alonso. (fot. Getty Images)

Na korytarzach Valdebebas od kilku miesięcy można usłyszeć: „Xabi Alonso będzie następnym trenerem Realu Madryt”. I nie ma znaczenia, na którym piętrze się znajdziesz. Od biur akademii po strefę zarządu klubu. Wszyscy są zgodni. Xabi został wybrany na następcę Carlo Ancelottiego, a jego mianowanie jest tylko kwestią czasu. Choć nikt jeszcze nie ma odwagi powiedzieć, kiedy to nastąpi, donosi Javier Rodríguez Pascual z portalu Relevo, szerzej znany jako Rodra.

Rzeczywistość jest taka, że panuje co do niego pełna zgoda. Baskijski szkoleniowiec, który swoją trenerską karierę rozpoczął od prowadzenia madryckiego Infantilu A, udowodnił już swój potencjał w tym fachu. Przede wszystkim dzięki ostatniemu sezonowi w Bayerze Leverkusen, z którym wygrał Bundesligę (pierwszy tytuł mistrzowski w historii klubu) i Puchar Niemiec, a także dotarł do finału Ligi Europy.

Dziennikarz podaje, że w Realu Madryt Xabi Alonso jest postrzegany jako idealny kandydat do objęcia pierwszej drużyny. Łączy bowiem dwie koncepcje obecne w klubie: zwolenników trenera zarządzającego oraz tych, którzy opierają swoje metody na pracy, taktyce i rozwoju młodych zawodników. Dodatkowym atutem jest jego nienaganna postawa, elegancja i ogromna sympatia, jaką darzy go madridismo po latach jego gry na Santiago Bernabéu.

To właściwy człowiek. Ale… jak wygląda sytuacja?
W grudniu, konkretnie w starciu z Gironą, Ancelotti przetrwał krytyczny moment. Jego dalsza przyszłość w klubie stała pod znakiem zapytania, mimo pełnej harmonii w relacjach z włodarzami. Ale to wyniki są decydujące, a Królewscy przechodzili wtedy częściowy kryzys po porażkach z Barceloną i Milanem na Bernabéu. Redaktor Relevo przypomina, że plany klubu, w przypadku ewentualnego zwolnienia Włocha, zakładały przejęcie zespołu przez Santiago Solariego i poczekanie do lata na zakontraktowanie Xabiego Alonso.

Jednak Carletto ponownie zdołał odwrócić sytuację. W Realu Madryt panuje optymizm co do przebiegu trwającego sezonu i teraz nikt nie stwierdza z całą pewnością, że Ancelotti odejdzie w czerwcu. On sam wielokrotnie powtarza, że „nigdy nie można odejść z Realu Madryt”, a do końca jego umowy pozostał jeszcze rok. Źródło wskazuje, że mimo trudności związanych z zarządzaniem nową szatnią, Ancelotti czuje się dobrze. Jeśli rezultaty będą satysfakcjonujące, zarząd również nie zamierza pokazywać mu latem drzwi. Ale w przypadku, gdyby nie pozostał na stanowisku, wybór pozostaje niezmienny – Xabi Alonso.

W takich okolicznościach Bask zachowuje spokój. On także pragnie poprowadzić Real Madryt, ale nigdzie się nie spieszy. Podchodzi do swojej kariery trenerskiej z pełną naturalnością i czerpie radość z każdego kroku. Nie martwi się tym, że zmiana na ławce trenerskiej w Valdebebas uzależniona jest od wyników tego sezonu. Dziennikarz przekazuje, że zamysł Los Blancos jest taki, że jeśli nie wygrają ani mistrzostwa Hiszpanii, ani Ligi Mistrzów, Xabi zastąpi Ancelottiego. Natomiast jeśli uda im się zdobyć jedno z tych trofeów, plan zakłada, że 65-latek wypełni swój kontrakt.

Xabi Alonso jest szczęśliwy w Leverkusen. To jego trzeci rok w tym miejscu (po tym, jak trafił do klubu w trakcie rozpoczętego sezonu) i wciąż pozostawia pozytywne odczucia po historycznych i niepowtarzalnych rozgrywkach. Aptekarze zajmują drugie miejsce w Bundeslidze, tracąc cztery punkty do prowadzącego Bayernu Monachium (który wyeliminowali już w krajowym pucharze), a w Champions League plasują się na czwartej pozycji. Jego drużyna nadal gra bardzo dobrze, on ma dużą swobodę w klubie i czuje się bardzo komfortowo ze swoim codziennym życiem w Düsseldorfie, gdzie mieszka.

Dlatego, jeśli Ancelotti nie odejdzie w czerwcu, Alonso byłby zachwycony możliwością pozostania w Bayerze Leverkusen do 2026 roku, kiedy to kończy się jego kontrakt, i dopiero wówczas podpisaniem umowy z Królewskimi. Dokładnie w tym samym roku kończy się kontrakt Carletto. Taki obraz maluje się przed Xabim, zawsze z Realem Madryt na horyzoncie, podsumowuje Rodra.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!