ArchivoVAR: Nieuznany gol Mbappé był prawidłowy
Analiza wykonana na podstawie nagrania z trybun wskazuje, że nieuznany gol Realu Madryt na Mestalli był legalny. Bardziej od sędziów zawiodła jednak technologia.

Analiza ArchivoVAR. (fot. X)
ArchivoVAR jest obecne na X od 2019 roku, ale dopiero od kilku sezonów jest źródłem oceniającym pracę sędziów i informującym o działaniach Komitetu Arbitrów. Długo nie było wiadomo, kto w ogóle odpowiada za profil oskarżany o bycie opłacanym przez Barcelonę. W ostatnim czasie odpowiedzialność za niego wziął Nacho Tellado, który wypłynął w Hiszpanii jako ekspert telewizyjnego Chiringuito od linii spalonego rysowanych w specjalnym programie AutoCAD. Wiadomo, że Hiszpan wyrysowuje linie spalonego i walczy z Technologią Półautomatycznego Spalonego. Nie wiadomo jednak, czy to on odpowiada za kontrowersyjne oceny innych decyzji sędziów, które wywołują dużo kontrowersji na portalu X.
Dzisiaj ArchivoVAR używając metody Tellado wskazało na podstawie nagrania z trybun, że nieuznany gol Kyliana Mbappé zdobyty na Mestalli w 60. minucie przy prowadzeniu gospodarzy 1:0 był ostatecznie legalny. Pokazuje to poniższe wideo:
🚨💥 ¡𝗥𝗘𝗧𝗥𝗔𝗧𝗔𝗗𝗔 𝗮𝗹 𝗦𝗔𝗢𝗧 𝗲𝗻 𝗲𝗹 𝗩𝗮𝗹𝗲𝗻𝗰𝗶𝗮 - 𝗥𝗲𝗮𝗹 𝗠𝗮𝗱𝗿𝗶𝗱!
— Archivo VAR (@ArchivoVAR) January 5, 2025
❌ Mbappé se encuentra 𝗛𝗔𝗕𝗜𝗟𝗜𝗧𝗔𝗗𝗢 en el momento del pase de Bellingham.
▪️ La toma frontal evidencia el grave error del VAR a la hora de seleccionar el frame correcto. pic.twitter.com/QzWveaB6QE
Czy można mówić, że sędziowie okradli Real Madryt? Wydaje się, że nie. Problemem jest technologia, która jest niepełna, gdyż Hiszpanie nie używają chipa w piłce i sami muszą wybierać stopklatki do analizy spalonego. Sytuacja Mbappé przy ograniczeniach technologicznych zaoferowała poniższe dwie stopklatki, przy czym nie da się obiektywnie stwierdzić, że w tej wcześniejszej Bellingham już zagrywa piłkę (według przepisów, do spalonego bierze się pod uwagę pierwszy kontakt podającego z piłką). Wybierając drugą stopklatkę, gdzie piłka już wyraźnie odchodzi od buta pomocnika, system określił, iż Francuz był na minimalnym spalonym. Nie wydaje się jednak, że sędziowie mogli brać pod uwagę wcześniejszą klatkę przy technologii i materiale, jakim dysponowali.
— Madrispania (@madrispania) January 5, 2025
O co chodzi z chipem w piłce? Półautomatyczny spalony jest wsparciem technologicznym dla sędziów na boisku i tych obsługujących system VAR. Technologia korzysta głównie z 12 kamer, jakie są umieszczane pod dachem obiektu i które śledzą piłkę oraz nawet do 29 punktów ciała u każdego zawodnika, które są brane pod uwagę w wyliczaniu pozycji spalonej, a to wszystko jest mierzone do 50 razy na sekundę. W futbolówce może też pojawić się specjalny sensor (nie musi, korzysta z niego na razie tylko FIFA, a UEFA zastosowała go na ostatnim EURO), który dodatkowo przesyła położenie piłki na boisku i jej kontakt z rzeczami zewnętrznymi do 500 razy na sekundę, co pozwala określić dokładny punkt kopnięcia futbolówki przez zawodnika. To wszystko doprowadza do dokładnego określenia pozycji futbolówki i zaangażowanych w potencjalną pozycję spaloną zawodników, po czym algorytm wylicza, czy doszło do spalonego. Sędziowie VAR po otrzymaniu informacji o spalonym i przeanalizowaniu dostarczonych przez system danych takich, jak punkt kopnięcia piłki czy wyrysowana linia, zatwierdzają decyzje komputera i informować o niej sędziego głównego. Gdy jednak tego chipa brakuje, to stopklatkę i moment podania wybierają sędziowie i dopiero wtedy każą systemowi przeanalizować spalonego. Właśnie to ma miejsce w Hiszpanii i miało miejsce w tej akcji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze