Niesamowicie niewygodna Mestalla
Mestalla to stadion, na którym na przestrzeni ostatniej dekady Królewscy notują gorsze wyniki niż na terenach Barcelony czy Atlético Madryt. Ostatnie dziesięć lat to tylko dwa zwycięstwa Realu Madryt do pięciu Valencii.
Vinícius i niezbyt przychylnie do niego nastawieni kibice na Mestalli. (fot. Getty Images)
Rok 2025 zapowiada się jako bardzo intensywny dla Realu Madryt. Poza standardową walką o mistrzostwo Hiszpanii razem z Barceloną i Atlético Madryt oraz nadziejami związanymi z kolejnym Pucharem Europy tym razem już na sam koniec sezonu 2024/25 przyjdzie pora na nowy format Klubowego Mundialu, który w przypadku dojścia do finału wydłuży oficjalne rozgrywki aż do 13 lipca.
Nie ma czasu na wytchnienie, ponieważ już sam start roku będzie bardzo wyboisty. Już za kilka dni drużyna Królewskich wyleci do Arabii Saudyjskiej, aby tam rozegrać Superpuchar Hiszpanii, ale jeszcze wcześniej dojdzie do pierwszego starcia w Copa del Rey z Deportivo Minera oraz przede wszystkim rozegrania zaległego ligowego meczu z Valencią. Stawką będzie objęcie pozycji lidera La Ligi i możliwość odskoczenia Barcelonie aż na pięć punktów.
Oczywiście podopieczni Carlo Ancelottiego do piątkowego pojedynku na Mestalli podchodzą w roli faworyta – z jednej strony Królewscy w ostatnich tygodniach zdecydowanie poprawili odczucia dotyczące swojej gry, a z drugiej Valencia znajduje się obecnie w strefie spadkowej i dodatkowo kilka dni temu zdecydowała się zmienić trenera. Jednak ostatnie statystyki ze starć obu drużyn w Walencji ewidentnie nie są dla Los Blancos sprzyjające.
Wyboista dekada
Patrząc na suche liczby, Mestalla to stadion, na którym piłkarzom Realu Madryt na przestrzeni ostatniej dekady gra się najtrudniej. I to nawet w porównaniu z terenami Barcelony czy Atlético. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Królewscy byli w stanie wygrać na wyjeździe z Valencią zaledwie dwa razy, a w tym samym czasie Nietoperze wygrywali aż pięciokrotnie. Dla porównania ostatnia dekada to w wykonaniu Los Blancos cztery zwycięstwa i trzy remisy na stadionie Barçy oraz trzy zwycięstwa i pięć remisów na stadionie Atleti.
Ostatni triumf przyjezdnych ze stolicy Hiszpanii na Mestalli miał miejsce ponad trzy lata temu. Wówczas podopieczni Ancelottiego, który rozpoczynał swój drugi etap w klubie, przeprowadzili ekspresową remontadę w końcówce meczu i wygrali 2:1 – gole strzelali Vinícius w 86. minucie i Karim Benzema w 88. minucie. Większość to jednak te negatywne wspomnienia jak przegrana przy okazji rasistowskiego incydentu z Viníciusem, klęska 1:4 w sezonie 2020/21 czy trzy porażki 1:2 w sezonach 2014/15, 2016/17 i 2018/19.
Ostatnie kontrowersje
Ostatni mecz pomiędzy Valencią a Realem Madryt na Mestalli miał miejsce w marcu 2024 roku i zakończył się bardzo kontrowersyjną decyzją sędziego Gila Manzano w ostatniej minucie spotkania. Gospodarze po pierwszych 30 minutach prowadzili 2:0, ale dwie bramki Viníciusa pozwoliły Królewskim wyrównać wynik meczu. Meczu, który stanął pod znakiem nie do końca zrozumiałej decyzji arbitra, który postanowił odgwizdać koniec spotkania w momencie, w którym piłka leciała w kierunku Jude'a Bellinghama, który strzelił gola na 3:2. Ostatecznie trafienie to nie zostało uznane i skończyło się na podziale punktów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze