Cristo: Wielu wychowanków dostało swoje szanse
Cristo González grał u Santiago Solariego w Castilli, a gdy Argentyńczyk objął pierwszy zespół, młody zawodnik niemal natychmiast zadebiutował. Teraz udzielił wywiadu dziennikowi AS.
Cristo González. (fot. Getty Images)
Cristo González, urodzony 24 października 1997 roku w Santa Cruz de Tenerife, to jeden z nielicznych wychowanków, którzy mieli okazję zadebiutować w Realu Madryt i nawet strzelić gola. W sezonie 2018/19 rozegrał u Santiago Solariego cztery spotkania. Argentyńczyk był wcześniej jego trenerem także w Castilli, do której trafił po etapie w pierwszym zespole grającej w Segunda División Tenerife. Mediapunta z wyjątkową smykałką do zdobywania bramek strzelił aż 21 goli w barwach drugiej drużyny Los Blancos. Po epizodach w Huesce, Udinese, Mirandés, Valladolidzie, Sportingu i Arouce teraz Cristo gra dla Al-Sadd, jednego z najlepszych zespołów w Katarze – tak przedstawia go dziennik AS, który opublikował wywiad z 27-letnim napastnikiem. Jego treść możecie poznać poniżej.
Raúl, Xavi i Gabi byli w Al-Sadd… Co za poprzednicy!
Niektórzy zawodnicy, którzy dzielili z nimi szatnię, nadal są w drużynie. Zostawili nas z wysokim poziomem wymagań, ponieważ byli niesamowitymi piłkarzami. To dodatkowa motywacja.
Jak się masz? Wakacje już się skończyły?
Tak, wróciliśmy do treningów 19 grudnia mimo że nie gramy do 12 stycznia przeciwko Al-Shamal.
Jak zdecydowałeś o przeprowadzce do Kataru? Jak ci się układa?
Przez całe lato było zainteresowanie, ale transfer doszedł do skutku ostatniego dnia okienka. Bardzo dobrze mnie przyjęto, a dzięki temu, że wszystko jest zorganizowane, było mi bardzo łatwo i jestem bardzo zadowolony. Pomogło mi też to, że przede mną przyszedł tu Rafa Mújica, z którym dzieliłem szatnię w Arouce i również pomógł mi się zaadaptować.
Spędziłeś dwa sezony w Castilli. Czy posiadanie etykiety canterano Realu Madryt pomaga?
To trochę z tobą zostaje. Wiedzą, że byłeś w szatni Realu i dzieliłeś ją z niesamowicie utalentowanymi piłkarzami. To etap, który wspominam z wielką radością. To były dwa piękne lata.
Trafiłeś do Castilli w wieku 19 lat po rozegraniu prawie 50 meczów w pierwszym zespole Tenerife. Jak to jest przejść z Segunda División do drugiej drużyny?
Transfer do Realu Madryt, nawet jeśli to niższa kategoria, nie było złym krokiem. Postanowiłem zrobić krok wstecz, by potem zrobić krok naprzód.
Spodziewałeś się debiutu w pierwszym zespole?
Kiedy jesteś w Castilli, wiesz, że jesteś o krok od pierwszej drużyny. To, że zadebiutowałem i zagrałem, było doświadczeniem, które zawsze będę wspominał.
Solari dał ci zadebiutować również w swoim debiucie jako trenera pierwszej drużyny, w Pucharze Króla przeciwko Melilli. To wiele mówi o zaufaniu, jakim cię obdarzył. Jaki był jako szkoleniowiec?
Solari był trenerem, gdy przyszedłem do Castilli. Byłem pod jego skrzydłami przez rok i zawsze we mnie wierzył. Jestem mu bardzo wdzięczny. Poza tym, że zadebiutowałem, w tym samym meczu strzeliłem gola i to dało mi większą rozpoznawalność.
Co pamiętasz z debiutu w tak trudnym momencie dla drużyny?
Starasz się czerpać przyjemność z tego doświadczenia jak tylko to możliwe. Kiedy gracz rezerw dołącza do pierwszej drużyny, to po to, by pomóc. Pamiętam, że wyszedłem na boisko z takim nastawieniem, by się tym cieszyć, pomóc drużynie i skupić się na tym, by się dobrze zaprezentować.
Na Bernabéu zagrałeś przez chwilę w meczu z Leganés. Jak było?
Wyjątkowo. Gra w pierwszej drużynie to coś wyjątkowego, ale na Bernabéu… to coś innego. Byłem trochę bardziej zdenerwowany niż zwykle, ale wszystko poszło dobrze.
Widzisz sienie bardziej jako mediapuntę czy jako napastnika? W ubiegłym sezonie strzeliłeś 18 goli i miałeś 10 asyst w Portugalii.
A drugi sezon w Castilli skończyłem z 22 golami i 10 asystami. Grałem na wszystkich pozycjach w ataku, ale najlepiej czuję się jako mediapunta.
W Castilli odczuwa się presję bycia częścią Realu Madryt?
Tak, są duże wymagania. Przede wszystkim przez samego siebie. Musisz codziennie udowadniać, że możesz być graczem pierwszej drużyny. Ta presja towarzyszy ci każdego dnia.
Grałeś z Viníciusem. Jak go oceniasz?
Poprawia się z roku na rok. Jest coraz bardziej decydujący, zdobywa więcej bramek, a to jest bardzo trudne do osiągnięcia.
Zawsze trwa debata pod tytułem „Czy wychowankowie powinni mieć więcej szans w pierwszej drużynie?”. Ty dostałeś swoją. Co o tym sądzisz?
Real wypuszcza wielu piłkarzy. Utrzymanie się w pierwszym zespole nie jest łatwe, ale wielu z nas dostało swoje szanse, które wykorzystaliśmy na różne sposoby. Wciąż są wychowankowie, którzy grają w Realu lub innych zespołach.
Jednym z tych, którzy są w Realu, jest Fran García, z którym dzieliłeś szatnię w Castilli.
To wspaniały człowiek i pokazuje, jak dobrym jest zawodnikiem. Zawsze daje z siebie wszystko. Musiał opuścić Real, by udowodnić, że jest na odpowiednim poziomi. Teraz pokazuje to w pierwszej drużynie i bardzo się z tego powodu cieszę.
Jak kibice traktują piłkę nożną w Katarze?
Może na stadionie nie ma aż takiej ekscytacji, ale ludzie są bardzo fanatyczni i pełni pasji. Kochają futbol.
Walczycie o tytuł i gracie też w Lidze Mistrzów AFC Elite. Jakie cele sobie wyznaczyliście na ten sezon?
W Al-Sadd oczekuje się od nas wygrania mistrzostwa Kataru, Ligi Mistrzów i Pucharu Emira, który jest rozgrywany pod koniec sezonu. Zobaczymy.
Masz już trzy gole w ośmiu meczach ligowych.
Zobaczymy, czy uda nam się poprawić te liczby.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze