MARCA: Klątwa MVP finałów Ligi Mistrzów
Od 2019 roku MVP kolejnych finałów Champions League cierpią z powodu poważnych lub częstych kontuzji.
Dani Carvajal cieszy się z gola w finale Ligi Mistrzów. (fot. Getty Images)
MARCA stwierdza, że piłka nożna (jak prawie każdy sport) jest otoczona swoistą mistyką. To powtarzające się przekonanie, że oprócz techniki, taktyki i fizyczności, rolę odgrywają również czynniki zewnętrzne. Diego Simeone na przykład, zwraca uwagę na wszystkie szczegóły. Przed finałem Ligi Mistrzów 2016 nie chciał powtórzyć żadnego ze swoich rytuałów, które wykonywał przed przegranym finałem z Realem w 2014 roku.
Właśnie finały Champions League zdają się budzić szczególne emocje i wątpliwości. W ostatnich latach zauważamy choćby, że MVP kolejnych najważniejszych meczów tych rozgrywek, stosunkowo szybko doznają poważnych kontuzji, które utrudniają im dalsze występy. Jeśli kontynuowana będzie ta makabryczna tradycja, w tym sezonie piłkarze Liverpoolu (a zwłaszcza ich gwiazdy, potencjalni kandydaci na MVP) powinni się bać. MARCA informuje, że według bukmachera Betfair The Reds są największymi faworytami do zdobycia tytułu z 20% prawdopodobieństwa. Dalej są Barceloną i Arsenal, które według prognoz są razem na drugim miejscu.
Liverpool uruchomił tę klątwę pięć lat temu, kiedy w 2019 roku zmierzył się z Tottenhamem na Metropolitano w Madrycie. Tak się składa, że w tym meczu MVP został Virgil van Dijk. Holenderski obrońca rozegrał wspaniały mecz i ogółem zaliczył świetne rozgrywki. Był nawet jednym z faworytów do Złotej Piłki, ale po kilkunastu miesiącach doznał zerwania więzadła krzyżowego i od października 2020 roku do lipca 2021 był poza grą.
W 2020 roku na pustym z powodu pandemii Estadio Da Luz w Lizbonie w finale zagrały PSG i Bayern Monachium. Bawarczycy wygrali tę Ligę Mistrzów po golu Comana, który został wybrany MVP. Cóż, klątwa również go dopadła i w 2021 roku Francuz miał wszelkiego rodzaju dolegliwości: ścięgna podkolanowego, łydki, uda, zarażenie Covidem, a także kontuzję kostki. W sumie był nieobecny przez 103 dni, czyli ponad trzy miesiące.
W 2021 roku Chelsea wygrała z Manchesterem City finał, w którym N'Golo Kanté odegrał fundamentalną rolę i zgarnął tytuł zawodnika meczu. Cóż, podobnie jak w przypadku jego rodaka Comana, następny sezon był dla Francuza koszmarem związanym z kontuzjami. Z aż siedmioma różnymi kontuzjami, które wykluczyły go łącznie na 80 dni. Jednak zaledwie rok później, latem 2022 roku, doznał kontuzji uda i pauzował łącznie 214 dni.
W 2022 roku MVP finału pomiędzy Realem Madryt a Liverpoolem został Thibo Courtois, który zatrzymał wszystko, co można było zatrzymać, a nawet to, czego prawie się nie dało. I choć Vinicius strzelił zwycięskiego gola, to właśnie on, Courtois, został wybrany najlepszym graczem meczu. Latem 2023 roku dopadła go klątwa i zerwał więzadło krzyżowe, w wyniku czego nie mógł grać przez prawie rok, ale wyzdrowiał w sam raz, by zagrać w ostatnim finale Ligi Mistrzów, w którym Real Madryt wygrał ponownie, z Danim Carvajalem jako MVP. Cóż, on również zerwał więzadło krzyżowe, ale tej jesieni.
MARCA przypomina, że pomiędzy obiema Ligami Mistrzów dla Realu, turniej wygrał jeszcze po raz pierwszy w historii Manchester City. Pod wodzą Guardioli triumfował w finale z Interem, a statuetkę MVP odebrał Rodri, czyli strzelec zwycięskiego gola. Hiszpański pomocnik, podobnie jak Carvajal, również ma problem z więzadłami, które naderwał. Wróci wcześniej niż jego starszy kolega z reprezentacji, ale i jego przypadek daje do myślenia w sprawie wspomnianej klątwy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze