Valverde: Trener miał wątpliwości, ale asystenci chcieli tak rozegrać tę akcję
Fede Valverde pojawił się w strefie mieszanej po meczu La Ligi z Sevillą. Przedstawiamy wypowiedzi pomocnika Realu Madryt z tego spotkania z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.
Federico Valverde świętuje gola w meczu z Sevillą. (fot. Getty Images)
– Czy takie uderzenie jak moje trzeba cały czas trenować? [śmiech] To była rozpisana akcja. Nie szło mi tak dobrze z tymi uderzeniami i wydawało mi się, że trener zwątpił w takie rozgrywanie akcji [śmiech], ale jego sztab naciskał, że musimy robić to dalej. Dzisiaj wyszło dobrze, skończyło się golem i to jest najważniejsze. Kończymy rok wygraną.
– Trenowaliśmy tę akcję i mogła równie dobrze skończyć na trzecim pierścieniu trybun. Wiele razy ją powtarzaliśmy, niektóre próby były dobre, niektóre nie tak bardzo i dlatego trener się wahał, ale dzięki asystentom, którzy chcieli tak to rozegrać, skończyło się tym golem.
– Moich pięć goli zza pola karnego? Gdy wchodzę w pole karne, mam mgłę przed oczami [śmiech]. Dlatego próbuję uderzać z dystansu, bo wiem, że to mi wychodzi.
– Dwa miesiące temu traciliśmy 9 punktów do Barcelony? Myślę, że zmieniliśmy sytuację poprzez pracę. Oczywiście pierwsza część sezonu nie była doskonała, było wiele wzlotów i upadków oraz wiele meczów, w których mogliśmy zagrać dużo lepiej. Końcówka roku była jednak dobra i chcemy to teraz przełożyć pod względem mentalnym na dalsze rozgrywki.
– Mieliśmy sporo kontuzji, co też przekłada się na gorsze mecze. Musieliśmy zmieniać pozycje wielu zawodnikom, także mi. To też trudna sytuacja dla trenera, bo musi dużo zmieniać w planie na mecz. Potrafiliśmy sobie z tym poradzić i dzisiaj kiedy mamy do dyspozycji większą liczbę graczy, to wszystko jest łatwiejsze. Te złe mecze i zły okres pomogą nam w dalszej części sezonu.
– Można powtórzyć taki rok? Oczywiście trudno powtórzyć taki sezon jak ten poprzedni, ale ten klub zobowiązuje cię do walki o wszystko, do bycia na szczycie i podnoszenia tytułów na koniec każdych rozgrywek. Jako piłkarze broniący tego herbu musimy znowu o to powalczyć.
– Lider Atlético? Oglądałem wczorajszy mecz Atlético z Barceloną w domu z rodziną i przyjaciółmi. Dla mnie jako kibica futbolu to był spektakularny mecz, jeden z najlepszych w sezonie. Taka walka dwóch ekip pokazuje, jaka jest jakość i jaka rywalizacja panuje w lidze hiszpańskiej. Wiele ekip jest tu mocnych.
– Mbappé powiedział, że w Bilbao zrozumiał, że musi grać z osobowością? Jako koledzy zawsze widzieliśmy, że daje z siebie najlepsze rzeczy i chce grać jak najlepiej. Ja jestem zdania, że można mieć błędy, słabe mecze, złe akcje czy złe wykończenie. Najważniejsze to walczyć i iść do przodu. Myślę, że on jest przykładem dla nas wszystkich. Dzisiaj jest jednym z liderów szatni, to dla nas odnośnik. To jeden z najlepszych graczy na świecie, więc musimy wspierać go w maksymalnym stopniu i obdarzać sympatią, a on musi cieszyć się grą w Realu Madryt. Dla nas to luksus, że gra z nami.
– Joselu komentował dzisiejszy mecz? [śmiech; mówi przy słuchającym Joselu] Mam nadzieję, że mnie nie krytykował, bo zawsze go wspierałem w szatni. Nie sądzę też, że on za bardzo się zna na piłce [śmiech dziennikarzy], ale to wielka dziewiątka i dał nam wiele radości w Realu. Tęsknimy za nim w szatni i życzymy mu wszystkiego najlepszego.
– Zmęczenie? Jeśli powiedziałbym, że czuję się dobrze, skłamałbym. Czułem zmęczenie w ostatnich minutach. Przy zmianach patrzyłem, czy nie wyświetla się numer 8 [śmiech]. Oczywiście kiedy prowadzisz wyżej, to zaczynasz myśleć o zmęczeniu i czekasz na ostatni gwizdek, a tym bardziej kiedy przed tobą kilka dni wolnego. Jednak gra dla tego klubu zawsze wzmacnia cię mentalnie. Zawsze chcesz prezentować się na poziomie, by godnie bronić tego herbu. Mamy mecze, gdzie czujemy zmęczenie, ale zawsze dajemy z siebie wszystko. Żyjemy każdego dnia przez pełne 24 godziny dla tej drużyny.
– Zasłużone The Best dla Viníciusa? Dla mnie moi koledzy zawsze będą najlepsi. Dla mnie każdy kolega w szatni jest jak rodzina i zawsze będę bronić go do śmierci. Zawsze będę z każdym w dobrych i złych chwilach. Zawsze będę pracować, by pomóc każdemu z nich. Dla mnie to rodzina i każda nagroda wygrana przez naszego zawodnika to ogromna duma.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze