Bardziej obrońca niż pomocnik
Gdy gra toczy się o wysoką stawkę, Aurélien Tchouaméni jest pod nieobecność Militão i Alaby pierwszym wyborem Carlo Ancelottiego. Choć Asencio zdobył sobie uznanie szkoleniowca i olbrzymie uznanie kibiców, to jednak w kluczowych momentach trener w pełni ufa swoim najbardziej doświadczonym zawodnikom.
Aurélien Tchouaméni. (fot. Getty Images)
Na ten moment Tchouaméni jest dla Ancelottiego przede wszystkim środkowym obrońcą. W Bergamo nie zmienił tego nawet brak Camavingi. Szkoleniowiec wolał skorzystać w środku pola z duetu Valverde-Ceballos, a Auréliena ponownie ustawił w parze z Rüdigerem. Występ byłego gracza Monaco z Atalantą mógł budzić różne odczucia. To on bowiem sprokurował rzut karny dla gospodarzy. Wciąż jednak zaliczył sporo udanych interwencji. Jakkolwiek patrzeć, Tchouaméni nie jest już wyłącznie awaryjnym stoperem. Teraz pozycja ta jest niemalże jego codziennością, stwierdza MARCA.
O ile na San Mamés 24-latek był jednym z najrzadziej biorących udział w grze zawodników, o tyle we Włoszech znajdował się pod tym względem na trzecim miejscu. Więcej kontaktów z piłką od niego (67) zanotowali jedynie Ceballos (68) i Lucas (69). Mniej miał ich choćby jego partner ze środka obrony, Antonio Rüdiger (61). Francuz na środku obrony korzysta również z charakterystyki typowej dla środkowego pomocnika, przez co Antonio ma mniej obowiązków i może w większym stopniu koncentrować się na reszcie wojenek, czy to fizycznych, czy też… słownych.
W miniony wtorek Tchouaméni wykonał najwięcej celnych podań (55), a jego dokładność wynosiła 98,2%. Co prawda nie były to zagrania o wysokim stopniu ryzyka, ale też trzeba zaznaczyć, że stoperzy powinni je minimalizować. Środkowy obrońca musi eliminować przypadkowość w sytuacjach, które mogą grozić niebezpiecznymi stratami. Pod względem samych odbiorów błyszczeli przede wszystkim pomocnicy, którzy udanie powstrzymywali mającą przewagę optyczną Atalantę. Bellingham i Ceballos zanotowali po osiem odbiorów, a Vinícius i Brahim zaliczyli ich po pięć.
Nie zmienia to faktu, że Aurélien zaoszczędził Courtois sporo pracy. Królewscy czterokrotnie blokowali bowiem strzały przeciwnika, a za każdym razem na drodze atakujących Atalanty stawał właśnie Tchouaméni. Kluczowa była jego interwencja zwłaszcza w polu bramkowym przy strzale Lookmana.
Nazwanie występu Tchouaméniego kompletnym nie byłoby jednak uczciwe. Na pewno nie w sytuacji, gdy to on pojawia się w centrum akcji, która cudem nie doprowadziła do remisu. Tak czy inaczej, Auréliena trzeba w ostatecznym rozrachunku ocenić pozytywnie. Widać, że jest on już przyzwyczajony do gry na środku obrony. Na Montilivi był najlepszy pod względem odbiorów (sześć) i zanotował 96% celnych podań. Należy również wspomnieć, że jako stoper Francuz nie przegrał jeszcze żadnego spotkania (11 zwycięstw i trzy remisy), zauważa MARCA.
Kierując się zaś samymi odczuciami, na ten moment można pokusić się o wniosek, że Tchouaméni jest dziś bardziej obrońcą niż pomocnikiem. Wpływa na to nie tylko ogólny kontekst, lecz także sama jakość gry. Choć zapewne wciąż będziemy go od czasu do czasu oglądać w środku pola, to jednak w najbliższych miesiącach jego głównym zadaniem będzie partnerowanie Rüdigerowi. Czasami krok do tyłu pozwala postawić w dłuższej perspektywie dwa do przodu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze