Advertisement Advertisement
Menu
/ marca.com

Ancelotti nie może, czy nie chce rotować?

Kontuzje nie pozostawiają włoskiemu trenerowi pola manewru.

Foto: Ancelotti nie może, czy nie chce rotować?
Carlo i Davide Ancelotti. (fot. Getty Images)

Carlo Ancelotti był w tym sezonie w centrum krytyki, a jednym z najczęściej poruszanych tematów jest jego brak rotacji w składzie. Czy jednak rzeczywiście chodzi o to, że nie chce rotować, czy może po prostu nie ma takiej możliwości? Kluczowa liczba, która rzuca światło na sytuację: 27 kontuzji od początku sezonu. Obecnie Carvajal, Militão, Alaba, Mendy i Mbappé są poza grą, co drastycznie ogranicza możliwości włoskiego trenera przed kolejnym meczem. „Mając 14 czy 15 zawodników, jak mam rotować?” – pytał stanowczo Ancelotti podczas konferencji prasowej przed spotkaniem z Rayo Vallecano. Faktycznie, zarządzanie drużyną tak dotkniętą urazami nie pozostawia wiele miejsca na manewry, stwierdza MARCA.

Kontuzje nie tylko zmniejszają liczbę dostępnych zawodników, ale także ograniczają jakość i doświadczenie, jakie Ancelotti może wprowadzić na boisko. Ta sytuacja zmusiła go do jeszcze bardziej zachowawczego podejścia, skupiając się na natychmiastowych wynikach kosztem rozwoju młodych piłkarzy. Chociaż krytyka za brak rotacji nie ustaje, trener argumentuje, że wprowadzanie młodych graczy w momentach, gdy zespół jest niestabilny, nie zawsze jest właściwe. Przykładem jest sytuacja Endricka. Brazylijczyk przechodzi przez to samo, co Arda Güler w poprzednim sezonie. Ancelotti woli poczekać na odpowiedni moment, zanim rzuci młodego zawodnika na głęboką wodę: „Nie zawsze jest korzystne wprowadzać młodych, gdy drużyna nie gra dobrze, trzeba to wszystko wyważyć. Dużo się mówi o Endricku, ale muszę także zastanowić się, kiedy ich wprowadzać, bo forma zespołu może na nich wpłynąć. To nie jest łatwe”.

Kontuzje to codzienność w Realu Madryt w tym sezonie – średnio ponad jeden uraz na mecz. Po 23 rozegranych spotkaniach piłkarze Ancelottiego zanotowali już 27 absencji z powodu kontuzji. Szczególnie ucierpiała defensywa, gdzie długotrwałe urazy dotknęły Militão, Carvajala i Alabę, choć Austriak powoli wraca do zdrowia. Do tego dochodzi ostatnia kontuzja Mendy’ego, co sprawia, że Fran García pozostaje jedynym naturalnym lewym obrońcą w kadrze. W ofensywie Mbappé, choć jego uraz nie jest poważny, wciąż nie jest w optymalnej formie, a zespół bardzo go potrzebuje. W obliczu tej fali kontuzji tylko dwóch zawodników okazało się „niezniszczalnych”: Valverde i Rüdiger. Zarówno Urugwajczyk, jak i Niemiec mieli drobne problemy zdrowotne, ale żaden z nich nie okazał się na tyle poważny, by opuścili mecz.

Przy tylu kontuzjach możliwości rotacji są minimalne, ale ryzyko przeciążenia dostępnych graczy mogłoby być jeszcze bardziej szkodliwe. Ancelotti nie ma łatwego zadania, ale jedno jest pewne: kontuzje są kulą u nogi Realu Madryt w tym sezonie, a włoski trener nie dysponuje magiczną różdżką, by rozwiązać wszystkie problemy, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!