Doni: Gasperini to geniusz
Cristiano Doni, były piłkarz i legenda Atalanty, udzielił wywiadu dziennikowi AS przed dzisiejszym meczem w Lidze Mistrzów.
Cristiano Doni w barwach Atalanty w 2010 roku. (fot. Getty Images)
Co dla ciebie oznacza taki dzień jak dziś?
Cóż, ja jestem jakby dwiema osobami w jednej. Jestem byłym piłkarzem, ale również kibicem. Jestem bardzo szczęśliwy. Zawsze myślę, że to szkoda, iż urodziłem się zbyt wcześnie (śmiech)! Oglądałem finał Ligi Europy w Dublinie i to było niesamowite. Skończyłem, płacząc. Wiem, czym jest ten klub – zarówno z zewnątrz, jak i od środka. Jako kapitan, jako piłkarz, jako kibic. To emocje, które trudno opisać.
Ależ zmieniła się sytuacja!
Kiedy ja grałem, co roku walczyliśmy o utrzymanie… To było zupełnie inne. Spadliśmy do Serie B, a ja zostałem. Szczerze mówiąc, chciałem wtedy zakończyć karierę, bo miałem też problemy zdrowotne. Ale Percassi poprosił mnie, żebym został. Rodzina Percassi to znana i bardzo ważna rodzina. Mieli wielkie plany, nawet grając w drugiej lidze. Ostatecznie zostałem. I awansowaliśmy do Serie A.
I od tamtego momentu tylko w górę.
To nie było łatwe. Piłka nożna to jak firma. Potrzebuje wszystkiego: planu, projektu, lat pracy. I tego im brakowało. Na początku, jak mówię, nie było łatwo. Wydawało się, że Gasperini zostanie zwolniony (przegrał swoje cztery pierwsze mecze z Atalantą), ale prezes mu zaufał. Zaczęli wygrywać, podnosić wartość zawodników. Gasperini wprowadził zmianę w mentalności zespołu, zawodników. Klub od tego momentu zaczął się rozwijać. Sprzedawali, inwestowali i rośli – jako drużyna i organizacja. Każdego roku coraz bardziej. To jest efekt.
Całe miasto szaleje na punkcie meczu z Realem.
Ludzie w Bergamo są od zawsze bardzo związani z klubem. Naprawdę. Teraz klub jest rozpoznawalny w całej Europie. Wcześniej był to klub historyczny, ale bardziej skromny. To coś niesamowitego. To drużyna, która stworzyła swój styl. Gasperini to geniusz. Zmienił wszystko. To już nie jest Atalanta sprzed kilku lat, ale z każdym rokiem zachowuje swój charakter. Zmieniali modele, detale, ale zawsze byli drużyną, która wygrywa i daje widowisko.
Kiedy patrzysz wstecz…
To jest niewiarygodne. Zaskakuje nas, że to już nikogo nie zaskakuje! Zmieniali zawodników, sprzedawali najlepszych, sprowadzali nowych… Trener, wszystko, czego dotknął, zamieniał w złoto. Trzeba się tym cieszyć.
Z twych ust to wielkie słowa. Jesteś czwarty pod względem liczby występów w klubie, najlepszym strzelcem…
W swojej karierze mogłem odejść do innych drużyn, ale nie chciałem.
Możesz zdradzić jakieś szczegóły?
Wiele razy miałem oferty. Ale mój agent nawet mnie nie pytał, znał odpowiedź (śmiech). To jest to, co zostaje – dziedzictwo. Skończyłem jako ważna postać.
Rok, w którym zakończyłeś karierę, przyniósł 12 goli…
Miałem wiele wątpliwości, ale Percassi miał rację. Nie chciał mnie tylko za to, co mogłem dać na boisku, ale także za mój autorytet, za moje doświadczenie. To był spektakularny finał.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze