Mac Allister: Wygranie z Realem było symbolicznym pokazaniem siły
Alexis Mac Allister udzielił wywiadu dziennikowi AS i był pytany między innymi o ostatnie spotkanie z Realem Madryt w Lidze Mistrzów.
Alexis Mac Allister cieszy się po golu strzelonym Realowi Madryt. (fot. Getty Images)
Zaczęliście sezon bardzo dobrze zarówno w Premier League, jak i Lidze Mistrzów. Co było kluczem do poprawy względem poprzedniego roku?
Przychodziliśmy z długiego procesu z Jürgenem Kloppem, gdzie podstawowe idee były już dobrze ugruntowane. W zasadzie Arne Slot nie przyszedł, by zmienić wszystko, lecz dodać swoją metodykę do tego, nad czym pracowaliśmy wcześniej.
Czym różni się Arne Slot od Jürgena Kloppa?
Największą różnicą, a jednocześnie nowością, którą wprowadziliśmy, jest cierpliwość w grze z piłką. To obecnie największa zmiana. Teraz częściej kontrolujemy piłkę, co pozwala nam tworzyć więcej okazji bramkowych. Drużyna czuje się bardzo komfortowo i radzi sobie świetnie, co było widać w meczach z Realem Madryt w Lidze Mistrzów i Manchesterem City w Premier League. To buduje pewność siebie i pokazuje, że możemy rywalizować z każdym zespołem.
Czy te dwa zwycięstwa były symbolicznym pokazaniem siły w Premier League i Lidze Mistrzów? W końcu to wielcy rywale Liverpoolu z ostatnich lat.
Tak, dokładnie. Wiedzieliśmy, że gramy z dwoma z najlepszych zespołów na świecie, które dominowały w Europie w ostatnich latach. Dla nas było to wyzwanie, by pokazać, że możemy rywalizować i wygrywać. Udało nam się w najlepszy możliwy sposób, a gra na Anfield trochę nam pomogła dzięki wsparciu naszych kibiców. Jestem zadowolony z obu meczów i wyników, ale to jest futbol – teraz musimy myśleć o kolejnym spotkaniu.
W meczu z Realem Madryt zagrałeś świetnie, będąc równowagą między atakiem a obroną na lewej stronie. Jak zwycięstwo wpłynęło na szatnię?
To było, jak już wspomniałem, symboliczne pokazanie siły. Drużyna była bardzo zadowolona, bo udało nam się narzucić swój styl gry, niezależnie od wyniku. Zawsze powtarzam, że jestem uprzywilejowany, mając wokół siebie zawodników, którzy pozwalają mi grać lepiej. Jestem szczęśliwy, że mogę tu być, i dumny z zespołu, który ma ogromną pewność siebie.
Jakie to było uczucie strzelić gola Realowi Madryt?
To było coś pięknego i wyjątkowego. Dla mnie Real Madryt to jeden z najlepszych zespołów na świecie. Gra przeciwko nim i zdobycie bramki w nocy Ligi Mistrzów było czymś, czym mogłem się naprawdę cieszyć. Teraz chcę więcej.
Czy zaskoczyliście się tym, jak bardzo zdominowaliście Real? Czy zauważyłeś nerwy u zawodników jak Mbappé?
Nie lubię za dużo mówić o rywalach, ale dla nas to nie była niespodzianka, bo wiedzieliśmy, na co nas stać. Gdy byliśmy w 100% skoncentrowani, zdawaliśmy sobie sprawę, że dla nich będzie to bardzo trudne. Pojawiła się krytyka wobec Realu Madryt, ale rozumiemy, że to wynika z ich historii jako wielkiego klubu z ważnymi zawodnikami. Wiedzieliśmy, że mecz będzie trudny ze względu na hierarchię i doświadczenie niektórych ich piłkarzy, takich jak Mbappé.
Twoja gra staje się coraz ważniejsza dla Arne Slota. Patrząc na twoje występy, wydaje się, że jeszcze nie osiągnąłeś swojego maksimum.
Zawsze staram się być lepszy. Czuję się bardzo komfortowo z kolegami, których mam wokół siebie, bo ułatwiają mi pracę. Nie koncentruję się na indywidualnych osiągnięciach – moim priorytetem jest wygrana drużyny i to, bym był ważnym graczem dla klubu. Jestem zadowolony z tego, gdzie jestem, i mam nadzieję, że nadal będę się rozwijał.
Salah jest w tej chwili najlepszym graczem Premier League. Co dla was znaczy?
Inspiruje nas zarówno na boisku, jak i poza nim. Jest przykładem pracy i poświęcenia, zawsze dążąc do tego, by dawać z siebie wszystko. To bardzo pracowita osoba, która wszystko oddaje piłce nożnej. Na boisku widać jego osobowość – zawsze chce więcej, a mając go u swojego boku, wiesz, że zdobędzie bramki lub zaliczy asysty. Mam nadzieję, że utrzyma tę formę, bo jest jednym z najważniejszych graczy naszego zespołu.
Myślisz, że zostanie w Liverpoolu?
Mam nadzieję, że tak. Chciałbym, żeby negocjacje zakończyły się sukcesem. Widać, że jest tu szczęśliwy – to legenda klubu. Idealnie byłoby, gdyby mógł zakończyć tutaj karierę, ale to bardzo osobiste decyzje i zależy też od klubu.
To samo dotyczy Alexandra-Arnolda i Van Dijka – dwóch filarów zespołu.
Tak, mam nadzieję, że Trent i Virgil zostaną z nami, podobnie jak Salah. Na przykład Alexander-Arnold jest kluczowy, co pokazał w meczu z Manchesterem City po powrocie z kontuzji. Jego jakość jest ogromna. Zawsze mówiłem, że był krytykowany za grę w obronie, ale dla mnie jest wyjątkowym zawodnikiem zarówno w defensywie, jak i w ataku. Mam nadzieję, że uda się zatrzymać ich w klubie.
Przejdźmy do Argentyny. Jak oceniasz wzrost swojej roli w drużynie narodowej?
Mundial w Katarze dał mi miejsce w tej reprezentacji. Czuję się dobrze z naszym stylem gry, który zawsze opiera się na posiadaniu piłki i grze kombinacyjnej. Moja rola czasem bywa defensywna, a czasem ofensywna, ale jestem dumny z tego, co osiągnąłem. Wygranie mistrzostw świata to szczyt.
Co dla Argentyny znaczy Messi?
Leo to wszystko. Dla mojego pokolenia i dla nas, którzy mieliśmy okazję z nim grać, jest wszystkim. Pokazuje to w każdym meczu, treningu czy rozmowie. Cieszę się, że mogłem dzielić z nim szatnię i mogę powiedzieć, że grałem z najlepszym w historii.
Myślisz, że zagra na kolejnym Mundialu?
Mam nadzieję. Myślę, że tak. Do Mundialu zostało półtora roku, to niewiele. Widać, że jest szczęśliwy, i choć nie wiem, co przyniesie przyszłość, wygląda na to, że zostanie w Interze Miami, by dalej grać i cieszyć się futbolem. Mam nadzieję, że dotrwa, bo to zawodnik, który robi różnicę.
Nie ma jeszcze daty Finalissimy, ale czekasz na mecz z Hiszpanią?
Tak, lubię styl gry Hiszpanii. Mają wielu młodych zawodników, którzy świetnie grają w piłkę, oraz bardzo kompetentnego trenera. Grałem przeciwko Luisowi de la Fuente na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2020 roku, będąc w tej samej grupie. Widać, że zawsze miał jasną wizję gry. Lubię rywalizować z najlepszymi, a Hiszpania to jeden z najlepszych zespołów na świecie. Mam nadzieję, że Finalissima odbędzie się wkrótce.
Wyobrażasz sobie kiedyś grę w Hiszpanii?
Tak, czemu nie? To kraj, który bardzo lubię, odwiedzałem go wiele razy, a przede wszystkim pod względem języka i kultury jest bardzo podobny do Argentyny. Bez wątpienia chciałbym tam kiedyś zagrać. Ale na razie czuję się świetnie w Liverpoolu i nie myślę o przyszłości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze