Advertisement Advertisement
Menu
/ abc.com

Bunt Ardy Gülera: od stawienia czoła Bellinghamowi po gola potwierdzającego jego wartość

Turek ponownie domaga się większej roli, pokazując charakter w Gironie – od gorącej wymiany zdań z Anglikiem po swoje pierwsze trafienie w obecnym sezonie.

Foto: Bunt Ardy Gülera: od stawienia czoła Bellinghamowi po gola potwierdzającego jego wartość
Arda Güler i Jude Bellingham podczas meczu z Gironą. (fot. Getty Images)

Real Madryt wyszedł z wizyty w Gironie więcej niż obronną ręką. Po bolesnej porażce w Bilbao zespół Ancelottiego podniósł się, odnosząc przekonujące i dające ulgę zwycięstwo, jednocześnie zmniejszając stratę do Barcelony o dwa punkty. Królewscy przyzwyczaili się do przeplatania dobrych momentów z trudnymi niemal w każdym meczu. W starciu z Gironą negatywną stroną była kontuzja Ferlanda Mendy’ego, ale jedną z najlepszych wiadomości z Montilivi była demonstracja charakteru Ardy Gülera, stwierdza Daniel Cebreiro z ABC.

Zespół prowadzony przez Míchela zdominował Real na początku meczu, często zagrażając bramce rywali. Problemy Los Blancos z przerywaniem płynnej gry Girony doprowadziły do spięcia między Turkiem a Bellinghamem. Anglik, podniesionym głosem i gestykulując, zarzucił Gülerowi brak zaangażowania w pressing. Jednak młody Turek nie dał się zdominować – odpowiedział koledze, zapominając o hierarchii w zespole, co wywołało chwilowe napięcie między zawodnikami. To typowe boiskowe zdarzenie zadziałało na korzyść Realu, budząc drużynę i wydobywając najlepsze cechy obu graczy, zauważa Daniel Cebreiro z ABC.

Po golu wszechobecnego Bellinghama w pierwszej połowie, Anglik podał do Gülera, który wykończył akcję z dużą klasą, podwajając prowadzenie Królewskich. Efektem był gorący uścisk Anglika, kontynuowany później, gdy obaj zawodnicy spotkali się na ławce rezerwowych po zmianach. Był to wyraz uznania dla młodego Turka, który pokazał swoją osobowość i nie ugiął się pod presją.

Pierwszy gol Gülera
Po imponujących występach w nielicznych okazjach w poprzednim sezonie, sobotni gol był pierwszym trafieniem Turka w obecnej kampanii dla Realu. Jego gra wzbudziła pochwały ze strony Mbappé i Ancelottiego, który powitał zawodnika serdecznym uściskiem, gdy ten zbliżył się do strefy technicznej. Mimo to podejście Ancelottiego do Gülera kontrastuje z ilością czasu spędzanego przez Turka na boisku. Pomimo jego zaangażowania i umiejętności, rozegrał on w tym sezonie zaledwie 573 minuty – ekwiwalent nieco ponad sześciu pełnych spotkań. Spośród 22 meczów Realu, Güler znalazł się w wyjściowym składzie tylko sześć razy.

Choć kibice Los Blancos pokładają wielkie nadzieje w młodym, 19-letnim talencie, to seria kontuzji w drużynie zwiększyła znaczenie Gülera. Gdy Ancelotti miał do dyspozycji pełny skład, młody zawodnik był wykorzystywany marginalnie. To właśnie brak elastyczności taktycznej i ograniczone zaufanie do młodych zawodników – z Gülerem i Endrickiem jako głównymi przykładami – są argumentami krytyków włoskiego trenera. Turek, jak sam napisał w mediach społecznościowych po meczu w Gironie, wie, co zrobić, by zmienić swoją sytuację: „Wierzyć”. Jego występ na Montilivi wskazuje mu drogę – większa solidarność w obronie, jakość w ataku i pewność siebie, pisze Daniel Cebreiro z ABC.

Powrót Viníciusa
Po odzyskaniu oddechu w lidze Real staje przed kolejnym wyzwaniem w Lidze Mistrzów – ostatnim w 2024 roku. Królewscy mają na koncie dwie wygrane w pięciu spotkaniach i zajmują 24. miejsce, co stawia 15-krotnego mistrza Europy na granicy eliminacji. Szansa na przełom nadejdzie jutro w Bergamo, gdzie zmierzą się z Atalantą, która przystępuje do meczu po dziewięciu kolejnych zwycięstwach w Serie A i Lidze Mistrzów.

Przed tym ważnym meczem Ancelotti może odetchnąć – Bellingham będzie dostępny, a do gry wracają Vinícius i Rodrygo. Ten drugi odpoczywał w meczu z Gironą, a Vini, po czterech meczach pauzy spowodowanej urazem mięśnia dwugłowego, ponownie będzie do dyspozycji trenera.

Real odzyskuje swoją główną ofensywną broń i najlepszego strzelca – Viníciusa, który ma na koncie 12 goli i sześć asyst. Ma wspierać nierównego Mbappé, którego statystyki bramkowe rosną, ale wciąż nie spełnia on oczekiwań na Bernabéu. Tymczasem Arda Güler wraca na drugi plan, choć jego ostatnie występy pokazują, że jest gotów do walki o więcej, podsumowuje Daniel Cebreiro z ABC.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!