Advertisement Advertisement
Menu
/ marca.com

Prezes Getafe: Mbappé trzeba obdarzyć zaufaniem

Prezes Getafe, Ángel Torres, udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. W jego trakcie nie zabrakło tematów związanych z Realem Madryt. Poniżej przedstawiamy zapis tych najważniejszych wypowiedzi.

Foto: Prezes Getafe: Mbappé trzeba obdarzyć zaufaniem
Ángel Torres z Florentino Pérezem przed ubiegłorocznym meczem na Santiago Bernabéu. (fot. Getty Images)

(…)

Z którym prezesem w La Lidze rozumie się pan najlepiej, a za kim tęskni pan najbardziej?
Najlepsze relacje miałem i najbardziej przystępni byli Cerezo, Laporta i Miguel Ángel Gil. Pierwszym piłkarzem, jakiego sprzedałem, był Alfredo Santaelena. Pozyskał go świętej pamięci Jesús Gil. Pamiętam, że zawsze powtarzał Miguelowi Ángelowi: „Dobrze go traktujcie, to jeden z naszych”. Nigdy nie zapomnę tego zdania.

A z Florentino?
Dobrze. Mamy dobrą relację, ale też mamy mniejszą styczność. Wcześniej widywaliśmy się podczas różnego rodzaju zebrań. Jeśli chcę czegoś od Florentino lub muszę do niego zadzwonić, to dzwonię, ale bezpośredni kontakt mam z José Ángelem. Mam dobre relacje z Realem Madryt. Jedyne pretensje cały czas dotyczą tego samego – że rok w rok wyciągają nam po czternastu chłopaków ze szkółki. Ale cóż, tak to musi wyglądać.

I rozmawia pan z nimi na temat tych czternastu zawodników?
Tak, rozmawiam z nimi, ale to dla nich bez znaczenia, ponieważ to bardzo trudny temat. Teraz więcej ich kosztuje przejście do Realu Madryt czy Atleti, ale pierwsze lata tutaj… Dziadek, wujek – jakbyś mógł im powiedzieć, że odmawiasz Realowi Madryt? Wcześniej dzieci nie odmawiały przejścia, ale teraz już tak. Niektórzy wolą zostać w Getafe, ponieważ bardzo poprawiliśmy instalacje i sposób pracy. Ludzie są zadowoleni.

(…)

W dalszym ciągu jest pan socio Realu Madryt?
Tak, chociaż nie chodzę na mecze. Po raz ostatni byłem na stulecie klubu w dniu, w którym przegrali z Deportivo La Coruña [słynne centenariazo i porażka Realu Madryt dokładnie 6 marca 2002 roku w finale Copa del Rey na Santiago Bernabéu – przyp. red.]. Później chodziłem już tylko wtedy, gdy grała nasza drużyna.

Jak pan postrzega drużynę Ancelottiego?
Temat kontuzji ewidentnie im nie sprzyja, ale mają wielki skład i razem z Atlético i Barceloną będą walczyć do końca. Jeśli chodzi o nowy format Ligi Mistrzów, to zobaczymy, jak to się potoczy.

Nie podoba się on panu?
Nie mam przekonania. Zobaczymy. Jest też nie do końca zrozumiały. Wszyscy zostali nim zaskoczeni. Niektórzy z tych wielkich przegrywają i mogą odpaść już na starcie. Zobacz na PSG, City czy właśnie Real Madryt, co do którego mam nadzieję, że wygra pozostałe mecze.

Wydaje się, że teraz w ogniu krytyki jest Mbappé.
Trzeba obdarzyć go zaufaniem. To dobry piłkarz, ale Real Madryt to nie PSG. To jedna z najlepszych drużyn Europy, to coś innego. Ma dziewięć bramek i zmarnował jednego czy dwa karne. Mimo wszystko on będzie ci gwarantował po minimum 30 bramek. Bardzo często gra nie na swojej pozycji, ale to problem, który musi rozwiązać trener. Teraz przy tylu absencjach zobaczymy w niedzielę będą nieco rozkojarzeni Ligą Mistrzów. Mają bardzo trudny terminarz.

Podoba się panu Vinícius?
Tak, bardzo się poprawił. Przypomnij sobie tę krytykę, jaka na niego spadała, gdy tu przychodził. Mówili, że nie strzela goli, że się nie nadaje. Teraz to wielki piłkarz i myślę, że pozostaje się skupić na większym kontrolowaniu jego charakteru i tych wszystkich gestów.

Swego czasu zaoferował pan Cucurellę Realowi Madryt, prawda?
Tak, ale nie podjęliśmy negocjacji. Real Madryt dalej poszukiwał, miał wątpliwości, a my postanowiliśmy go sprzedać do Anglii. Barcelona była o krok, aby z powrotem go sprowadzić do szkółki. Ale nikt mi go za darmo nie podarował, zapłaciłem za niego dziesięć milionów euro.

(…)

Podoba się panu Superliga?
Nie. Widać to już po tym nowym formacie. Gdy rok w rok wszyscy grają przeciwko wszystkim, to zaczynasz się nudzić. Więc co będziemy chcieli sprzedawać? To nie ma sensu. Nie mam nic przeciwko temu, kto próbuje to przepchnąć, ale myślę, że mecze City z Realem Madryt mogą być rozgrywane po dwa czy cztery razy, ale dziesięć lat z rzędu… To nie ma sensu. Zobaczymy, jak to wyjdzie w tym sezonie Ligi Mistrzów, gdy trzech czy czterech spośród największych ostatecznie odpadnie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!