Czy wreszcie czas na przebudzenie Mbappé?
Choć niektórzy oczekiwali czarnego charakteru, Kylian Mbappé okazał się spokojną osobą, która akceptuje swoje miejsce w hierarchii. Teraz jednak czas, by Francuz wziął na siebie odpowiedzialność za drużynę i wreszcie zaczął błyszczeć tak, jak się tego po nim spodziewano.
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Dziewięć goli i dwie asysty w 17 meczach. Nie są to złe liczby, ale jednocześnie nie są wystarczające dla Kyliana Mbappé. Francuska gwiazda wciąż nie zaprezentowała swojego galaktycznego potencjału, ale w zarządzie klubu i w samej drużynie nikt nie ma wątpliwości, że niedługo nadejdzie ten moment. „Najlepsze przed nami”, wciąż powtarzają. I wygląda na to, że te najbliższe tygodnie będą kluczowe. O najbardziej oczekiwanym transferze na świecie w ostatnich latach trudno dziś powiedzieć, by przekraczał oczekiwania. I to wszystko, biorąc również pod uwagę debiut z golem i Superpucharem Europy zdobytym w Warszawie. Później jednak przyszły trochę trudniejsze czasy. Niezbyt wysoka skuteczność i pozostawanie w cieniu Viníciusa, jeśli chodzi o przewodzenie ofensywie Królewskich.
Teraz jednak zbliża się jego moment, a obecna sytuacja z pewnością go premiuje. Z powodu bardzo pechowej kontuzji Viníciusa przez najbliższy miesiąc to Kylian będzie liderem i odnośnikiem w ofensywie Realu Madryt. Wizyta na Anfield i nadchodzące spotkania w ogóle mogą wyznaczyć swoiste przed i po Kyliana Mbappé w Realu Madryt. Pomysłem trenera Królewskich, biorąc pod uwagę również wszystkie nieobecności, jest ustawienie Francuza na lewej stronie ataku. To pozycja, na której, zdaniem jego i sztabu Królewskich, Kylian może spisywać się najlepiej. Jednocześnie jednak, co sam podkreślał niedawno, może grać w każdej roli z przodu.
W szatni bardzo dobrze wypowiadają się o Mbappé. Podkreślają, że jest inteligentnym, spokojnym, zaangażowanym i pogodnym zawodnikiem. Jednym z tych, którzy nie prowokują konfliktów. Chociaż są też pewne obawy co do niego. Nie widzieli jeszcze w Kylianie charakteru zwycięzcy, który wścieka się, gdy sprawy nie układają się po jego myśli. Nie złości się, gdy przegrywa, ani nie przeszkadza mu, że inni błyszczą bardziej niż on. Nie zauważyli jeszcze ognia, który zawsze czuli z w Valdebebas, od Cristiano Ronaldo po Karima Benzemę.
Spokojny charakter Mbappé był zaskoczeniem na trybunach. Wielu pracowników klubu spodziewało się przybycia kogoś w rodzaju czarnego charakteru, ale na boiskach treningowych poznali normalnego faceta. Jego ton już pierwszego dnia, w dniu prezentacji, dawał wskazówki co do jego charakteru. Nietypowej gwiazdy światowego formatu, która nie zrobiła i nie chce robić zbyt wielkiego hałasu i zamieszania w swoim nowym zespole. Właśnie dlatego mecz na Anfield jest zaznaczony na czerwono w kalendarzu Kyliana Mbappé. To dla niego idealna okazja, by w końcu odcisnąć swoje piętno na scenie, która nie ma sobie równych w Lidze Mistrzów. Przeciwko Liverpoolowi, jednemu z klubów, które najbardziej starały się o francuskiego piłkarza. Mecz, w którym Real Madryt oczekuje, że Kylian pokaże swój ogień.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze