Advertisement
Menu

Real nie przegrał z Liverpoolem od 2009 roku

W najnowszej historii futbolu rywalizacja Realu Madryt z Liverpoolem, choć hitowa, to biorąc pod uwagę wyniki, jest bardzo jednostronna.

Foto: Real nie przegrał z Liverpoolem od 2009 roku
Mecz Realu Madryt z Liverpoolem. (fot. Getty Images)

Był 10 marca 2009 roku. Real Madryt po porażce 0:1 w pierwszym meczu z Liverpoolem udał się na Anfield z nadzieją na odrobienie strat i awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Niestety, The Reds zmietli Królewskich, gromiąc ich aż 4:0. Wynik otworzył Fernando Torres, następnie dublet dołożył legendarny Steven Gerrard, a rezultat ustalił Andrea Dossena. 

Los Blancos znów żegnali się z Ligą Mistrzów na etapie 1/8 finału i to w fatalnym stylu. Wspomniana wygrana była jednak ostatnim triumfem Liverpoolu w meczach z Realem. Po niej nadeszła wspaniała seria hiszpańskiego zespołu. Została ona zapoczątkowana w fazie grupowej Champions League 2014/15. Po dwóch golach Benzemy i ładnym trafieniu Cristiano tym razem to Królewscy dotkliwie (3:0) rozprawili się na Anfield z przeciwnikiem. 

Włącznie z tym spotkaniem Real ma już passę ośmiu meczów bez porażki z The Reds, a siedem z tych spotkań wygrał. Jedyny remis był dla Los Blancos tak naprawdę zwycięski, bo w Lidze Mistrzów 2020/21 dał im on awans do półfinału (w pierwszym meczu w Madrycie gospodarze wygrali 3:1). Bilans bramkowy ośmiu ostatnich pojedynków wynosi 17:4 na korzyść Realu. Deklasacja. 

Wyniki te muszą szczególnie boleć Mohameda Salaha, gdyż większość z nich padła już wtedy, gdy Egipcjanin był liderem klubu z Merseyside. Co więcej, sam Salah trafił do siatki Królewskich tylko dwa razy, a po drodze miał z nimi między innymi dwa przegrane pojedynki w finałach Ligi Mistrzów. Środowe spotkanie może być dla skrzydłowego ostatnim, jakie rozegra przeciwko Realowi, a przynajmniej w barwach The Reds

Przetrzebiony kontuzjami zespół Ancelottiego jest już w Liverpoolu. Wynik, jaki przywiezie z Anglii, może mocno wpłynąć na jego przyszłość w Champions League, a przecież trener nie będzie mógł liczyć na takich liderów jak Vinícius, Carvajal czy Militão. Oby gospodarze w środowy wieczór nie zrewanżowali się Realowi za ostatnie porażki

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!