Advertisement
Menu
/ cbf.com.br

Vinícius: Będę dalej walczył wspólnie z wszystkimi, którzy nas wspierają, aby przywrócić Brazylii miejsce na szczycie

Vinícius Júnior przed spotkaniem z Urugwajem udzielił wywiadu dla mediów z Brazylijskiej Federacji Piłkarskiej.

Foto: Vinícius: Będę dalej walczył wspólnie z wszystkimi, którzy nas wspierają, aby przywrócić Brazylii miejsce na szczycie
Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)

– Jesteśmy na dobrej drodze. Gram w Hiszpanii, gdzie wiele wycierpiałem i wciąż czasami cierpię, choć oczywiście teraz mniej, dzięki pomocy wszystkich klubów i ludzi, którzy podejmują wysiłki, by walczyć z rasizmem – podobnie jak Brazylijska Federacja Piłkarska. W ostatnich miesiącach udało się osądzić kilka osób i sprawić, by poniosły odpowiedzialność. W ten sposób zniechęcamy innych – nawet rasista zaczyna bać się publicznych wystąpień, bo wie, że mogą być dowody. To pomaga ograniczyć takie sytuacje.

– Przeszedłem przez wiele wzlotów i upadków, ale chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy. Będę dalej walczył razem z moimi kolegami z drużyny, całym sztabem szkoleniowym i wszystkimi osobami, które nas wspierają, aby przywrócić Brazylii miejsce na szczycie. Wierzę, że to ważne nie tylko dla mnie, ale dla całego naszego narodu – tutaj, w Salvadorze, w Bahii. Ludzie długo na nas czekali. Możliwość powrotu i rozegrania meczu właśnie w tym szczególnym dniu (w przeddzień Dnia Świadomości o Problemach Rasizmu) ma ogromne znaczenie, zarówno dla nas zawodników, jak i dla nich. Mam nadzieję, że stworzymy więź między piłkarzami a kibicami, bo to zawsze przynosi dobre efekty. To właśnie ta jedność może nas poprowadzić na szczyt.

– Jeśli chodzi o ten dzień, jest on wyjątkowo istotny ze względu na to, co przeszliśmy i co robią Brazylijska Federacja Piłkarska oraz FIFA wspólnie z piłkarzami. Wszyscy razem walczymy o to, by w niedalekiej przyszłości przypadki rasizmu zdarzały się coraz rzadziej.

– Zawsze dobrze jest tu wracać – klimat jest fantastyczny, są piękne plaże i wiele wspaniałych miejsc. Ale najlepsze jest spotkanie z naszymi fanami. Kiedy przyjeżdżamy do hotelu lub przejeżdżamy ulicami, od razu widać, że to my. Ważne jest to ciepłe przyjęcie, bo często jedna fotografia dla piłkarza to tylko zdjęcie, ale dla tych ludzi może być czymś wyjątkowym. Nie wiedzą, kiedy znów nas zobaczą albo czy w ogóle będą mieli taką szansę. Dlatego utrzymanie tej więzi z kibicami jest kluczowe – także dla naszej gry.

– Rozumiem swoją rolę, ale zawsze podkreślam, że to walka wszystkich. Sam nie mogę stawić czoła całemu cierpieniu, którego doświadczają ludzie o czarnym kolorze skóry. Ale wiem, jaką mam siłę i wpływ – mogę przemawiać w imieniu tych, którzy nie mają głosu, boją się lub nie są wysłuchiwani. Cieszę się, że mogę pomagać i nie ustaję w tej walce, wspierany przez innych piłkarzy i ludzi dobrej woli.

– Każda pomoc jest cenna. Ludzie czarnoskórzy cierpią od dawna i czas najwyższy, by to się skończyło. FIFA, Brazylijska Federacja Piłkarska i wszyscy piłkarze mają wystarczającą siłę, by wspólnie walczyć o lepszą przyszłość. Mam nadzieję, że dzieci, które teraz dorastają, będą żyły w lepszym świecie.

– Przed nami ważny mecz z Urugwajem, który ostatnio nas pokonał. To dodatkowa motywacja, by tym razem zwyciężyć. Gramy u siebie przeciwko silnemu rywalowi. Dobrze się przygotowaliśmy tutaj w Salvadorze, a nasza drużyna stale się rozwija. Odkąd trener Dorival dołączył do nas, robimy postępy – nawet jeśli ostatni mecz zakończył się remisem, czuliśmy, że zagraliśmy świetnie.

– Naturalne jest, że po zakończeniu cyklu mistrzostw świata dochodzi do zmian w składzie – zarówno ze względu na wiek zawodników, jak i wybory nowego trenera. Musimy pozostać zjednoczeni, bo naszym głównym celem za półtora roku jest przywrócenie Brazylii miejsca, którego nigdy nie powinna stracić.

– Praca trenera jest znakomita, choć normalne są wzloty i upadki, bo mamy młody zespół. Wciąż uczymy się grać w eliminacjach i rozgrywać wielkie mecze, aby być w pełni gotowym na mistrzostwa świata. Ważne, by trener dalej nas wspierał, a my przyswajaliśmy jego wskazówki.

– Doświadczenie zdobywa się na boisku, ale kluczowe jest wzajemne uczenie się od siebie. Nawet młodsi zawodnicy, którzy nie grali jeszcze na mistrzostwach, mają coś wartościowego do zaoferowania. Nasza drużyna jest radosna, zgrana, co przekłada się na sukcesy. Moja rada zawsze brzmi: trzeba wygrywać. Kiedy zwyciężamy, wszyscy są szczęśliwi – kibice, nasze rodziny i my sami. Dlatego zwycięstwo jest najważniejsze.

– Od urodzenia żyję pod presją, ponieważ pochodzę z bardzo niebezpiecznego miejsca, gdzie doświadczyłem wielu trudności. Wejście do zawodowej drużyny Flamengo było dla mnie ogromnym wyzwaniem. Zadebiutowałem w wieku 16 lat i przeszedłem przez wiele wzlotów i upadków. W reprezentacji jest podobnie – mam swoje dobre i trudniejsze momenty, ale zawsze dążę do rozwoju, by zrobić coś wielkiego dla naszego kraju. Trudności się pojawiają, ale, jak już mówiłem, przeszedłem przez wiele ciężkich chwil i chcę zrobić wszystko, co mogę. Będę dalej walczył wspólnie z moimi kolegami z drużyny, sztabem szkoleniowym i wszystkimi, którzy nas wspierają, aby przywrócić Brazylii miejsce na szczycie.

– Pierwszym krokiem jest kwalifikacja. Musimy wygrać najbliższe mecze, żeby się zakwalifikować, a potem skupić się na naszym głównym celu – mistrzostwach świata. To coś zupełnie wyjątkowego. Tylko ci, którzy tam byli, wiedzą, jak piękne, a zarazem trudne to jest doświadczenie. Ale możliwość reprezentowania swojego kraju – i to nie byle jakiego, bo Brazylii, która ma najwięcej tytułów – to coś niezwykłego. Chcemy powiększyć naszą kolekcję trofeów.

– Marzyłem o tym od dziecka, ale kiedy już zagra się na mundialu, to pragnienie staje się jeszcze silniejsze. Wiesz, że jeśli przegrasz, musisz czekać kolejne cztery lata, żeby spróbować ponownie. Nasza drużyna wiele się nauczyła na ostatnich mistrzostwach, które przegraliśmy z powodu naszych błędów. Teraz sytuacja jest inna – mamy w składzie bardzo doświadczonych zawodników, którzy grali na mundialach. Wierzę, że z naszymi kibicami, drużyną i sztabem szkoleniowym będziemy w pełni gotowi na nadchodzące mistrzostwa świata. To przygotowanie jest kluczowe.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!