Relevo: Szatnia liczy na Brahima
Reprezentant Maroka, który wrócił do zdrowia po kontuzji, odegra ważną rolę w nadchodzących tygodniach. Jego koledzy z szatni liczą na to, że zmieni on dynamikę drużyny.
Brahim Díaz. (fot. Getty Images)
Brahim Díaz odzyskał pełną sprawność fizyczną po kontuzji mięśnia przywodziciela długiego w prawej nodze, co pozwala mu na ponowne zbieranie minut i nabieranie rytmu meczowego. Rozegrał 45 minut z Milanem, 71 minut z Osasuną, a także 64 minuty w reprezentacji Maroka w meczach z Gabonem (dublet) oraz 61 minut z Lesotho (hat-trick), pokazując, że jest gotowy, by pomóc drużynie. Szatnia Realu Madryt cieszy się z jego powrotu, ponieważ wbrew pozorom jest on postrzegany jako jeden z fundamentalnych elementów zespołu, wskazuje Jorge C. Picón z portalu Relevo.
W klubie panuje przekonanie, że Brahim może być kluczem do zmiany dynamiki Los Blancos. To zawodnik, który się nie oszczędza i daje z siebie wszystko zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Ta druga cecha jest szczególnie istotna w drużynie, której brakuje równowagi w obronie. Dziennikarz zaznacza, że w obliczu kontuzji Rodrygo oczekuje się, że Andaluzyjczyk odegra ważną rolę w nadchodzących tygodniach i pomoże przezwyciężyć kryzys formy, przez który przechodzą w Valdebebas.
Oprócz boiskowego wkładu, jaki oferuje Brahim, uważa się również, że może on podnieść poziom rywalizacji wśród innych graczy. Sposób, w jaki odmienia spotkania, zawsze gwarantując maksymalne zaangażowanie, i dobre liczby pod bramką rywala mogą zmotywować jego kolegów, którzy zaczną lepiej grać w trudnym okresie, w którym zdecydowana większość z nich prezentowała się poniżej swojego poziomu.
W poszukiwaniu straconych minut
W tym sezonie, podobnie jak inni piłkarze, 25-latek miał ograniczone okazje na występy z powodu nasycenia linii ataku wielkimi gwiazdami. W pierwszej jedenastce wychodził jedynie w starciu z Las Palmas, a w pozostałych potyczkach, w których brał udział, zawsze wchodził z ławki rezerwowych. Na domiar złego nabawił się urazu w konfrontacji z Realem Sociedad, która wykluczyła go z gry na półtora miesiąca. Królewscy nie chcą forsować go bardziej, niż jest to konieczne, ale redaktor Relevo podaje, że oczekiwanie jest takie, iż w zbliżających się spotkaniach Díaz będzie regularnie pojawiał się na murawie.
Brahim to zawodnik bardzo ceniony zarówno w szatni, jak i w klubie. Jest graczem stanowiącym wartościowe uzupełnienie ofensywy, który może grać na różnych pozycjach. Sprawdza się i jako członek pierwszego składu, i jako zmiennik. Spełnia oczekiwania, jakie zostały przed nim postawione, gdy w styczniu 2019 roku zainwestowano w jego transfer 17 milionów euro, choć sześć miesięcy później mógł trafić na Santiago Bernabéu „za darmo”. Po trzyletnim pobycie na wypożyczeniu w Milanie stał się niezbędny dla Carlo Ancelottiego.
W związku z plagą kontuzji „drugi garnitur” madryckiej ekipy będzie szalenie znaczący. Poza Brahimem więcej minut mogą otrzymać tacy zawodnicy jak Fran García czy Arda Güler. To dla nich szansa, by wywrzeć presję na kolegach z drużyny i walczyć o miejsce w jedenastce Ancelottiego. Teraz bardziej niż kiedykolwiek są potrzebni w optymalnej dyspozycji, by odwrócić delikatną sytuację zespołu i utrzymać go przy życiu w La Lidze i Lidze Mistrzów oraz zdobyć dwa tytuły, które już niebawem będą do zgarnięcia – Puchar Interkontynentalny i Superpuchar Hiszpanii, podsumowuje Jorge C. Picón.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze