Najważniejsi politycy Madrytu: Bernabéu? Trzeba doceniać strategiczne aktywa dla miasta

Dziennikarz: Innym pragnieniem miasta i regionu jest to, by Bernabéu mogło rozwiązać swoje problemy z hałasem, by móc stać się świątynią wielkich koncertów, do czego aspirowało. Historyczna wizyta Taylor Swift to najlepszy przykład, co przynoszą ze sobą międzynarodowe gwiazdy tego kalibru. Zamysł grupy Coldplay, by podpisać rekordowe 10 koncertów z rzędu na stadionie Królewskich, teraz musi poczekać.

Isabel Díaz Ayuso [prezydent Wspólnoty Madrytu]: Real Madryt i Santiago Bernabéu wnoszą wiele do miasta i kraju. Trzeba poszukać równowagi i wiem, że łatwo tak mówić. Nie jesteśmy świadomi, ile znaczy to, że Taylor Swift mówi, że to imponujący stadion. Trzeba jednak wejść także w skórę tych, którzy na co dzień żyją obok obiektu, przez który codziennie przepływają dziesiątki tysięcy ludzi. Jednak bardzo trudne dla sąsiadów są także ulica Ponzano, nie mówiąc o placu Puerta del Sol, gdzie wszyscy pracujemy... To samo dzieje się z festiwalem MadCool, tak samo będzie z wyścigiem F1, nie mówiąc o targu świątecznym czy miejskich świętach. Tak, czasami musimy podać sobie rękę, nawet jeśli trudno coś wytrzymać. Te wydarzenia rozwijają gospodarkę regionu i całego kraju.

José Luis Martínez-Almeida [alkad Madrytu]: To nadzwyczajna infrastruktura dla Madrytu. Bez niej Taylor by tu nie przyjechała. Także NFL, które pojawi się na Bernabéu w następnym roku. Bernabéu daje nam zdolność do przyciągania wielkich wydarzeń, której nie mieliśmy. Trzeba szukać równowagi i ja zawsze okazuję szacunek sąsiadom. Zawsze jako Ratusz będziemy szukać rozwiązań. Myślę przy tym, że trzeba też docenić wartość decyzji Realu Madryt, by zawiesić koncerty na 6 miesięcy, aby móc poszukać poprawek. Jestem pewny, że znajdziemy tę równowagę, bo jako Real, Ratusz i sąsiedzi moim zdaniem skupiamy się na znalezieniu rozwiązania problemu, ale także na docenieniu strategicznych aktywów dla miasta.