Wielka ignorancja
Endrick nie gra od 2 października: zaliczył zero minut w ostatnich pięciu meczach. Güler dostał jedną minutę w ostatnich czterech spotkaniach. Są już niewidzialni dla Ancelottiego.
Endrick, Arda Güler i Andrij Łunin. (fot. Getty Images)
AS przypomina, że od 2 października Endrick nie pojawił się na murawie. Pięć ostatnich meczów i zero minut. Zaczął starcie z Lille od początku, a potem zgasło światło. Güler nie jest aż tak pomijany, ale różnica jest niewielka. Jedna minuta, anegdotyczna, kiedy remontada przeciwko Borussii była już pewna. Ostatni raz Turek wyszedł w podstawowym składzie 21 września.
Obaj pojawiają się na murawie tylko w sprzyjających zespołowi okolicznościach, ale gdy przychodzą kłopoty, nie są już rozwiązaniem dla trenera. W feralnym Klasyku Carlo Ancelotti przeprowadził tylko trzy zmiany. Przeciwko Milanowi zrobił komplet pięciu, ale ani w jednym, ani w drugim przypadku nie spojrzał na Brazylijczyka czy Turka. Dwa niewidzialne talenty.
Początek kampanii tego nie zapowiadał. Güler wystąpił w trzech z pierwszych sześciu meczów ligowych i nie zagrał tylko w dwóch z pierwszych dwunastu spotkań. Jego rola od końcówki zeszłej kampanii wzrastała. Endrick swoje debiuty okrasił bramkami. W lidze (z Valladolid) i Lidze Mistrzów (ze Stuttgartem). Ale nastała ciemność.
AS przypomina, że przeciwko Rossonerim Camavinga i Brahim byli planem B, Ceballos C i D, a na koniec trener chciał ratować wynik Rodrygo i Franem Garcíą. Tymczasem Endrick i Arda nadal byli przyspawani do ławki. Kolejny już raz. Podobnie było z Barceloną czy Borussią (Arda wszedł na boisko w 89. minucie). W tych meczach potrzebna była reakcja, ataki i bramki. Utalentowani chłopcy czekali na szansę, ale nie pojawili się na boisku.
W ostatnich siedmiu meczach Güler rozegrał zaledwie 35 minut. Czasami były dyskusje związane jego z pozycją. „Może grać w środku” – przyznał Ancelotti, ale widocznie Włoch sądzi, że Turek nie jest jeszcze na to gotowy. Było to tylko łatanie dziur, ponieważ tak prawdę Güler nadal jest skrzydłowym. Ale i to mu nie pomaga. „Ma konkurencję i nie jest łatwo wywalczyć sobie miejsce w jedenastce Realu Madryt” – uzasadniał Carletto.
Arda nie dostaje szans w pierwszym składzie (przed nim są Mbappé, Vinícius, Rodrygo i Brahim, a także Bellingham), ale nawet jako rezerwowy. Stał się niewidzialny dla szkoleniowca Realu. Co innego w reprezentacji, gdzie zaliczył więcej minut (352) i goli (jeden gol i jedna asysta) w czterech ostatnich spotkaniach i niż od początku tej kampanii w zespole Królewskich (291 minut i zero trafień). Tam, pomimo swoich 19 lat, jest fundamentem.
AS zauważa, że od Enricka mniej gra tylko Vallejo. Brazylijczyk błysnął golami, ale trafił do zamrażarki. Do tego stopnia, że kosztowało go to miejsce w pierwszym składzie reprezentacji, które stracił na rzecz Igora Jesusa. Zarówno selekcjoner kadry, jak i trener Królewskich bagatelizują tę kwestię i proszą o cierpliwość w sprawie 18-latka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze