„Prawo milczenia” w Madrycie
Klub postanowił pominąć jakąkolwiek wzmiankę o gali Złotej Piłki. Nawet najmniejszy ślad: tweet z dwiema otrzymanymi nagrodami. To, co wydarzyło się wczoraj, po prostu nie miało miejsca.
Fot. Getty Images
„Ta gala, o której pan mówi”. Tak można streścić stanowisko Realu Madryt od wczorajszego popołudnia. Stanowisko stanowcze, niezmienne. Były dwie opcje: albo rozpętać bezpardonową burzę, albo milczeć do końca. Wybrano to drugie – doprowadzając to do samego końca, zgodnie z mottem. W klubie obowiązuje nakaz: nikt nie mówi ani o Złotej Piłce, ani o gali. Zero. Grobowa cisza. „Nie znam tych nagród, o których pan wspomina”. Decyzja jest jasna: przemilczeć temat. Zrobić pustkę. I posunięto to do ekstremum, opisuje Sergio López z Asa.
Po pierwsze, ani jednego oficjalnego komunikatu. Wśród kibiców panuje przekonanie, że sympatycy zasługują na wyjaśnienie, dlaczego klub nie zdecydował się wczoraj na udział. A po wyjaśnieniu każdy będzie miał swobodę oceny, czy była to słuszna decyzja. Tego jedynie brakowało. Ale to klub powinien przekazać tę decyzję swoim fanom i uzasadnić powody. Kibice dowiedzieli się o historycznej decyzji za pośrednictwem mediów, żałując braku oficjalnego oświadczenia, stwierdza Sergio López z Asa.
Ani słowa przez dwie godziny programu
Po drugie, w klubowej telewizji. Rzadko kiedy informacyjny program Real Madrid TV, nadawany od poniedziałku do piątku w godzinach 19:30–21:30, miał taką oglądalność jak wczoraj. Powód był ten sam: oczekiwanie na oficjalne wyjaśnienie podjętego bojkotu. Nic się jednak nie pojawiło. Nakaz był tak stanowczy, że przez całe dwie godziny trwania programu nie padły słowa „Złota Piłka” ani razu. I nie był to przypadek. Program rozpoczął się od tematu trudności nadchodzącego kalendarza, a zakończył przeglądem wydarzeń w koszykówce (dziś o 20:15 mecz z Olympiakosem). Koniec tematu, informuje Sergio López z Asa.
Ani jednej wzmianki w mediach społecznościowych
Ale sprawa dotknęła również mediów społecznościowych. Poza brakiem jakiejkolwiek oficjalnej noty czy wiadomości, pojawiła się wątpliwość, czy cokolwiek zostanie nagłośnione: choćby przekazanie dwóch przyznanych nagród – dla najlepszego trenera i najlepszego klubu. Choćby poprzez retweet oficjalnych komunikatów z konta Złotej Piłki. Cokolwiek. Jeśli istnieje kibic, który nie chce czytać, słuchać ani oglądać mediów, a dowiaduje się jedynie z tego, co publikuje klub, to do tej pory nie wie, co się wczoraj wydarzyło. Czy coś wygrano. Czy ktoś pojechał. Czy może spadł meteoryt.
Zawodnicy – tak; klub – nie
Konsekwencja decyzji, którą klub podjął po południu: nakaz milczenia. Nie mówi się ani o gali, ani o Złotej Piłce. Nic. Jedynie zawodnicy – i to dopiero po oficjalnym ogłoszeniu zwycięzcy, którym okazał się Rodrigo – przerwali ciszę. I zawsze na swoich prywatnych profilach. „Nie mieszajmy futbolu z polityką. Bracie, jesteś najlepszym piłkarzem na świecie i żaden medal nie może powiedzieć inaczej. Kocham cię” – napisał Camavinga, jeden z najbardziej stanowczych. „Nie ma nagrody, która może potwierdzić, jak dobry jesteś. I nie mówię tylko o twojej klasie jako zawodnika, ale też o twojej osobowości poza boiskiem. Kocham cię, bracie” – dodał Valverde.
Ten ruch miał tylko jedno założenie: poczekać na oficjalne ogłoszenie zwycięzcy. Po jego ogłoszeniu każdy mógł wyrazić swoją osobistą opinię. Ale klub tego nie zrobił. Ani jednego komunikatu na stronie internetowej, ani jednego posta w mediach społecznościowych, nawet nie podano dalej tego, co wyrażali ich zawodnicy. Ani jednego wzmianki o Złotej Piłce w programach telewizyjnych. Zero. To nie przypadek, to decyzja. Real Madryt nie odniósł się do wczorajszego wydarzenia. Dosłownie. Prawo milczenia. Nie wiem, o czym pan mówi, wiem tylko, że w sobotę gramy na Estadio Mestalla, podsumowuje Sergio López z Asa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze