Advertisement
Menu
/ relevo.com

Relevo: Real uważa, że UEFA stała za nieprzyznaniem Złotej Piłki Viníciusowi

L'Équipe i jego magazyn France Football, które od tego roku są związane z UEFA, w pełni wchodzą w konflikt z Realem Madryt.

Foto: Relevo: Real uważa, że UEFA stała za nieprzyznaniem Złotej Piłki Viníciusowi
Florentino Pérez. (fot. Getty Images)

Real Madryt ma jasne stanowisko: UEFA stoi za Złotą Piłką, którą nie zdobył Vinícius. Warto przypomnieć, że to pierwszy raz od 1956 roku, gdy najwyżej postawiona europejska organizacja piłkarska współpracuje przy przyznawaniu nagrody, którą organizuje i wręcza France Football. Metoda wyboru pozostaje jednak niezależna — decyzję podejmuje 100 dziennikarzy z całego świata, głosując na swoich faworytów zgodnie z ustalonymi kryteriami, stwierdza Relevo.

Nie zmienia to jednak przekonania Realu, że UEFA jest jednym z jego głównych przeciwników, jeśli nie największym, a trzeba dodać, że wrogów nie brakuje. Klub, słusznie lub nie, przyjmuje postawę defensywną wobec organizacji prowadzonej przez Aleksandra Čeferina oraz wielu innych, które otwarcie uważa za przeciwników swoich interesów. Superliga to najważniejszy spór, a Florentino Pérez i jego zarząd już dawno zdecydowali się zerwać relacje i rozpocząć konflikt, którego ostatni rozdział miał miejsce podczas gali Złotej Piłki, zauważa Relevo.

Trudno zaprzeczyć, że UEFA jest zamieszana w całą sprawę. Nie bezpośrednio w głosowanie, jak wspomniano, ale w organizację wydarzenia. W listopadzie 2023 ogłoszono, że UEFA będzie współpracować z grupą Amaury Sports Organisation (ASO) przy organizacji Złotej Piłki. ASO to firma będąca właścicielem L'Équipe, France Football i Le Parisien. Organizuje również Tour de France, Rajd Dakar, maraton w Barcelonie, maraton w Paryżu czy French Open.

A co na to Real Madryt? Jak podawało Relevo, klub uważa, że kryteria, które nie wyróżniły Viníciusa jako zwycięzcy, powinny były dać nagrodę Carvajalowi, a nie Rodriemu. W ich ocenie „Złota Piłka-UEFA” nie okazuje klubowi szacunku, dlatego zbojkotowali galę. To kolejny krok w napiętych relacjach, które na tym etapie wydają się niemożliwe do naprawienia.

Do listy przeciwników dołączają L'Équipe oraz, z nim powiązany, France Football, ostro krytykujące decyzję Realu o nieobecności na gali. Organizatorzy starali się w miarę możliwości ukryć fizyczną, jak i honorową nieobecność klubu przy trzech nagrodach, które miał otrzymać. Prowadzący niemal bez zatrzymania wręczyli trofeum dla najlepszego klubu męskiego, nagrodę Gerda Müllera dla najlepszego napastnika (dla Mbappé) i dla najlepszego trenera (dla Ancelottiego). Trzeba jednak dodać, że nie są to pierwsze media, z którymi Real wchodzi w konflikt. Krąży legenda, że powstanie Real Madrid TV było wynikiem skargi, że wszystkie media są przeciwko klubowi, przypomina Relevo.

Katalog wrogów jest już bardzo szeroki. La Liga i UEFA pozostają na szczycie piramidy, choć sojusznika przeciwko obu Real znajduje w FIFA, z którą chce współpracować, mimo że niektóre kwestie muszą zostać wyjaśnione przed nadchodzącym Klubowym Mundialem. Obie organizacje bronią swojej pozycji przed ciągłymi próbami Realu zmiany paradygmatu rozgrywek krajowych i kontynentalnych. To niemal codzienna walka.

Kolejnym celem Realu jest Hiszpańska Federacja Piłkarska wraz z Komitetem Technicznym Arbitrów. Świadczą o tym ciągłe materiały w ich telewizji, krytykujące każdego sędziego prowadzącego ich mecze w lidze. Również ich sektor kibiców śpiewa na każdym meczu: „Korupcja w Federacji!”. Real domaga się całkowitego odnowienia tej instytucji.

Ostatnio pojawili się przeciwnicy, których się nie spodziewano — sąsiedzi obok Bernabéu, którzy poprzez protesty zdołali wstrzymać organizację koncertów oraz budowę parkingu przy stadionie. Opóźnia to projekt, który klub uważa za jeden z kluczowych dla swojej teraźniejszości i przyszłości.

Z tego wszystkiego wynika, że Królewscy stali się dla wielu organizacji uciążliwym przeciwnikiem. Nie zmienia to faktu, że klub ma dobre relacje z wieloma europejskimi klubami, które szanują go za tradycję i wielkość, jak Manchester City, Milan, Bayern czy Borussia Dortmund. Także z Barceloną. Choć spór wokół sprawy Negreiry ich dzieli, wspólny cel Superligi, ważniejszy na kolejne dekady, trzyma ich razem. Pozostaje tylko czekać, kto dołączy do tej listy, bo coraz bardziej przyświeca im hasło „samotnie przeciw wszystkim”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!